Borussia Dortmund w meczu trzeciej kolejki Bundesligi zaledwie zremisowała bezbramkowo z Freiburgiem, kończąc passę 12 kolejnych wygranych z tym klubem. Spotkanie to miało szczególny smak dla nowego skrzydłowego Borussii, Maximiliana Philippa, dla którego był to powrót na Schwarzwald-Stadion.
Borussia-Online: Maximilian, swój powrót do Freiburga jako gracz BVB wyobrażałeś sobie nieco inaczej?
Maximilian Philipp: - Oczywiście, nie chcieliśmy niczego innego niż zwycięstwa. Punkt to za mało, a my jesteśmy rozczarowani rezultatem. Teraz musimy przeanalizować mecz i zobaczyć, co musimy poprawić.
Jaki był twój odbiór sytuacji z użyciem asystenta video, kiedy Freiburg otrzymał czerwoną kartkę?
- To naprawdę trochę irytujące, ile czasu tracisz, gdy materiał video jest poddawany analizie. Nie widziałem dobrze obrazu sytuacji, ale byłem pewny, że to był faul. Kiedy zobaczyłem reakcję Schmelle, pomyślałem, że to może być coś gorszego. Myślę, że to twardy facet. Wyglądało to naprawdę źle. Życzę mu wszystkiego najlepszego.
Przed tobą debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W środę zagracie przeciwko Tottenhamowi na Wembley. Jesteś już podekscytowany grą?
- Teraz nie tak bardzo, byłem maksymalnie skupiony na meczu we Freiburgu. Przygotowania przed Tottenhamem rozpoczną się w niedzielę. Ale jasne, marzyłem o grze w Lidze Mistrzów jako dziecko, a teraz stanie się to rzeczywistością. Zobaczymy, co się wydarzy.