Borussia Dortmund – BVB – aktualności (transfery, mecze, skład)
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Weidenfeller: Jestem Borusse z krwi i kości!

17 lipca 2017, 15:52, Laurent
Weidenfeller: Jestem Borusse z krwi i kości!

Roman Weidenfeller w wyjątkowym wywiadzie wrócił pamięcią do najważniejszych momentów swojej przygody z Borussią Dortmund. Doświadczony bramkarz, którzy określa się mianem Borusse z krwi i kości, podsumował 15 lat spędzonych w klubie z Zagłębia Ruhry.

16 listopada 2002 - Debiut w barwach Borussii Dortmund (1:0 z TSV 1860 Monachium)

- Fantastyczny debiut i początek mojej długiej przygody z Borussią Dortmund. Kiedy w 2002 roku przychodziłem do Borussii w wieku 21 lat, byłem już bardzo pewny siebie i miałem jasną wizję, co chcę w życiu osiągnąć. Moim zdaniem chcąć się rozwinąć, musisz mieć własne zdanie. Stawianie sobie celów i dążenie do ich spełnienia - to było dla mnie zawsze bardzo ważne. Nasz ówczesny trener Matthias Sammer również był bardzo pewny siebie i podobało mu się moje podejście. Moim zadaniem było wywieranie presji na Jensie Lehmannie. Generalnie bramkarze często są uznawani za dość specyficzne jednostki i w rzeczy samej nigdy się z nim nie nudziłem. Wiele nauczyłem się u boku Jensa. Wzajemnie się mobilizowaliśmy i pobudzaliśmy. W pewnym momencie granica została przekroczona, ale dzisiaj mamy bardzo przyjacielskie relacje.

14 marca 2005 - Zażegnanie wizji bankructwa Borussii Dortmund

- Wówczas nie wiedzieliśmy, co przyniesie kolejny dzień i czy przypadkiem nie zostaniemy bezrobotni. Zadawaliśmy sobie pytanie, jaki wpływ na Dortmund miałby upadek klubu? Wiedzieliśmy, jak ogromne znaczenie dla miasta ma Borussia. Sytuacja była bardzo ciężka i chcieliśmy, aby solidne wyniki osiągane przez zespół chociaż w malutkim stopniu przyczyniły się do akcji ratowania BVB. Wszyscy skupiali się jednak na sytuacji finansowej. Dla mnie była to szansa na pokazanie ludziom, że po transferze stałem się Borusse z krwi i kości, i nie opuszczę okrętu w trudnym momencie. Dla klubu był to najgorszy okres w historii, z kolei dla mnie dobra pozycja wyjściowa. Biorąc pod uwagę, jak bardzo napięta była sytuacja w 2005 roku, nasz rozwój od tamtego czasu wydaje się jeszcze bardziej spektakularny.

30 listopada 2008 - Pierwszy mecz w roli kapitana Borussii Dortmund (0:0 z Wolfsburgiem).

- Po sześciu latach od mojego transferu, pierwszy raz wyprowadzałem zespół na boisko w roli kapitana. Byłem bardzo dumny. W późniejszych latach także często mogłem dostąpić podobnego zaszczytu, kiedy niezdolny do gry był Sebastian Kehl. Nawet bez opaski czułem jednak dużą odpowiedzialność na swoich barkach. W trakcie wielkiego kryzysu wszyscy w klubie bardzo się ze sobą zżyli, nawet jeśli sportowo nie szło nam najlepiej. Łatwo nie mieli także kolejni trenerzy: van Marwijk, Röber czy Thomas Doll, który jest wspominany - niesprawiedliwie - głównie ze swojej słynnej przemowy, która rozbawiła wprawdzie także nas - piłkarzy, ale warto zaznaczyć, że wówczas musieliśmy mocno zacisnąć pasa i działać zgodnie z programem oszczędnościowym, a Thomas próbował wycisnąć maksimum z minimalnych możliwości klubu. Nie był w tamtym momencie zbyt doświadczony i być może nie przewidział, że oczekiwania są tak duże.

30 kwietnia 2011 - Zdobycie mistrzostwa Niemiec po wygranej z Norymbergą (2:0).

- Nasz spiker stadionowy Nobby Dickel krzyknął wówczas 'Mach mich hoch!', zapowiadając bramkę Kolonii na 1:0 w meczu z Bayerem Leverkusen. Moje serce wówczas zamarło. To było coś szczególnego. Klub, który nie tak dawno znajdował się na skraju bankructwa i po którym tylko nieliczni spodziewali się tak dużego sukcesu w tak krótkim odstępie czasu, właśnie sięgał po mistrzostwo kraju. Absolutnie wyjątkowy moment dla każdego Borusse znajdującego się na stadionie. Dla większości zawodników był to pierwszy tytuł. W odpowiednim czasie do klubu trafił odpowiedni człowiek, czyli Jürgen Klopp. Wówczas nastąpił zwrot w sportowym rozwoju klubu. Trener ze swoim emocjonalnym podejściem dawał nam niesamowite impulsy i motywację. Graliśmy bardzo ofensywnie, napieraliśmy na rywali i nie dawaliśmy im czasu na złapanie oddechu. Całkowicie zmieniliśmy postrzeganie Borussii Dortmund.

12.05.2012 - Wygrany finał Pucharu Niemiec z Bayernem Monachium (5:2).

- Bardzo szczególny wieczór. Niestety we wspomnianym meczu musiałem opuścić plac gry już w 34 minucie z powodu kontuzji żeber i zostałem zabrany do szpitala. Ból był ogromny, miałem problem z oddychaniem. Chciałem jednak wrócić na stadion tak szybko jak to tylko możliwe, szczególnie gdy usłyszałem od naszego fizjoterapeuty Petera Kuntha, że prowadzimy. Zdążyłem akurat na ceremonię wręczenia pucharu. Wszystko miało więc bolesne, aczkolwiek bardzo szczęśliwe zakończenie. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że wynik meczu był trochę zbyt wysoki w kontekście przebiegu gry. Bayern nie mógł dłużej spoglądać na naszą wyższość z boku, a w następnych latach opuszczali nas kolejni kluczowi zawodnicy. Wielka szkoda, bo z tym składem mogliśmy osiągnąć kolejne sukcesy.

25 maja 2013 - Przegrany finał Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium (1:2).

- Postrzegam to jako wielki i wyjątkowy wieczór z bardzo bolesnym i przykrym zakończeniem. Nasze szanse na zwycięstwo były naprawdę duże. Szczególnie w pierwszej połowie byliśmy bardzo blisko napoczęcia rywala, ale ostateczne opadliśmy z sił i w końcówce dogrywki straciliśmy bramkę na 1:2. Rozczarowanie było ogromne. Przed meczem rozmawiałem z moimi młodszymi kolegami i powiedziałem im, że taka szansa może się już więcej nie powtórzyć, bez względu na to, jak bardzo są utalentowani. Na zwycięstwo musi złożyć się jednak kilka czynników, w tym porcja szczęścia, którego od kilku lat nie brakuje Bayernowi Monachium.

19 listopada 2013 - Debiut w reprezentacji Niemiec w wygranym 1:0 meczu z Anglią i późniejszy triumf na Mistrzostwach Świata w Brazylii.

- Na krótko po przegranym finale Ligi Mistrzów po raz kolejny udałem się na Wembley - tym razem z reprezentacją Niemiec. Zadebiutowałem w zwycięskim meczu z Anglią. Chyba nie można wyobrazić sobie niczego piękniejszego. Czułem ogromną radość, gdyż nie ma niczego wspanialszego od reprezentowania własnego kraju. Wówczas nie liczyłem za bardzo na powołanie. Mój przykład pokazuje jednak, że nigdy nie należy porzucać marzeń. Byliśmy drużyną co się zowie i to także klucz do późniejszego triumfu na Mistrzostwach Świata. Wiedzieliśmy, że chcąc pokonać Brazylię na jej terenie, musimy być jednością - bez względu na to, czy jesteśmy z Monachium, Dortmundu czy Gelsenkirchen. Razem walczyliśmy i razem świętowaliśmy. Duży wpływ miał na to Joachim Löw. To świetny człowiek i wielki trener, który bardzo troszczy się o swoją drużynę i zawsze wysłucha swoich podopiecznych.

15.06.2015 - Wygrana z Borussią M'gladbach (4:0). Pierwszy mecz w roli zmiennika Bürkiego.

- To mój pierwszy mecz w roli numeru dwa. Proces ten właściwie został zapoczątkowany już za czasów Jürgena Kloppa. Wraz ze zmianą trenera stało się dla mnie jasne, że nie będę występował tak często jak miało to miejsce w przeszłości. Nikt nie lubi robić kroków w tył i do dziś najchętniej występowałbym w każdym meczu w wyjściowej jedenastce. Taka jest jednak kolej rzeczy. Trzeba zaakceptować, że młodzież idzie po swoje. Zawodnicy, którzy wchodzą w buty starszyzny, są świetnie przygotowani i wykonują dobrą robotę. Często są rzucani na głęboką wodę i niemal od razu dają sobie radę. Odkąd nie jestem już pierwszym wyborem na bramce, widzę się bardziej w roli dobrego ducha zespołu. Staram się trzymać drużynę w ryzach i pomóc znaleźć wspólny język między starszymi i młodszymi zawodnikami. Nadal mam zacięcie, ambicje i chęć wygrywania każdego meczu. Chcę zarazić tym podejściem pozostałych. Talent to nie wszystko. Wartości i zasady - to one decydują o zwycięstwie lub porażce. Nawet na treningu.

11 kwietnia 2017 - zamach na autokar z piłkarzami Borussii Dortmund.

- Nikt z nas przed tym wydarzeniem nie spodziewał się, że może stać się celem ataku terrorystycznego. To nieopisane uczucie, które jeszcze raz postawiło mnie na nogi. Jestem odpowiedzialny za swoją rodzinę. W tamtym momencie uświadomiłem sobie, jak łatwo można stracić życie. Mieliśmy niesłychanie wiele szczęścia i wyszliśmy z tego zamachu praktycznie bez szwanku, ale mogło skończyć się to o wiele gorzej. Cieszę się, że sprawa dość szybko została wyjaśniona przez odpowiednie służby, a sprawca został zatrzymany. Na swój sposób uporałem się już z tym doświadczeniem, ale do dziś nie mogę pojąć, jak można wpaść na tak idiotyczny plan. To obrzydliwe, że ludzie bez skrupułów chcą dorobić się kosztem czyjegoś zdrowia.

8 lipca 2017 - Pierwszy trening pod wodzą Bosza. Ostatni sezon w karierze?

- Nasz trener przedstawił się nam jako Peter, już od pierwszych chwil pokazując typowy, holenderski charakter. Jest bezpośredni, otwarty i spokojny, a jego przemówienia jasne i konkretne. Wszystko jest jeszcze świeże, ale pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Czy to mój ostatni sezon w zawodowym futbolu? Nie chcę jeszcze niczego przesądzać. W odpowiednim czasie podejmiemy wspólnie decyzję. Między mną i klubem panuje tak duże zaufanie, że możemy polegać na sobie w stu procentach. Pewne jest dla mnie, że nie opuszczę Borussii do końca kariery. Nawet w przypadku oferty z Chin (śmiech). Borussia Dortmund stała się moim sportowym domem i zostanie nim także po zawieszeniu butów na kołku.

Źródło: www.kicker.de / Foto: www.bvb.de / Foto:
12 komentarzy ODŚWIEŻ
17 lipca 2017, 15:57
To się zgadza.
0 0
17 lipca 2017, 16:05
Żałuje, tylko że nie graliśmy finału LM sezon wcześniej bo najprawdopodobniej skończylibyśmy wtedy z potrójną koroną, ale teraz nie ma co gdybać.
0 0
17 lipca 2017, 16:46
To wyjątkowy człowiek i legenda BVB.
Szkoda tylko, że po finale LM czy Mistrzostwie Świata nie zdecydował się zakończyć kariery. Jako bramkarz jest już za słaby i refleks już nie ten co kiedyś. Ale jego doświadczenie i miłość do klubu na pewno by zaprocentowały.
0 0
17 lipca 2017, 17:27
Świetny facet
0 0
17 lipca 2017, 18:08


Szacunek, dla mnie to jest kultowy czlowiek dla Rodziny BVB i osobiscie cenie go wyzej niz Klosa czy Lehmann
0 0
17 lipca 2017, 18:32
Dargos, myślę bardzo podobnie.
0 0
17 lipca 2017, 19:42
/fanatyk88/ nie porównywałbym Lehmann'a do Klos'a czy Romka, ale szacun dla wszystkich wyżej wymienionych. Każdy robił swoje.

PS. Spoko, jakby klub faktycznie znalazł odpowiednią rolę dla Weidenfellera i tego mu życzę.




0 0
17 lipca 2017, 23:12
Prawdziwym Borussen z krwi i kości to był Lars Ricken który grał w Dortmundzie przez 17 lat...
0 0
18 lipca 2017, 09:51
Misiek88 -- Ale przecież Romek gra 15 lat.... lel Te dwa lata(a nawet rok po tym sezonie) ma go wykluczyć z grona prawdziwych Borussen?
0 0
18 lipca 2017, 10:03
Dla takich ludzi musi być miejsce po zakończeniu piłkarskiej kariery. Zszedł do roli drugiego, z bardzo małą ilością występów w składzie. Formy wystarcza by jeszcze pograć gdzieś w pierwszym składzie z rok lub dwa. Cenię takich graczy, za przywiązanie do barw klubowych. Szacun Roman!
0 0
18 lipca 2017, 12:22
krychu9,

Tego nie powiedziałem...
Lubie Romka i szanuję Go za to co zrobił dla BVB.
Jeśli chodzi o Rickena to On całą karierę spędził w Dortmundzie a Roman miał przygodę z innym klubem.
0 0
18 lipca 2017, 16:04
Wszystko OK ale powinien w końcu zakończyć karierę po tym sezonie. Ma już swoje lata i popełnia wiele błędów. Pewnie liczy, że takimi wypowiedziami przekona Watzke, który ma gołębie serce do przedłużenia umowy o kolejny rok. Sorry ale musimy stawiać na młodych, ten sezon niech sobie dosiedzi na ławce, zarobi kilka baniek ale już potem emerytura.
0 0

tabela ligowa
Drużyna M Z R P PKT
1. Bayern Monachium 29 21 6 2 69
2. Bayer Leverkusen 29 18 9 2 63
3. Eintracht Frankfurt 29 15 6 8 51
4. RB Lipsk 29 13 9 7 48
5. FSV Mainz 29 13 7 9 46
6. SC Freiburg 29 13 6 10 45
7. Borussia Mönchengladbach 29 13 5 11 44
8. Borussia Dortmund 29 12 6 11 42
9. FC Augsburg 29 11 9 9 42
10. Werder Brema 29 12 6 11 42
11. VfB Stuttgart 29 11 7 11 40
12. VfL Wolfsburg 29 10 8 11 38
13. Union Berlin 29 9 8 12 35
14. TSG 1899 Hoffenheim 29 7 9 13 30
15. FC St. Pauli 29 8 5 16 29
16. 1. FC Heidenheim 29 6 4 19 22
17. Holstein Kiel 29 5 5 19 20
18. VfL Bochum 29 4 5 20 17
cała tabela
shoutbox
Harry Pioter BVB
Harry Pioter BVB Wczoraj, 21:27

Mieszkam aktualnie pare kroków od stadionu Unionu Berlin i miałem dziś okazję być na ich meczu ze Stuttgartem. 4:4 po pierwszej połowie... wpadało wszystko jak leci i to był rekord Bundesligi. Ale w drugiej już żadnej brameczki...

Kibic99
Kibic99 Wczoraj, 19:38

Potrzebujemy po prostu 12 punktów

Kibic99
Kibic99 Wczoraj, 19:37

Pięć kolejek do końca musimy wygrać 4 żeby być na czwartym miejscu

Kibic99
Kibic99 Wczoraj, 19:37

Oczywiście tutaj mówię tylko i wyłącznie jak wygramy

dawid2468
dawid2468 Wczoraj, 18:24

Tego pewnym być nie można, wystarczy jutro zremisować i czar o LM pryśnie

Kibic99
Kibic99 Wczoraj, 17:54

Jak wygramy 3 najbliższe mecze to po 32 kolejce będziemy na 4 miejscu.bo i Mainz i Lipsk i Freiburg mają ciężkie mecze najbliższe 2 kolejki

dawid2468
dawid2468 Wczoraj, 17:42

Dobra nasza, wystarczy jutro wygrać, wygrać i AŻ wygrać

Mattii
Mattii Wczoraj, 17:24

Nic, najważniejsze to wygrywać swoje mecze. W następnym kroku dopiero można patrzyć na rywali.

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel Wczoraj, 17:22

Wolfsburg strzela, mainz też straci punkty.

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel Wczoraj, 17:21

Cóż, trzeba wygrywać i liczyć na nieszczęście rywali.

Mattii
Mattii Wczoraj, 17:15

Jeszcze Werder nas przeskoczył.

Mattii
Mattii Wczoraj, 17:10

Mainz i Freiburg też wygrywają więc na ten moment jak wygramy to strata będzie dalej taka sama. Jak przegramy to praktycznie już po pucharach.

dawid2468
dawid2468 Wczoraj, 17:04

Niestety już 1:1...

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel Wczoraj, 16:52

Lipsk jak na razie dostaje w papę. Szansa na LM jeszcze jest, tylko trzeba wygrywać mecze.

wola
wola Wczoraj, 11:17

dzięki za odpowiedż, WESOŁYCH ŚWIĄT dla wszystkich użytkowników strony

ryś
ryś Wczoraj, 11:12

wola Moim zdaniem Bayern odpadł z Interem dlatego, że Inter ma lepszego trenera . Bayern grał w pierwszym meczu bardzo niepewnie i bez większego planu. To co wystarcza choć tez nie zawsze na BL, to z Interem już nie, aczkolwiek uważam, że w rewanżu na San Siro Bayern miał pecha, bo zawiodła skuteczność i ten łut szczęścia. Ale tak Bayern z Musiałą i Daviesem mógł przejść Inter. Dla mnie myśl trenerska odegrała dużą rolę. Zauważyłem, że Inter grając rewanż u siebie i bardzo defensywnie i tak w końcówce słaniał się na nogach ale wynik dowieżli. Inter ma prawie do perfekcji opanowana grę w obronie i z kontry. Natomiast Bayern pomimo oddanego mu pola gry ,nie miał pomysłu i wykonawców na atak pozycyjny. WESOŁYCH ŚWIĄT

wola
wola Wczoraj, 11:06

?Felices Pascuas! - uczymy się hiszpańskiego

wola
wola Wczoraj, 10:52

Le0n ja pisalem w jaki sposób BVB kompletuje kadrę. LO na ŚO, Cana na ŚO a tymczasem wystarczyło kupić jednego solidnego ŚO. Jak coś to mamy jeszcze Mane. Jeśli chodzi o Cana to gość faktycznie na ŚO gra lepiej niż na 6. Sule? Jego pensja jest co prawda na poziomie światowym, ale jeśli Nagelsmann powoła go do reprezentacji Niemiec, to będę w szoku.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 09:50

Teraz tak gra ponieważ jest świadomy, że w żadnym innym klubie nie dostanie tak wysokiej pensji.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 09:48

Tylko co z tego, że Sule to obecnie kadra Niemiec, kiedy jak oni mu dadzą nowy kontrakt, to znów się zapuści i będzie miał wywalone na wszystko łącznie z dietą i wagą.

Le0n
Le0n Wczoraj, 08:26

Co do Kobela kilka razy,,, że tak powiem dupska dał ale też dużo nam dał od siebie. Rola bramkarza trochę niewdzięczna. Wszystko zależy jednak od drużyny.

Le0n
Le0n Wczoraj, 08:16

@wola Trochę troszeczkę na tę chwilę .... nie wiem czy oglądasz mecze ale w tej chwili Sule, Can to dla mnie klasa co najmniej na kadrę Niemiec. Bensebaini no cóż samobój ostatnio ale też u nas niewiele dał pora na zmianę klubu bo u nas nic nie da od siebie.

wola
wola 1 dni temu, 2025-04-18

ryś z tego co piszesz, rozumiem że Bayern odpadł z Interem dlatego, bo Devies był kontuzjowany. Co za bajka... 240 mln poszły się jeba....

wola
wola 1 dni temu, 2025-04-18

ryś Zgadza się. Ale moją intencją było pokazanie jak oni(FCB), a jak my(BVB), podchodzimy do braków w kadrze. Oni inwestują w 4 najlepszych na rynku ŚO, a my łatamy ŚO takimi wynalazkami jak Sule z 10 kg nadwagą, Canem, albo Bensą. Wypożyczamy kogoś, a potem jak się sprawdzi i tak nie wykupujemy. Albo ktoś powie, że mamy przecież Mane. A tak na dobrą sprawę, wystarczyło kupić jednego dobrego ŚO. Pieniędzy w BVB jest naprawdę dużo. Za poprzedni sezon CL 120 mln, za ten też podobno 120 będzie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, że np. Schlotter albo ktoś inny może mieć kontuzję?

ryś
ryś 1 dni temu, 2025-04-18

wola Bayern gra wysoka obroną ale oni mają Daviesa ( Obecnie leczy kontuzje ), który jest bardzo szybki ( podobno zmierzono mu 10,16 na 100m ) i jest w stanie nawet będąc słabiej ustawionym dogonić przeciwnika na kilkunastu metrach. Dlatego jego zostawiają do asekuracji np. przy rzutach rożnych.

wola
wola 1 dni temu, 2025-04-18

My nie mamy ŚO. Nawet taki ''grubas'' jak Gnabry wpadł dwa razy w nasze pole karne i od razu padły dwie bramki. W meczu z Interem też próbował, ale tam odbił się jak od ściany.

wola
wola 1 dni temu, 2025-04-18

Bayern wydał 240 milionów euro na ŚO po odejściu Alaby do Realu, ale poszukiwania trwają dalej... Zespół z Monachium pozyskał wielkie nazwiska, które miały być jego następcami: Lucasa Hernandeza (kwota transferu: 80 milionów euro), Dayota Upamecano (42,5 miliona euro), Matthijsa de Ligta (67 milionów euro) i Kima (50 milionów euro). Żaden z nich nie został szefem obrony. Według informacji Sky, do kolejnego wstrząsu może dojść już tego lata... a Borussia, kogo pozyskała? Sule, LO Bensę na ŚO, Cana na ŚO. Za Hummelsa Antona. Pominąłem kogoś? Chyba nie. Dlaczego nie będziemy grali w CL nie wiadomo ile sezonów? Właśnie dlatego.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 1 dni temu, 2025-04-18

Dla mnie Kobel nigdy nie był słaby, ma jedynie słabość czyli rozgrywanie nogami, natomiast tyle razy ratował nam tyłem, że jeśli ktoś nadal ma do niego jakiekolwiek pretensje to powinien się nad tym mocno zastanowić.

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel 1 dni temu, 2025-04-18

Wojtyła, ale przez cały sezon jest narzekanie na Kobela, że jest słaby i niech sobie idzie. Więc jak to pogodzić teraz?

Q4RTRIDG3
Q4RTRIDG3 1 dni temu, 2025-04-18

3 pkt do baraży, 4 do LE. Nie ma co płakać tylko zapie**alać Lpsk w tym sezonie nie jest mocny a najlepszym przykładem jest zasłużone zwolnienie Rose

statystyki
Użytkownicy online:
Gości online: 136
Zarejestrowanych użytkowników: 10276
Ostatnio zarejestrowany: GRZENIA1991
Zaloguj się
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?
Zarejestruj się
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem