Borussia Dortmund po trzech z rzędu nieudanych próbach wywalczenia Pucharu Niemiec pokonała w berlinie Eintracht Frankfurt 2:1 i sięgnęła po trofeum!
Mecz rozgrywany na Olympiastadion był w bardzo gorącej atmosferze, nie tylko ze względu na warunki pogodowe. Eintracht stał przed szansą zdobycia pierwszego trofeum w XXI wieku, Borussia - na przełamanie złej passy czterech przegranych finałów z rzędu. Początek pojedynku lepiej ułożył się dla dortmundczyków, którzy po akcji prawą stroną Łukasza Piszczka i Ousmane'a Dembélégo mogli cieszyć się z prowadzenia. Francuz wykorzystał podanie Polaka, umieszczając piłkę niemal w samym okienku bramki, otwierając wynik.
Brak zdecydowanego pójścia za ciosem zemścił się jednak na BVB w najgorszy możliwy sposób. Niefrasobliwe zachowanie obrońców i ich złe ustawienie wykorzystał Gacinović, który wypatrzył na lewej stronie Ante Rebicia, a Chorwat popisał się klinicznym wykończeniem, wyrównując stan meczu. Orły na przerwę mogły schodzić nawet prowadząc, ale strzał Harisa Seferovicia zatrzymał się na słupku.
W drugiej części spotkania większe zaangażowanie i chęć gry zaczęli wykazywać podopieczni Thomasa Tuchela. Zamieszanie w szeregach obronnych Eintrachtu stwarzał wprowadzony za Marco Reusa na drugie 45 minut Christian Pulisic, który w 66. minucie dynamicznie wbiegł w pole karne po zagraniu Raphaëla Guerreiry i został sfaulowany przez golkipera Eintrachtu. Sędzia wskazał na jedenasty metr, dyktując rzut karny, który na bramkę pewnie zamienił Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk do zdobycia gola przyczynić mógł się prędzej, ale po jego przewrotce z linii bramkowej i z dużą dozą szczęścia wybił Marco Fabian.
Król strzelców Bundesligi miał również okazję w ostatnich dziesięciu minutach na podwyższenie prowadzenia swojego zespołu. Dobre opanowanie piłki i techniczny strzał nie zapewniły jednak bramki, ponieważ piłka, po odbiciu od jej konstrukcji, opuściła pole gry.
Podopieczni Niko Kovaca do końcowego gwizdka nie składali broni, doprowadzając do nerwowych sytuacji w szesnastce Romana Bürkiego. Czarno-Żółci nie dali jednak wyrwać sobie zwycięstwa z rąk i z wielką radością mogli fetować zdobycie czwartego w historii klubu Pucharu Niemiec!
EINTRACHT FRANKFURT ? BORUSSIA DORTMUND 1:2 (1:1)
Eintracht Frankfurt: Hradecky ? Hector, Abraham, Vallejo ? Chandler (72. Meier), Medojevic (56. Tawatha), Gacinović, Oczipka ? Fabian (79. Blum), Seferović, Rebić
Borussia Dortmund: Bürki ? Bartra (76. Durm), Sokratis, Schmelzer (46. Castro) ? Piszczek, Ginter, Guerreiro ? Dembélé, Kagawa ?Aubameyang, Reus (46. Pulisic)
Rezerwa: Lindner, Russ, Blum, Barkok, Hrgota ? Weidenfeller, Bender, Rode, Schürrle
Gole: 0:1 Dembélé (8., Piszczek), 1:1 Rebic (29., Gacinovic), 1:2 Aubameyang (67., Foulelfmeter, Hradecky faulował Pulisica)
Arbiter: Aytekin (Oberasbach), Żółte kartki: Gacinovic, Hradecky, Hector, Rebic ? Dembélé
Widzów: 74.322 (komplet)
Pulisici świetna zmiana jak zawsze z resztą.
Ogólnie mecz Mnie nie zachwycił ale ważne że mamy Puchar!
Tuchel kończy przygodę z BVB z trofeum nie powiem że należy Mu się ale napewno zespołowi...
Reus masakra szkoda chłopaka...
To wspaniały dzień !!
W strefie kibica był ogień, choć mecz słaby. Po meczu oczywiście największy aplauz przy odbieraniu pucharu a potem przy podnoszeniu go przez Tuchela. Watzke wygwizdany.
Grupa Polnische Borussen nieco w rozproszeniu ale było bardzo solidnie. Dzięki wszystkim za moc! :)