W Borussii Dortmund Roman Weidenfeller ma status weterana. Choć obecnie pełni rolę tylko rezerwowego bramkarza, na początku maja przedłużył kontakt z BVB o kolejny rok. Czy latem 2018 roku 36-latek odwiesi buty na kołek? To sprawa otwarta.
? Podjęcie takiej decyzji wymaga czasu. W przyszłym sezonie wypracuję swoje stanowisko ? powiedział Niemiec w rozmowie ze SPOX.
? Mamy w klubie kilku młodych, utalentowanych graczy. Kiedy przyszedł Roman Bürki, rozpoczęło się małe odświeżanie składu. Ten proces będzie kontynuowany. Bardzo zależy mi na rozwoju młodych, którzy w pewnym momencie będą mogli pójść w moje ślady ? przyznał Weidenfeller.
? Pełniłem w BVB ważną rolę. Piłka nożna to nadal moje życie, nawet, jeśli nie jestem już pierwszym wyborem.
Golkiper przyznał, że fakt, iż zdobył już z Dortmundem kilka tytułów, pozwala mu łatwiej znosić tę sytuację.
? Te doświadczenia mnie uszczęśliwiają i ułatwiają patrzenie w przyszłość.
Weidenfeller chciałby grać tak długo, jak to możliwe, ale przyznaje, że gra w innym klubie nie wchodzi w rachubę.
? Miałem konkretne oferty z zagranicy ? przyznał Niemiec i dodał: ? Zadałem sobie pytanie, co na chwilę obecną da mi transfer do innej ligi. Postanowiłem zakończyć karierę w Dortmundzie.
Przyznał także, że po zakończeniu kariery piłkarskiej chciałby pozostać w klubie. Jaką funkcję będzie pełnił? To nie jest jeszcze jasne, ale 36-latek twierdzi, że byłby to dla niego wielki zaszczyt.
Jak juz skonczy kariere to powinien zostac trenerem bramkarzy.
Kilka lat temu bronił całkiem ok. Chociaż nawet w tych najlepszych sezonach zdarzały się takie mecze jak np ten 4:4 z VFB i o ile w najlepszych sezonach BVB bronił znośnie, to od sezonu 2014 nie powinien murawy powąchać nawet na minute. Porównując jego np do takiego Boruca mniej więcej w tym samym wieku, to jest niebo a ziemia jeżeli chodzi o różnice między Niemcem a Polakiem pomijając już fakt, że Polak gra w klubie kilka, jak nie kilkanaście klas gorszym od BVB.