Forum dyskusyjne
11 września 2014, 16:48 [cytuj]
...serio?
...serio?
11 września 2014, 16:57 [cytuj]
Lexy oszukuje!
A tak serio to wreszcie mecz o normalnej porze, te piątkowe i sobotnie wieczory to porażka jakaś. Dla mnie to powinny byc rozłożone na cały tydzień, wieczorami (pn-pt) i elegansi wieczór byłby jak się wróci z pracy / szkoły. A weekendy w dzien, ale zbyt piękne aby było prawdziwe.
Obejrze ten mecz i czekam na wyjście Kagawy! : )
Zwichnięte palce :mrgreen: U rąk?
Lexy oszukuje!
A tak serio to wreszcie mecz o normalnej porze, te piątkowe i sobotnie wieczory to porażka jakaś. Dla mnie to powinny byc rozłożone na cały tydzień, wieczorami (pn-pt) i elegansi wieczór byłby jak się wróci z pracy / szkoły. A weekendy w dzien, ale zbyt piękne aby było prawdziwe.
Obejrze ten mecz i czekam na wyjście Kagawy! : )
Zwichnięte palce :mrgreen: U rąk?
11 września 2014, 17:03 [cytuj]
Właśnie po chwili zastanowienia, doszło do mnie, że Lexy chyba jednak lubi okrutne żarty .
Właśnie po chwili zastanowienia, doszło do mnie, że Lexy chyba jednak lubi okrutne żarty :P.
11 września 2014, 17:15 [cytuj]
Eeee, z palcami zwichniętymi to był żart, z pachwiną już niestety nie. Naprawdę zszedł z tego powodu przed końcem treningu.
Eeee, z palcami zwichniętymi to był żart, z pachwiną już niestety nie. Naprawdę zszedł z tego powodu przed końcem treningu.
11 września 2014, 17:20 [cytuj]
No cóż, niestety Lexy wcale nie żartował. :-?
"twitter" powiedział/a:
Oh, oh! Shinji #Kagawa bricht das Training ab und fasst sich an die Leiste.
Kagawa przerywa trening i trzyma się/chwyta za pachwinę.
Kagawa przerywa trening i trzyma się/chwyta za pachwinę.
11 września 2014, 17:20 [cytuj]
Chyba jego występ przeciwko Freiburgowi nie stoi pod znakiem zapytania,czy się mylę?
Chyba jego występ przeciwko Freiburgowi nie stoi pod znakiem zapytania,czy się mylę?
11 września 2014, 17:21 [cytuj]
Tego jeszcze nie wiemy, to było godzinę temu. W razie czego mamy Gyau i Hardera :-)
Tego jeszcze nie wiemy, to było godzinę temu. W razie czego mamy Gyau i Hardera :-)
11 września 2014, 17:43 [cytuj]
"Adey" powiedział/a:
Chyba jego występ przeciwko Freiburgowi nie stoi pod znakiem zapytania,czy się mylę?
Oczywiście, że nie stoi. Wiadomo, że nie zagra :-D
(tym razem to żart)
Ciekawe jaki będzie skład w tej sytuacji :-P
Oczywiście, że nie stoi. Wiadomo, że nie zagra :-D
(tym razem to żart)
Ciekawe jaki będzie skład w tej sytuacji :-P
11 września 2014, 18:32 [cytuj]
Ma grać, nic się nie stało.
Ma grać, nic się nie stało.
11 września 2014, 18:38 [cytuj]
Immobile ponoć tez jest do dyspozycji trenera w meczu z Freiburgiem do soboty jeszcze jest sporo czasu,na pewno ktos wypadnie :mrgreen: obstawiam jojicia
Immobile ponoć tez jest do dyspozycji trenera w meczu z Freiburgiem :) do soboty jeszcze jest sporo czasu,na pewno ktos wypadnie :mrgreen: obstawiam jojicia
11 września 2014, 18:43 [cytuj]
Nieee, ostatnio raczej wypadaja ci najbardiej potrzebni Pewnie jak ktos wypadnie to ktos z obrony
Nieee, ostatnio raczej wypadaja ci najbardiej potrzebni :) Pewnie jak ktos wypadnie to ktos z obrony :)
11 września 2014, 20:04 [cytuj]
Nasza ławka chyba nigdy nie będzie zbyt szeroka... Dzień bez kontuzji dniem straconym!
Nasza ławka chyba nigdy nie będzie zbyt szeroka... Dzień bez kontuzji dniem straconym!
11 września 2014, 20:24 [cytuj]
Zrozumcie. Mamy tak szeroką kadre, że zawodnicy rywalizują na treningach tak bardzo ostro o pierwszy skład, że doznają kontuzji. Proste
Zrozumcie. Mamy tak szeroką kadre, że zawodnicy rywalizują na treningach tak bardzo ostro o pierwszy skład, że doznają kontuzji. Proste :)
11 września 2014, 20:49 [cytuj]
To by wyjaśniało tą dziwną zależność, że nim szersza kadra, tym więcej kontuzji.
Czekajcie, czekajcie, przemyślmy to dogłębnie... Kto korzysta na tych kontuzjach?...
... No tak, przecież! Kevin Grosskreutz! Zauważcie, taka czarna owca w naszym składzie, od lat odsuwany od pierwszego składu, ale jakimś sposobem rok w rok gra regularnie. Wydawało nam się, że to przypadek, to musi być przypadek. Ale przypatrzmy się sytuacji...
Sezon 12/13, Kevin grał coraz mniej i mniej. Nagle, ni stąd ni zowąd, kontuzji doznał Jakub Błaszczykowski! Grosskreutz wskoczył do składu i zaczął grać o wiele częściej. Występował też jako defensywny pomocnik, a jakimś dziwnym trafem, przed finałem LM kontuzji doznał Gotze i kto go zastąpił? GROSSKREUTZ!
Nadszedł sezon 13/14, przyszło dwóch graczy, wydawało się, że będzie fajna rywalizacja. Kevin Grosskreutz zastąpił Łukasza Piszczka na prawej obronie i wszystko było fantastycznie... Aż do momentu, w którym Piszczek nie zaczął wracać do zdrowia. Nagle, niby przypadkiem, zaczął nam się sypać skład. Kevin od miesięcy przygotowywał się na ten moment. W pierwszym meczu rundy rewanżowej dodał specjalne środki do wody mineralnej Kuby i kontuzjował go na pół roku, samemu wskakując do składu.
Potem jeszcze wrzucał środki nasenne do porannej kawy Aubameyangowi i Mikiemu, żeby Ci grali słabo, a Kevin mógł utrzymać miejsce w jedenastce. Skończył się kolejny sezon i kolejny już raz Kevin zaliczył dużo występów.
Wielkie okienko transferowe Borussii Dortmund nadeszło latem tego roku, kupiono dwóch napastników, Kagawę, Gintera, żeby jeszcze bardziej zwiększyć rywalizację. Grosskreutz był w kropce - "Co robić?" mówił do siebie, myśląc nad kolejnym spiskiem. Nie zagrał w Superpucharze, mimo braku Reusa czy Kuby, uznał więc, że pora pozbyć się Hofmanna. Szepnął Zorcowi do ucha, że Jonas chciałby pograć na wypożyczeniu, a ten, ufając opinii Kevina i nie pytając o nic Hofmanna, posłał go do Mainz.
Niestety dla Grosskreutza, przyszedł Kagawa. Tego się nie spodziewał - po spojrzeniu na kadrę zespołu zorientował się, że prawie nic nie pogra w tym sezonie, jeśli nie podejmie drastycznych środków. Zadzwonił do szkockiego piłkarza i jednocześnie swojego dobrego przyjaciela, Murglewa i ułożył z nim misterny plan, żeby pozbył się Reusa w najbliższym meczu kadry. Trzeba było zrobić też coś z Kubą, bo jego powrót zbliżał się wielkimi krokami - na treningu, niby przypadkiem, sfaulował go - działanie okazało się skutecznie, bo Kevin zyskał kolejne 4 tygodnie. Przyszła pora na Shinijiego, nie udało mu się jednak to samo, co z Błaszczykowskim, gdyż Kagawa wyszedł bez szwanku po starciu na treningu...
Ten bydlak jest gotów poświęcić dobro klubu dla swych własnych celów i musi zostać powstrzymany! Boję się tego, co wykombinuje w najbliższych tygodniach... Jeśli moja teoria jest prawdziwa, to żaden pomocnik nie dozna już kontuzji, dopóki Grosskreutz będzie grał w pierwszym składzie.
To by wyjaśniało tą dziwną zależność, że nim szersza kadra, tym więcej kontuzji.
Czekajcie, czekajcie, przemyślmy to dogłębnie... Kto korzysta na tych kontuzjach?...
... No tak, przecież! Kevin Grosskreutz! Zauważcie, taka czarna owca w naszym składzie, od lat odsuwany od pierwszego składu, ale jakimś sposobem rok w rok gra regularnie. Wydawało nam się, że to przypadek, to musi być przypadek. Ale przypatrzmy się sytuacji...
Sezon 12/13, Kevin grał coraz mniej i mniej. Nagle, ni stąd ni zowąd, kontuzji doznał Jakub Błaszczykowski! Grosskreutz wskoczył do składu i zaczął grać o wiele częściej. Występował też jako defensywny pomocnik, a jakimś dziwnym trafem, przed finałem LM kontuzji doznał Gotze i kto go zastąpił? GROSSKREUTZ!
Nadszedł sezon 13/14, przyszło dwóch graczy, wydawało się, że będzie fajna rywalizacja. Kevin Grosskreutz zastąpił Łukasza Piszczka na prawej obronie i wszystko było fantastycznie... Aż do momentu, w którym Piszczek nie zaczął wracać do zdrowia. Nagle, niby przypadkiem, zaczął nam się sypać skład. Kevin od miesięcy przygotowywał się na ten moment. W pierwszym meczu rundy rewanżowej dodał specjalne środki do wody mineralnej Kuby i kontuzjował go na pół roku, samemu wskakując do składu.
Potem jeszcze wrzucał środki nasenne do porannej kawy Aubameyangowi i Mikiemu, żeby Ci grali słabo, a Kevin mógł utrzymać miejsce w jedenastce. Skończył się kolejny sezon i kolejny już raz Kevin zaliczył dużo występów.
Wielkie okienko transferowe Borussii Dortmund nadeszło latem tego roku, kupiono dwóch napastników, Kagawę, Gintera, żeby jeszcze bardziej zwiększyć rywalizację. Grosskreutz był w kropce - "Co robić?" mówił do siebie, myśląc nad kolejnym spiskiem. Nie zagrał w Superpucharze, mimo braku Reusa czy Kuby, uznał więc, że pora pozbyć się Hofmanna. Szepnął Zorcowi do ucha, że Jonas chciałby pograć na wypożyczeniu, a ten, ufając opinii Kevina i nie pytając o nic Hofmanna, posłał go do Mainz.
Niestety dla Grosskreutza, przyszedł Kagawa. Tego się nie spodziewał - po spojrzeniu na kadrę zespołu zorientował się, że prawie nic nie pogra w tym sezonie, jeśli nie podejmie drastycznych środków. Zadzwonił do szkockiego piłkarza i jednocześnie swojego dobrego przyjaciela, Murglewa i ułożył z nim misterny plan, żeby pozbył się Reusa w najbliższym meczu kadry. Trzeba było zrobić też coś z Kubą, bo jego powrót zbliżał się wielkimi krokami - na treningu, niby przypadkiem, sfaulował go - działanie okazało się skutecznie, bo Kevin zyskał kolejne 4 tygodnie. Przyszła pora na Shinijiego, nie udało mu się jednak to samo, co z Błaszczykowskim, gdyż Kagawa wyszedł bez szwanku po starciu na treningu...
Ten bydlak jest gotów poświęcić dobro klubu dla swych własnych celów i musi zostać powstrzymany! Boję się tego, co wykombinuje w najbliższych tygodniach... Jeśli moja teoria jest prawdziwa, to żaden pomocnik nie dozna już kontuzji, dopóki Grosskreutz będzie grał w pierwszym składzie.
12 września 2014, 23:39 [cytuj]
@up Mistrz
ahhahahahhahahah uśmiałem się jak nikt
@up Mistrz
ahhahahahhahahah uśmiałem się jak nikt :D
13 września 2014, 15:26 [cytuj]
ER IST WIEDER DA! MIT DER NUMMER 7! SHINJI! KAGAWA!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ER IST WIEDER DA! MIT DER NUMMER 7! SHINJI! KAGAWA!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
13 września 2014, 17:44 [cytuj]
Fantastycznie oglądało się Shinjiego z powrotem w czarno-żółtych barwach. Świetnie powitał się z fanami, bardziej od gola zaczarowało mnie to podanie przy pierwszej bramce.
Nie wierzę, że United nie potrafiło dostrzec jego ogromnego potencjału. Za 8 milionów euro odzyskaliśmy czarodzieja. :-)
Oby utrzymał formę, a może i ją poprawił.
Fantastycznie oglądało się Shinjiego z powrotem w czarno-żółtych barwach. Świetnie powitał się z fanami, bardziej od gola zaczarowało mnie to podanie przy pierwszej bramce.
Nie wierzę, że United nie potrafiło dostrzec jego ogromnego potencjału. Za 8 milionów euro odzyskaliśmy czarodzieja. :-)
Oby utrzymał formę, a może i ją poprawił.
13 września 2014, 21:01 [cytuj]
"Volverin" powiedział/a:
Nie wierzę, że United nie potrafiło dostrzec jego ogromnego potencjału.
Najwięcej grał u tego, który go do United sprowadził - u Fergusona. Statystyki nie powalają z jego pierwszego sezonu (20 meczy i 6 bramek) ale grał mniej głównie przez urazy i pewnie płacił frycowe w aklimatyzacji do warunków gry na wyspach. Ferguson go sprowadził i widział dla niego w drużynie, chciał grać dużo kombinacyjnej piłki. Styl całkowicie zmienił Moyes, granie długą piłką i brak kombinacji czyli najmocniejszego punktu Kagawy to jego pomysł. Stawiał na takich piłkarzy, że nie dało rady tak grać. Wtedy Klopp zaczął lamentować, że jego potencjał się tam zwyczajnie marnuje i serce mu się kroi kiedy ogląda jego mecze w Manchesterze. Van Gaal ma swój pomysł na Manchester i czas pokaże, czy zrobił dobrze czy źle, na pewno zrobił dobrze dla samego Kagawy, że puścił go niemal bez walki o kasę i w sumie zachował się dosyć elegancko wobec niego.
Czy to był czas stracony dla niego? Na pewno nie - dużo osób zapomina, że Shinji ma w kolekcji medal za wygranie mistrzostwa Anglii. Odchodził do najlepszego klubu na wyspach, teraz wraca z klubu poturbowanego ostatnim sezonem i nie mającego w najbliższej przyszłości zbyt różowych perspektyw przed sobą. Poza boiskiem bardzo mocno zakumplował się z de Geą czy Andersonem i pewnie miło będzie ten czas poza boiskiem wspominał po latach. No i nauczył się angielskiego do tego stopnia, że podczas MŚ z dziennikarzami rozmawiał już w tym języku w mix-zonach.
Kehl dziś zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, która była według niego przyczyną tego, że opuścił boisko po 60 minutach. Otóż według niego Shinji nie jest jeszcze fizycznie przygotowany do szybkiej i kombinacyjnej gry Borussii przez 90 minut i jeszcze potrwa trochę zanim do tego poziomu dojdzie. A Kagawa przecież cały czas był w treningu w Manchesterze po Mistrzostwach! Może nie był 100% zaangażowany wiedząc że odchodzi, ale daje dużo do myślenia ta różnica między treningami van Gaala i Kloppa!
Najwięcej grał u tego, który go do United sprowadził - u Fergusona. Statystyki nie powalają z jego pierwszego sezonu (20 meczy i 6 bramek) ale grał mniej głównie przez urazy i pewnie płacił frycowe w aklimatyzacji do warunków gry na wyspach. Ferguson go sprowadził i widział dla niego w drużynie, chciał grać dużo kombinacyjnej piłki. Styl całkowicie zmienił Moyes, granie długą piłką i brak kombinacji czyli najmocniejszego punktu Kagawy to jego pomysł. Stawiał na takich piłkarzy, że nie dało rady tak grać. Wtedy Klopp zaczął lamentować, że jego potencjał się tam zwyczajnie marnuje i serce mu się kroi kiedy ogląda jego mecze w Manchesterze. Van Gaal ma swój pomysł na Manchester i czas pokaże, czy zrobił dobrze czy źle, na pewno zrobił dobrze dla samego Kagawy, że puścił go niemal bez walki o kasę i w sumie zachował się dosyć elegancko wobec niego.
Czy to był czas stracony dla niego? Na pewno nie - dużo osób zapomina, że Shinji ma w kolekcji medal za wygranie mistrzostwa Anglii. Odchodził do najlepszego klubu na wyspach, teraz wraca z klubu poturbowanego ostatnim sezonem i nie mającego w najbliższej przyszłości zbyt różowych perspektyw przed sobą. Poza boiskiem bardzo mocno zakumplował się z de Geą czy Andersonem i pewnie miło będzie ten czas poza boiskiem wspominał po latach. No i nauczył się angielskiego do tego stopnia, że podczas MŚ z dziennikarzami rozmawiał już w tym języku w mix-zonach.
Kehl dziś zwrócił uwagę na bardzo ważną rzecz, która była według niego przyczyną tego, że opuścił boisko po 60 minutach. Otóż według niego Shinji nie jest jeszcze fizycznie przygotowany do szybkiej i kombinacyjnej gry Borussii przez 90 minut i jeszcze potrwa trochę zanim do tego poziomu dojdzie. A Kagawa przecież cały czas był w treningu w Manchesterze po Mistrzostwach! Może nie był 100% zaangażowany wiedząc że odchodzi, ale daje dużo do myślenia ta różnica między treningami van Gaala i Kloppa!
13 września 2014, 22:09 [cytuj]
A, no i chciałem powiedzieć, że podanie do Kevina przy pierwszej bramce pokazuje dlaczego Japończyk jest o niebo lepszą "10" niż Miki, któremu jeśli Kagawa będzie grał tak dobrze, zostanie walka o miejsce na skrzydle, lub ew. wypróbowałbym go na pozycji Jjoicia
A, no i chciałem powiedzieć, że podanie do Kevina przy pierwszej bramce pokazuje dlaczego Japończyk jest o niebo lepszą "10" niż Miki, któremu jeśli Kagawa będzie grał tak dobrze, zostanie walka o miejsce na skrzydle, lub ew. wypróbowałbym go na pozycji Jjoicia
13 września 2014, 22:48 [cytuj]
"Hunter13" powiedział/a:
A, no i chciałem powiedzieć, że podanie do Kevina przy pierwszej bramce pokazuje dlaczego Japończyk jest o niebo lepszą "10" niż Miki,
Oczywiście się zgadzam, ale tylko wspomnę, że Miki posłał prawie, że takie samo podanie kilka minut później, skończyło się pudłem Grosskreutza. :-P
We wtorek Shinji będzie kluczowy, musi zagrać świetne spotkanie, potrzebujemy go.
Oczywiście się zgadzam, ale tylko wspomnę, że Miki posłał prawie, że takie samo podanie kilka minut później, skończyło się pudłem Grosskreutza. :-P
We wtorek Shinji będzie kluczowy, musi zagrać świetne spotkanie, potrzebujemy go.