Forum dyskusyjne
10 czerwca 2011, 12:08 [cytuj]
Włóczykij sam w sobie był dziwną i tajemniczą, ale zarazem niezwykle ciekawą postacią.
Jeśli ktoś ma jakieś fajne historie, to jak najbardziej wrzucajcie, bo z tych miejskich legend w sumie niewiele można uzyskać perełek. A przynajmniej nie z tych, co znam.
Włóczykij sam w sobie był dziwną i tajemniczą, ale zarazem niezwykle ciekawą postacią.
Jeśli ktoś ma jakieś fajne historie, to jak najbardziej wrzucajcie, bo z tych miejskich legend w sumie niewiele można uzyskać perełek. A przynajmniej nie z tych, co znam.
10 czerwca 2011, 12:39 [cytuj]
[quote]W duchy nie wierze, aktualnie dorabiam troche pracujac jako opiekunka w bardzo starym osrodku dla ludzi z rzadkimi chorobami genetycznymi i psychicznie chorymi. Jakbym wierzyla w duchy to bym nie dala rady.. od personelu mozna sie nasluchac roznych opowiesci 
Na jednej z nocnych zmian pracowalam w domku z 2 osobami z personelu , rzaden z pacjentow nie byl w stanie chodzic. A ja widzialm wysokiego mezczyzne w czarnych spodniach i koszuli w kratke w pelnym swietle spacerujacego na korytarzu. Nikt obcy nie mogl wejsc, wszystko zamkniete na cztery spusty.
Innej nocy w innym domku bylam sama na nocnej zmianie. Prasowalam wlasnie w pokoju dziennym, obok mnie stal maly glosnik (jedna z pacjentek potrzebowala ciagego nadzoru, mogla umrzec w kazdej chwili wiec miala mikrofon zamontowany w pokoju). No i z tego glosnika uslyszalam: "come here...." zdretwialam zupelnie , oblal mnie pot, to byl gleboki meski glos, ta pacjentka nie byla w stanie mowic od urodzenia ze wzgledu na znieksztalcona budowe ciala. W zyciu sie tak nie balam...oprocz niej w domku mieszkaly jeszcze 2 osoby ktore takze nie mowily...[/quote]
Niby nic... :-D
Niby nic... :-D
10 czerwca 2011, 13:18 [cytuj]
Nie kumam po co jej był ten mikrofon skoro nie umiała mówic? :/
Nie kumam po co jej był ten mikrofon skoro nie umiała mówic? :/
10 czerwca 2011, 13:59 [cytuj]
Ej w sumie, nie zwróciłam na to uwagi!
Edit: Przed chwilą na kwejku była historia o Polybiusie, grze wideo powodującej utratę zmysłów - już tego nie ma (coincidence? :-P), ale na Wiki można o tym poczytać, dla znających angielski: en.wikipedia.org/wiki/Polybius_%28video_game%29
Ej w sumie, nie zwróciłam na to uwagi!
Edit: Przed chwilą na kwejku była historia o Polybiusie, grze wideo powodującej utratę zmysłów - już tego nie ma (coincidence? :-P), ale na Wiki można o tym poczytać, dla znających angielski: http://en.wikipedia.org/wiki/Polybius_%28video_game%29
10 czerwca 2011, 20:00 [cytuj]
"weidenfeller1" powiedział/a:
Dokładnie Kasiu

Włóczykij

widze obeznana jestes
:mrgreen: :mrgreen: całą rodzine Muminków znasz

?
Pamiętam jeszcze Małą Mi, niesamowicie mnie denerwowała :-P
Pamiętam jeszcze Małą Mi, niesamowicie mnie denerwowała :-P
10 czerwca 2011, 20:30 [cytuj]
"askawtn" powiedział/a:
[quote]W duchy nie wierze, aktualnie dorabiam troche pracujac jako opiekunka w bardzo starym osrodku dla ludzi z rzadkimi chorobami genetycznymi i psychicznie chorymi. Jakbym wierzyla w duchy to bym nie dala rady.. od personelu mozna sie nasluchac roznych opowiesci 
Na jednej z nocnych zmian pracowalam w domku z 2 osobami z personelu , rzaden z pacjentow nie byl w stanie chodzic. A ja widzialm wysokiego mezczyzne w czarnych spodniach i koszuli w kratke w pelnym swietle spacerujacego na korytarzu. Nikt obcy nie mogl wejsc, wszystko zamkniete na cztery spusty.
Innej nocy w innym domku bylam sama na nocnej zmianie. Prasowalam wlasnie w pokoju dziennym, obok mnie stal maly glosnik (jedna z pacjentek potrzebowala ciagego nadzoru, mogla umrzec w kazdej chwili wiec miala mikrofon zamontowany w pokoju). No i z tego glosnika uslyszalam: "come here...." zdretwialam zupelnie , oblal mnie pot, to byl gleboki meski glos, ta pacjentka nie byla w stanie mowic od urodzenia ze wzgledu na znieksztalcona budowe ciala. W zyciu sie tak nie balam...oprocz niej w domku mieszkaly jeszcze 2 osoby ktore takze nie mowily...
Niby nic... :-D[/quote]
Niby nic,ale fajną baje mozna miec;D
U mnie w mieście oszczedzają hehe bo o 00.00 wyłączają wszystkie latarnie w mieście i w dzielnicach ze względu na dużo koszty...momentami jak wracam do domu jakiś kawałek pół km albo z imprezy albo z domowki..to tylko człowiek cos usłyszy to niekiedy ma mokro w gaciach
w sumie jest to żle dla nas,a dobrze dla złodzieji,ale jam nie w strachu
Pilnuje porządku wokół mojej ulicy
!
Niby nic... :-D
10 czerwca 2011, 22:05 [cytuj]
W mojej rodzinnej mieścince latarnie gasły już o 23:00, a wracając do domu do wyboru miałem tylko dwie drogi, mogłem iść przez cmentarz albo obok kościoła przy którym też jest cmentarz tyle, że malutki. Dochodząc do domu i tak nie mogłem się czuć bezpiecznie, bo w sąsiednim budynku, w którym kiedyś mieszkała pewna staruszka podobno straszy...
W mojej rodzinnej mieścince latarnie gasły już o 23:00, a wracając do domu do wyboru miałem tylko dwie drogi, mogłem iść przez cmentarz albo obok kościoła przy którym też jest cmentarz tyle, że malutki. Dochodząc do domu i tak nie mogłem się czuć bezpiecznie, bo w sąsiednim budynku, w którym kiedyś mieszkała pewna staruszka podobno straszy...
10 czerwca 2011, 22:13 [cytuj]
A propos cmentarza, to wam coś opowiem z własnego doświadczenia, ale później, bo to nie tyle straszne, co dziwne. Teraz jednak jest już ciemno, więc czas na psychodelę. Może nie tak okropną jak ta z poprzedniej strony, ale w sumie też dobra:
---------------------------------------
Kilka miesięcy temu, kuzynka mojej koleżanki (samotna matka) dostała nowy telefon. Pewnego dnia gdy wróciła po całym dniu ciężkiej pracy do domu, rozłożyła się na fotelu i relaksowała się przed telewizorem. Swoją komórkę położyła na biurku koło fotela by nie tracić jej z oczu. Jej syn który uwielbia wszystkie techniczne nowinki zapytał czy może pobawić się jej nowym telefonem. Przystała na jego propozycje lecz przestrzegła go by nie dzwonił do nikogo i żeby nie czytał jej smsów. Około 23.20 kiedy zmęczenie wzięło górę, postanowiła utulić swojego synka przed snem, sama też chciała już położyć się do łóżka. Udała się do jego pokoju ale ku jej zdziwieniu nie znalazła go tam, okazało się spał w najlepsze w jej łóżku trzymając w rączce jej komórkę. Przeglądając telefon nie zastała żadnych większych zmian poza zmienioną tapetą i motywem. Jako że jej syn uwielbiał robić zdjęcia postanowiła przejrzeć też sekcję ze zdjęciami. Usuwała wszystkie po kolei, aż doszła do ostatniego zdjęcia na karcie... Gdy pierwszy raz je zobaczyła nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zdjęcie przedstawia jej synka śpiącego na łóżku i.... a zresztą sami zobaczcie:
img411.imageshack.us/img411/925/67137911.png
---------------------------------------
A propos cmentarza, to wam coś opowiem z własnego doświadczenia, ale później, bo to nie tyle straszne, co dziwne. Teraz jednak jest już ciemno, więc czas na psychodelę. Może nie tak okropną jak ta z poprzedniej strony, ale w sumie też dobra:
---------------------------------------
Kilka miesięcy temu, kuzynka mojej koleżanki (samotna matka) dostała nowy telefon. Pewnego dnia gdy wróciła po całym dniu ciężkiej pracy do domu, rozłożyła się na fotelu i relaksowała się przed telewizorem. Swoją komórkę położyła na biurku koło fotela by nie tracić jej z oczu. Jej syn który uwielbia wszystkie techniczne nowinki zapytał czy może pobawić się jej nowym telefonem. Przystała na jego propozycje lecz przestrzegła go by nie dzwonił do nikogo i żeby nie czytał jej smsów. Około 23.20 kiedy zmęczenie wzięło górę, postanowiła utulić swojego synka przed snem, sama też chciała już położyć się do łóżka. Udała się do jego pokoju ale ku jej zdziwieniu nie znalazła go tam, okazało się spał w najlepsze w jej łóżku trzymając w rączce jej komórkę. Przeglądając telefon nie zastała żadnych większych zmian poza zmienioną tapetą i motywem. Jako że jej syn uwielbiał robić zdjęcia postanowiła przejrzeć też sekcję ze zdjęciami. Usuwała wszystkie po kolei, aż doszła do ostatniego zdjęcia na karcie... Gdy pierwszy raz je zobaczyła nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zdjęcie przedstawia jej synka śpiącego na łóżku i.... a zresztą sami zobaczcie:
http://img411.imageshack.us/img411/925/67137911.png
---------------------------------------
10 czerwca 2011, 23:39 [cytuj]
iii...niewyrazne zdjęcie;D
iii...niewyrazne zdjęcie;D
11 czerwca 2011, 00:07 [cytuj]
Podobają mi się te mroczne historie :-D .
Podobają mi się te mroczne historie :-D .
11 czerwca 2011, 00:13 [cytuj]
Masakra... Co to jest?!?! A moze kto to jest?! Ja bym się bał... To wszystko bylo naprawde, czy historia sciemniana? Bo jak sciemniana to mow od razu bo sie zaczynam denerwowac
Masakra... Co to jest?!?! A moze kto to jest?! Ja bym się bał... To wszystko bylo naprawde, czy historia sciemniana? Bo jak sciemniana to mow od razu bo sie zaczynam denerwowac :)
11 czerwca 2011, 00:19 [cytuj]
No przecież chyba ściemniana nie :-D ? Ja tam w takie coś nie wierzę :-P .
PS. Przed chwilą ledwo co doczłapałem się do łazienki przez cały dom haha, a w drodze powrotnej, musiałem w każdym pomieszczeniu zapalać światło, bo coś tam wszędzie skrzypiało,bulgotało czy coś :lol: .
No przecież chyba ściemniana nie :-D ? Ja tam w takie coś nie wierzę :-P .
PS. Przed chwilą ledwo co doczłapałem się do łazienki przez cały dom haha, a w drodze powrotnej, musiałem w każdym pomieszczeniu zapalać światło, bo coś tam wszędzie skrzypiało,bulgotało czy coś :lol: .
11 czerwca 2011, 00:21 [cytuj]
A cholera wie. Teraz to już niczego nie jestem pewien a zdjęcie baaardzo dziwne
A cholera wie. Teraz to już niczego nie jestem pewien a zdjęcie baaardzo dziwne :)
11 czerwca 2011, 00:24 [cytuj]
haha :-D , Murzyn dobry jesteś w tym, weź w miarę często coś dodawaj, z tym cmentarzem już mnie zaciekawiłeś :-D .
PS. W przyszłości zjazd Polnische Borussen, wieczorowa,nocna pora, ciemno i mroczne opowieści Murzyna. Aaaaach, rozmarzyłem się :-) .
haha :-D , Murzyn dobry jesteś w tym, weź w miarę często coś dodawaj, z tym cmentarzem już mnie zaciekawiłeś :-D .
PS. W przyszłości zjazd Polnische Borussen, wieczorowa,nocna pora, ciemno i mroczne opowieści Murzyna. Aaaaach, rozmarzyłem się :-) .
11 czerwca 2011, 00:29 [cytuj]
A potem do namiociku na mroczne spotkanie pod kołderką... Już tak nie marz sobie ;D
A potem do namiociku na mroczne spotkanie pod kołderką... Już tak nie marz sobie ;D
11 czerwca 2011, 00:53 [cytuj]
Kur***a ludzie-spać się boję :-P . Przypomniały mi się dwa moje sny, które miałem w życiu, jedno, gdy byłem małym chłopcem i miałem jakieś 5,6 lat, a drugi, który wydarzył się jakieś pół roku temu. To były tak jakby sny na jawie :-P . Postaram się w najbliższym czasie również wam o nich opowiedzieć :-) .
Kur***a ludzie-spać się boję :-P . Przypomniały mi się dwa moje sny, które miałem w życiu, jedno, gdy byłem małym chłopcem i miałem jakieś 5,6 lat, a drugi, który wydarzył się jakieś pół roku temu. To były tak jakby sny na jawie :-P . Postaram się w najbliższym czasie również wam o nich opowiedzieć :-) .
11 czerwca 2011, 01:42 [cytuj]
[quote]To zdarzyło się jakieś 10 lat temu.
Kładłam się spać, zgasiłam swiatło, leżałam jakąś chwilkę, odwrócona do ściany; ktoś siadł obok mnie, czułam ciężar - jak powoli ugina się łóżko.
Myślałam, że może to mama chce powiedzieć mi dobranoc ?
To coś położyło się obok mnie (zaczęłam domyślać się że to chyba jednak nie mama),
Poczułam pocałunek na szyi.
W tym momencie szarpnęłam się z całej siły odwracając sie do tyłu, i słysząc jakby odbite echem od ścian "Nie bój sie!!".
Po prostu zwiałam z wyrka co sił w nogach. Resztę nocy przesiedziałam z książką. [/quote]
Dobranoc :mrgreen:
Dobranoc :mrgreen:
11 czerwca 2011, 01:53 [cytuj]
Nie czytam tego Asiu :-P . I kurde przeczytałem..., ja mam podobną historię, tyle, że mnie nikt nie całuje... :-P
1:50-Ja cię Murzyn zabiję haha :-P .
PS. Zwierzam się już od godziny zizu, a ten ma ze mnie bekę haha :-D . Usuńcie ten dział :-D :!: .
Nie czytam tego Asiu :-P . I kurde przeczytałem..., ja mam podobną historię, tyle, że mnie nikt nie całuje... :-P
1:50-Ja cię Murzyn zabiję haha :-P .
PS. Zwierzam się już od godziny zizu, a ten ma ze mnie bekę haha :-D . Usuńcie ten dział :-D :!: .
11 czerwca 2011, 01:59 [cytuj]
hahahahaha Asiu chyba za dużo tych książek :-D Ja aż tak wybujałej fantazji nie mam, ale też często mam stracha tyle że z głupawych powodów.
hahahahaha Asiu chyba za dużo tych książek :-D Ja aż tak wybujałej fantazji nie mam, ale też często mam stracha tyle że z głupawych powodów.
11 czerwca 2011, 07:53 [cytuj]
"askawtn" powiedział/a:
[quote]To zdarzyło się jakieś 10 lat temu.
Kładłam się spać, zgasiłam swiatło, leżałam jakąś chwilkę, odwrócona do ściany; ktoś siadł obok mnie, czułam ciężar - jak powoli ugina się łóżko.
Myślałam, że może to mama chce powiedzieć mi dobranoc ?
To coś położyło się obok mnie (zaczęłam domyślać się że to chyba jednak nie mama),
Poczułam pocałunek na szyi.
W tym momencie szarpnęłam się z całej siły odwracając sie do tyłu, i słysząc jakby odbite echem od ścian "Nie bój sie!!".
Po prostu zwiałam z wyrka co sił w nogach. Resztę nocy przesiedziałam z książką.
Dobranoc :mrgreen:[/quote]
Asiu to tylko ja :-P :-P :-P :mrgreen:
Dobranoc :mrgreen: