Forum dyskusyjne
30 września 2008, 14:07 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
Ale, ale . Co to za porównanie. Żurawski nie błyszczał, popełniał błędy, a Kubica wręcz przeciwnie.
Wkurzała to mnie gadka Małysza, gdy swoje nędzne wyniki tłumaczył zbyt mokrym śniegiem, złym wiatrem, źle zbudowaną skocznią. To są przykłady klęsk, a Robert w przeciwieństwie do nich spisuje się znakomicie i jeszcze raz powtarzam: on nawet gdy będzie mistrzem świata, to i tak zawsze coś skrytykuje. I jak najbardziej jest to przejaw profesjonalizmu.
nic dodać nic ująć :-)
Qrcze najlepiej by było gdyby każdy team miał identyczny bolid. Wtedy wiadomo by było który kierowca jest zdecydowanie najlepszy :-) Wtedy Robert pewnie byłby mistrzem świata :-D
Tylko,że takie rozwiązanie byłoby troszkę idiotyczne bo by nie zarabiali takiej kasy na tym jak teraz :-D
nic dodać nic ująć :-)
Qrcze najlepiej by było gdyby każdy team miał identyczny bolid. Wtedy wiadomo by było który kierowca jest zdecydowanie najlepszy :-) Wtedy Robert pewnie byłby mistrzem świata :-D
Tylko,że takie rozwiązanie byłoby troszkę idiotyczne bo by nie zarabiali takiej kasy na tym jak teraz :-D
30 września 2008, 17:32 [cytuj]
"ZesiQ" powiedział/a:
Qrcze najlepiej było gdyby każdy team miał identyczny bolid.
Hehe, opcja dobra, ale równie dobrze można by było zrównać budżety wszystkich klubów piłkarskich ;-)
Hehe, opcja dobra, ale równie dobrze można by było zrównać budżety wszystkich klubów piłkarskich ;-)
30 września 2008, 18:16 [cytuj]
Już nie mówcie mi, że jest nie wiadomo jaki dobry. Co raz śmieszą mnie Ci komentatorzy. Zawsze jak Kubica ma słaby start, to "z pewnością, ma zatankowany bolid do samego końca", po czym za 15 okrążeń zjeżdża tankować.
Leci z pyskiem do medów to skrót myślowy. Co z tego, że są konferncje? "Niestety nie udało się, było ciężko, wspólnie z zespołem postaramy się przeanalizować niedoskonałości bolidu. Na kolejnym wyścigu dam z siebie wszystko i liczę na wasze wsparcie". Nie można tak? Jak słucham tego stękania i jęczenia to rzygac mi się chce.
A argument z tym, że narzeka, bo Polacy lubią narzekać jest delikatnie mówiąc żenujący. Kradne bo Polacy lubią kraść?
Już nie mówcie mi, że jest nie wiadomo jaki dobry. Co raz śmieszą mnie Ci komentatorzy. Zawsze jak Kubica ma słaby start, to "z pewnością, ma zatankowany bolid do samego końca", po czym za 15 okrążeń zjeżdża tankować.
Leci z pyskiem do medów to skrót myślowy. Co z tego, że są konferncje? "Niestety nie udało się, było ciężko, wspólnie z zespołem postaramy się przeanalizować niedoskonałości bolidu. Na kolejnym wyścigu dam z siebie wszystko i liczę na wasze wsparcie". Nie można tak? Jak słucham tego stękania i jęczenia to rzygac mi się chce.
A argument z tym, że narzeka, bo Polacy lubią narzekać jest delikatnie mówiąc żenujący. Kradne bo Polacy lubią kraść?
30 września 2008, 19:56 [cytuj]
"givdaf" powiedział/a:
"Niestety nie udało się, było ciężko, wspólnie z zespołem postaramy się przeanalizować niedoskonałości bolidu. Na kolejnym wyścigu dam z siebie wszystko i liczę na wasze wsparcie". Nie można tak?
A pewnie że można. Teraz dobitnie widać jak bardzo interesujesz się tym sportem. Ja nie raz słyszałem takie komentarze właśnie od Roberta lub ludzi z jego środowiska. Radzę wyjść poza sensacyjne doniesienia z Onetu i wejść czasem na oficjalne strony F1.
"givdaf" powiedział/a:
A argument z tym, że narzeka, bo Polacy lubią narzekać jest delikatnie mówiąc żenujący. Kradne bo Polacy lubią kraść?
Ty nie myl ch*ja z palcem. Ja wiem, Givciu, że przytaczanie przykładów to twa pięta achillesowa, dlatego wstrzymaj się z kolejnymi, bo to właśnie ten przedstawiony przez ciebie był wyjątkowo nietrafny i żenujący.
A pewnie że można. Teraz dobitnie widać jak bardzo interesujesz się tym sportem. Ja nie raz słyszałem takie komentarze właśnie od Roberta lub ludzi z jego środowiska. Radzę wyjść poza sensacyjne doniesienia z Onetu i wejść czasem na oficjalne strony F1.
[quote="givdaf"]A argument z tym, że narzeka, bo Polacy lubią narzekać jest delikatnie mówiąc żenujący. Kradne bo Polacy lubią kraść?
30 września 2008, 20:18 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
A pewnie że można. Teraz dobitnie widać jak bardzo interesujesz się tym sportem.
Kiedyś oglądałem na RTL-u, potem na tv4. Nie byłem jakimś wielkim fanem, ale interesowało mnie to. Teraz gdy cała Polska nagle "od lat :lol: " interesuje się F1, denerwuje mnie ten sport, jak i komentarze wszystkich pieprzonych znawców, którzy oglądają od kiedy zaczęła lecieć na polsacie. Oglądam niewszystkie wyści, ponieważ często wtedy mam swój mecz lub oglądam jakiś inny.
"Murzyn" powiedział/a:
Ja nie raz słyszałem takie komentarze właśnie od Roberta.
Śledzę jego wypowiedzi od długiego czasu i jakoś tego nie zauważyłem.
"Murzyn" powiedział/a:
Radzę wyjść poza sensacyjne doniesienia z Onetu i wejść czasem na oficjalne strony F1.
Wiem, onet kłamie, przytacza to czego Robcio nie powiedział...
"givdaf" powiedział/a:
Ty nie myl ch*ja z palcem. Ja wiem, Givciu, że przytaczanie przykładów to twa pięta achillesowa, dlatego wstrzymaj się z kolejnymi, bo to właśnie ten przedstawiony przez ciebie był wyjątkowo nietrafny i żenujący.
Mylisz się, usprawiedliwianie kogoś, argumentując "bo wszyscy tak robią", jest bardziej żenujące niż moje porównania. Jeśli jednak żyjesz tą zasadą, to duży wpływ na Ciebie mają znajomi, oj duży...
Kiedyś oglądałem na RTL-u, potem na tv4. Nie byłem jakimś wielkim fanem, ale interesowało mnie to. Teraz gdy cała Polska nagle "od lat :lol: " interesuje się F1, denerwuje mnie ten sport, jak i komentarze wszystkich pieprzonych znawców, którzy oglądają od kiedy zaczęła lecieć na polsacie. Oglądam niewszystkie wyści, ponieważ często wtedy mam swój mecz lub oglądam jakiś inny.
[quote="Murzyn"]Ja nie raz słyszałem takie komentarze właśnie od Roberta.
30 września 2008, 21:35 [cytuj]
Oj, Givciu, Givciu, Onet często cytuje tylko to, co chce. Robert rzeczywiście narzeka, ale jak widać ma ku temu swoje powody, co nie znaczy, że nie zależy mu na zgodnej współpracy z zespołem, bo gdyby było inaczej, to podzieliłby los Alonso i poszedł gdziekolwiek.
Dla mnie może narzekać, byleby tylko miał dobre wyniki. I do tego, i do tego trzeba się przyzwyczaić, a jeśli nie, to zawsze można nie oglądać.
Oj, Givciu, Givciu, Onet często cytuje tylko to, co chce. Robert rzeczywiście narzeka, ale jak widać ma ku temu swoje powody, co nie znaczy, że nie zależy mu na zgodnej współpracy z zespołem, bo gdyby było inaczej, to podzieliłby los Alonso i poszedł gdziekolwiek.
Dla mnie może narzekać, byleby tylko miał dobre wyniki. I do tego, i do tego trzeba się przyzwyczaić, a jeśli nie, to zawsze można nie oglądać.
30 września 2008, 23:28 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
Nelson Piquet obwinia... inżyniera wyścigowego BMW. No ale spoko, Givciu wie lepiej.
Jesteś w stanie znaleźć mi miejsce, gdzie Gif stwierdził, że przykładem profesjonalizmu jest Piquet?
"givdaf" powiedział/a:
Kradne bo Polacy lubią kraść?
Perełka.
"Murzyn" powiedział/a:
Ty nie myl ch*ja z palcem. Ja wiem, Givciu, że przytaczanie przykładów to twa pięta achillesowa, dlatego wstrzymaj się z kolejnymi, bo to właśnie ten przedstawiony przez ciebie był wyjątkowo nietrafny i żenujący.
Akurat to był genialny przykład obalający Twoją teorię 'Polak ponarzekać musi'. Bo co? Dumę straci? Żona jeść nie da? Fizycznie uzależniony od narzekania jest?
"givdaf" powiedział/a:
Mylisz się, usprawiedliwianie kogoś, argumentując "bo wszyscy tak robią", jest bardziej żenujące niż moje porównania. Jeśli jednak żyjesz tą zasadą, to duży wpływ na Ciebie mają znajomi, oj duży...
Hola, hola, zwolnijmy. Zaczynają się wycieczki osobiste i to poza granice dozwolonego policzka... Nie bijcie się, bo niewinni oberwą.
[color=red]My się koffamy :oops: taka mała różnica zdań. - Giv [/color]
Jesteś w stanie znaleźć mi miejsce, gdzie Gif stwierdził, że przykładem profesjonalizmu jest Piquet?
[quote="givdaf"]Kradne bo Polacy lubią kraść?
1 października 2008, 16:44 [cytuj]
"Szeryf" powiedział/a:
Jesteś w stanie znaleźć mi miejsce, gdzie Gif stwierdził, że przykładem profesjonalizmu jest Piquet?
I po ci to? Jak się skumasz o którego pana mi chodzi, to daj znać.
"Szeryf" powiedział/a:
Hola, hola, zwolnijmy. Zaczynają się wycieczki osobiste i to poza granice dozwolonego policzka... Nie bijcie się, bo niewinni oberwą
I po raz kolejny już wyrażasz błędne opinie. Co ty Anioł Stróż jesteś, żeby strofować innych? Nic w tym zdaniu nie zauważyłem 'poza granicami', a tym bardziej, że było kierowane do mnie, więc oszczędź sobie tego typu komentarzy i nie rób z siebie na siłę wyroczni moralnej, bo kiepko ci to idzie.
I po ci to? Jak się skumasz o którego pana mi chodzi, to daj znać.
[quote="Szeryf"]Hola, hola, zwolnijmy. Zaczynają się wycieczki osobiste i to poza granice dozwolonego policzka... Nie bijcie się, bo niewinni oberwą
1 października 2008, 23:18 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
I po ci to? Jak się skumasz o którego pana mi chodzi, to daj znać.
Bo wymyślasz argumenty z kosmosu. I nie odpowiadasz na proste pytania...
"Murzyn" powiedział/a:
I po raz kolejny już wyrażasz błędne opinie. Co ty Anioł Stróż jesteś, żeby strofować innych?
Powiedzmy. Młody jesteś.
Bo wymyślasz argumenty z kosmosu. I nie odpowiadasz na proste pytania...
[quote="Murzyn"]
I po raz kolejny już wyrażasz błędne opinie. Co ty Anioł Stróż jesteś, żeby strofować innych?
2 października 2008, 11:11 [cytuj]
Człowieku, jeśli już wkraczasz w rozmowę, to miej jakieś o niej pojęcie, a nie wyskakujesz nie wiadomo skąd z nie wiadomo czym. Na głupie pytania nie dotyczące tego, co napiałem nie będę odpowiadał.
A co do wieku to rozbawiłeś mnie do łez. Znalazł się wielki mądry, co to przeżył pięć wojen światowych i pozjadał wszystkie rozumy i wobec tego traktuje tu wszstkich z góry. Zrozum, że to nie jest tak, że ty masz lat 20 a ja dziesięć. W pewnym wiekku różnica lat zaczyna się zacierać. A ty, stary mędrzec, nagle wyskakujesz z jednym z najbardziej infantylnych tekstów typu: młody jesteś. Znalazł się tatuś i opiekun mentalny forum, który miesza się totalnie we wszystko i wszędzie próbuje udowodnić, że jest starszy i mądrzejszy. Trochę ci to nie idzie bo takim zachowaniem zdziecinniałeś w moich oczach. A jeśli tak naprawdę jesteś dumny ze swojego wieku to zamelduj się na 'forum seniora' i tam praw swoje idiotyczne porady moderatorskie (swoją drogą zaczynam podejrzewać, że masz jakieś niespełnione marzenia kierownicze).
Piszę to tu, żeby nie robić offtopa i nie siać zamętu jak ty oraz żeby ostatecznie wyjaśnić sytuację. Widać, że na moderatorstwie gówno się znasz, a wytykasz błędy innym A jeszcze do tego rzuca rozkazy typu 'to przenieś tu, a tamto tam'. Wyluzuj, to moja robota i jeszcze raz powtórzę: gówno ci do tego. A jak masz jakieś wątpy to pisz w odpowiednim temacie, dziadku.
Człowieku, jeśli już wkraczasz w rozmowę, to miej jakieś o niej pojęcie, a nie wyskakujesz nie wiadomo skąd z nie wiadomo czym. Na głupie pytania nie dotyczące tego, co napiałem nie będę odpowiadał.
A co do wieku to rozbawiłeś mnie do łez. Znalazł się wielki mądry, co to przeżył pięć wojen światowych i pozjadał wszystkie rozumy i wobec tego traktuje tu wszstkich z góry. Zrozum, że to nie jest tak, że ty masz lat 20 a ja dziesięć. W pewnym wiekku różnica lat zaczyna się zacierać. A ty, stary mędrzec, nagle wyskakujesz z jednym z najbardziej infantylnych tekstów typu: młody jesteś. Znalazł się tatuś i opiekun mentalny forum, który miesza się totalnie we wszystko i wszędzie próbuje udowodnić, że jest starszy i mądrzejszy. Trochę ci to nie idzie bo takim zachowaniem zdziecinniałeś w moich oczach. A jeśli tak naprawdę jesteś dumny ze swojego wieku to zamelduj się na 'forum seniora' i tam praw swoje idiotyczne porady moderatorskie (swoją drogą zaczynam podejrzewać, że masz jakieś niespełnione marzenia kierownicze).
Piszę to tu, żeby nie robić offtopa i nie siać zamętu jak ty oraz żeby ostatecznie wyjaśnić sytuację. Widać, że na moderatorstwie gówno się znasz, a wytykasz błędy innym A jeszcze do tego rzuca rozkazy typu 'to przenieś tu, a tamto tam'. Wyluzuj, to moja robota i jeszcze raz powtórzę: gówno ci do tego. A jak masz jakieś wątpy to pisz w odpowiednim temacie, dziadku.
2 października 2008, 11:54 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
A jak masz jakieś wątpy to pisz w odpowiednim temacie
Jeszcze raz zapytam - gdzie?
A już wiem, na forum F1, przecież:
"Murzyn" powiedział/a:
Piszę to tu, żeby nie robić offtopa i nie siać zamętu jak ty oraz żeby ostatecznie wyjaśnić sytuację.
"Murzyn" powiedział/a:
Człowieku, jeśli już wkraczasz w rozmowę, to miej jakieś o niej pojęcie, a nie wyskakujesz nie wiadomo skąd z nie wiadomo czym. Na głupie pytania nie dotyczące tego, co napiałem nie będę odpowiadał.
O używaniu lewych argumentów mam pojęcie, więc ci je wytykam.
Wyjaśnię o co idzie, bo do tej pory albo nie kumasz, albo udajesz Więc - jakbyś jeszcze nie zauważył włączyłem się do rozmowy, gdy przestała dotyczyć F1 in sensu stricto, ale profesjonalizmu sportowca względem jego wypowiedzi dla mediów. I jakbyś nie zauważył jeszcze tylko o tym wyraziłem swoje zdanie, i jakbyś jeszcze się nie zorientował na nasze z Givdafem zdanie, że Kubica postępuje nieprofesjonalnie udzielając takich wypowiedzi, w obronie Kubicy użyłeś argumentu, że Piquet także wypowiada się równie nieprofesjonalnie (wedle naszej z Givdafem miary). Więc się pytam co ma piernik do wiatraka, bo nikt z nas nie twierdził, że Piquet wypowiada się profesjonalnie lub bardziej profesjonalnie od Kubicy. Czyli - mówiąc prościej - użyłeś argumentu, który żadną miarą nie może być obroną dla twojej tezy, czyli - jeszcze prościej - bredzisz bezpodstawnie. Łapiesz?
I co do reszty. Jasne, że twoja robota. To ją rób. I dalej co do wieku. No właśnie, spójrz na poziom naszych wypowiedzi. Mniej-więcej 1/3 moich wypowiedzi nie rozumiesz, lub nie do końca rozumiesz, o czym świadczą twoje odpowiedzi lub nagłe wyłączenie się z dyskusji mimo pytań stawianych bezpośrednio do ciebie lub twoich argumentów. Podejrzewam, że do tej pory nie rozumiesz dlaczego temat 'Komputery' w dziale 'Kultura' nie pasuje i co jest śmiesznego w twojej argumentacji, że to część naszej kultury (sic!). Jakby co to pytaj . Jestem czepliwy, więc ci wypominam błędy tu i ówdzie. A ty potem nie potrafisz ich uzasadnić, czy usprawiedliwić. Wiem, jestem irytujący, zwłaszcza swoją pewnością siebie, ale akurat wypowiadam się tam, gdzie wiem co mówię. Wkurwia cie to strasznie - no cóż, przyzwyczaj się
No i ostatnie o niespełnionych marzeniach (chyba ambicjach?) kierowniczych. To na pewno nie, dość się już nakierowałem SGN w swoich latach. Za to mam sporo w kwestiach forum, strony i całego tego przedsięwzięcia doświadczenia, więc się nim po prostu dzielę.
To zabawne, ale podobne znowu wrażenie zrobiła na mnie twoja osoba. Dostał moderatora, to teraz pokazuje jaki to on ważny, wszystkich po kątach rozstawia, dopisuje do postów innych, "żeby nie robić offtopa" jednocześnie powodując, że odpowiedź danej osoby na jego wtrącenia staje się mimowolnym łamaniem regulaminu jako offtopowanie. No tak - on jest moderatorem, wiec nie ma dyskusji. Aż się zjawił gdzieś zzaświatów taki Szeryf, co go opierdala za każdym razem, więc się wkurwia. Tyle, że takie nadużywanie ponad normę swojej i tak nikłej władzy jest typowym syndromem kogoś, kto nic nie znaczy i nagle go wyróżnili zwierzchnictwem nad kimś innym. Takich oszołomów pełno w barach szybkiej obsługi jak KFC, McDonalds, widziałem to w Panasonicu itd., gdzie się przełożonych rekrutuje z bardziej lizodupnych pracowników. Ale tu pewnie (mam nadzieję) za bardzo nadinterpretowałem i wierzę, że po prostu nie masz jeszcze umiaru. Przyjdzie z doświadczeniem. Jak cię jeszcze parę razy zjebie
Co do dziecinności itp. itd. - sam wykazujesz się szybką irytacją, brakiem umiaru, traktowaniem z góry, czytaniem bez zrozumienia i rzucaniem zabawkami, jak ktoś się nie zgadza.
Znowu ponawiam prośbę, żebyś kurna utworzył dział ze skargami, bo się zaśmieca już drugi temat naszymi osobistymi sprzeczkami. Ło. Ale, że ja to powiedziałem, to po złości nie zrobisz. To nic, że w twojej piaskownicy burdel się robi, teraz priorytetem jest pokazać: Szeryf nie ma racji, bo za często ma
EDIT:
A właśnie, zapomniałem jeszcze dodać Twoje odpowiedzi na moje zarzuty. Praktyczine jeszcze się nie odniosłeś do prezentowanych przeze mnie argumentów, za to eksponujesz w stopniu wyższym niż tego wymaga sytuacja swoje oburzenie, że w ogóle ktoś ośmiela ci się sprzeciwiać.
I co do pozjadania wszystkich rozumów - prosta statystyka. Kiedy i z czym się wtrąciłeś do tematów, gdzie nie można było dojść do porozumienia jak np. organizacja zjazdu i coś do tej dyskusji wniosłeś? Póki ja nie zaproponowałem rozwiązań z długą listą rad - organizacja zlotu zaczynała i kończyła się na kłótniach Konin czy Katowice, większość chce Katowice, ale nie ma kto to zrobić... Za to ty najchętniej wywalałbyś tematy, których nie chce ci się przeglądać, bo jak Volv śmie się bawić w twojej piaskownicy w inny sposób niż ty... I też bez większych podstaw, czy argumentów: 'wyjebać, bo mi się nie podoba'.
Jeszcze raz zapytam - gdzie?
A już wiem, na forum F1, przecież:
[quote="Murzyn"]Piszę to tu, żeby nie robić offtopa i nie siać zamętu jak ty oraz żeby ostatecznie wyjaśnić sytuację.
2 października 2008, 13:31 [cytuj]
Ześ się naprodukował... Jeszcze do niedawna mnie irytowałeś, po tej wypowiedzi nawet trochę mi cię szkoda, a już na pewno przeczytałem to z uśmiechem, bo krążysz w kołeczku, stawiasz dziwne tezy, a przede wzystkim próbujesz wykazać jaki ty mądry i doświadczony życiowo. Chyba naprawdę tęsknisz za czasami SGNu, gdzie rządziłeś i dzieliłeś.
Co do zjebów mojej osoby, to wybacz, ale zjebać to będziesz mógł własne dzieci, jako dobrotliwy i doświadczony tatuś, bo mnie umoralniać i uczyć nie trzeba, a jeśli już, to ty jesteś ostatnią upoważnioną do tego osobą. Chociaż z tym upoważnionym to trochę przesadziłem...
Co do tematu skarg, to panie doświadczony, przytoczę łowa Givdafa: "Szukanie nie boli". borussia.com.pl/forum/viewtopic.php?t=96 temat założony ponad rok temu, jak chcesz to go zapełniaj, życzę powodzenia.
______________________________________________________
A wracając do tematu to chyba będę musiał panu doświadczonemu wyjaśnić jak przedszkolakowi: Nelson Piquet - trzykrotny mitrz świata Formuły 1, który obecnie komentuje w mediach to co się dzieje na torach F1. A komentowałem jego wypowiedź, wedle tego, iż on również twiedzi, że trzecie miejce Kubicy to "wina" zepołu i nierzadko najeżdża na BMW za jego taktykę, złe działania. Tak jak robi to Robert. Dodatkowo często przyznaje mu rację w jego wypowiedziach,. A Nelson był i jest prawdziwym profesjonalistą i z jego zdaniem należy się liczyć. Ale oczywiście ty z racji wieku znasz się lepiej na tym sporcie niż Kubica. Kilka lat do przodu i jeszcze byś Nelsona przewyższył.
W takich sytuacjach to co widzę na ekranie plus wypowiedzi prawdziwych ekspertów znaczą więcej niż twoje interpetacje i stanowią dużo poważniejszy argument niż twe mądrości. Ale oczywiście ty jeteś starszy ode mnie, wobec czego niewątpliwie masz rację nawet wtedy gdy jej nie masz i błędnie analizujesz moją wypowiedź.
Aha, weź tam spójrz na pozotałe moje komentarze, bo może któryś z nich kwalifikuje się jako 'wykraczający poza granicę' i będę miał zaszczyt dostać od ciebie zjeby (które notabene możesz sobie do nosa wsadzić, jak już wyżej napisałem).
Ześ się naprodukował... Jeszcze do niedawna mnie irytowałeś, po tej wypowiedzi nawet trochę mi cię szkoda, a już na pewno przeczytałem to z uśmiechem, bo krążysz w kołeczku, stawiasz dziwne tezy, a przede wzystkim próbujesz wykazać jaki ty mądry i doświadczony życiowo. Chyba naprawdę tęsknisz za czasami SGNu, gdzie rządziłeś i dzieliłeś.
Co do zjebów mojej osoby, to wybacz, ale zjebać to będziesz mógł własne dzieci, jako dobrotliwy i doświadczony tatuś, bo mnie umoralniać i uczyć nie trzeba, a jeśli już, to ty jesteś ostatnią upoważnioną do tego osobą. Chociaż z tym upoważnionym to trochę przesadziłem...
Co do tematu skarg, to panie doświadczony, przytoczę łowa Givdafa: "Szukanie nie boli". http://borussia.com.pl/forum/viewtopic.php?t=96 temat założony ponad rok temu, jak chcesz to go zapełniaj, życzę powodzenia.
______________________________________________________
A wracając do tematu to chyba będę musiał panu doświadczonemu wyjaśnić jak przedszkolakowi: Nelson Piquet - trzykrotny mitrz świata Formuły 1, który obecnie komentuje w mediach to co się dzieje na torach F1. A komentowałem jego wypowiedź, wedle tego, iż on również twiedzi, że trzecie miejce Kubicy to "wina" zepołu i nierzadko najeżdża na BMW za jego taktykę, złe działania. Tak jak robi to Robert. Dodatkowo często przyznaje mu rację w jego wypowiedziach,. A Nelson był i jest prawdziwym profesjonalistą i z jego zdaniem należy się liczyć. Ale oczywiście ty z racji wieku znasz się lepiej na tym sporcie niż Kubica. Kilka lat do przodu i jeszcze byś Nelsona przewyższył.
W takich sytuacjach to co widzę na ekranie plus wypowiedzi prawdziwych ekspertów znaczą więcej niż twoje interpetacje i stanowią dużo poważniejszy argument niż twe mądrości. Ale oczywiście ty jeteś starszy ode mnie, wobec czego niewątpliwie masz rację nawet wtedy gdy jej nie masz i błędnie analizujesz moją wypowiedź.
Aha, weź tam spójrz na pozotałe moje komentarze, bo może któryś z nich kwalifikuje się jako 'wykraczający poza granicę' i będę miał zaszczyt dostać od ciebie zjeby (które notabene możesz sobie do nosa wsadzić, jak już wyżej napisałem).
3 października 2008, 11:44 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
Nelson Piquet - trzykrotny mitrz świata Formuły 1, który obecnie komentuje w mediach to co się dzieje na torach F1. A komentowałem jego wypowiedź,
Ou, to faktycznie się wygłupiłem
Ou, to faktycznie się wygłupiłem :]
12 października 2008, 15:34 [cytuj]
Cóż to dzisiaj był za wyścig! Jak to dobrze, że go sobie nagrałem, bo szczerze pisząc nie zdecydowałbym się na pobudkę o 6.30 ze względu na to, iż codziennie wstaję o 4.30.
Trochę szkoda, że Alonso wykazał się nie lada sprytem (kazał sobie zatankować mniej paliwa do bolidu przy pierwszym pit stopie) i wyprzedił Roberta. Pierwsze miejsce było na wyciągnięcie ręki.
Najważniejsze jest, że McLaren nie zdobył punktów i oby podobnie czynił do końca. Stopniała przewaga między HAMiltonem, Masą i Kubicą, chociaż Polak nadal ma dość poważną stratę do lidera. Lewis jednak udowodnił już w zeszłym sezonie, że ogromna odpowiedzialność gotuje mu wodę w mózgu i wszystko jest możliwe.
Osobiście nie nastawiam się na jakąś ogromną niespodziankę, fajnie by było, gdyby Robert ukończył ten sezon na trzecim miejcu, ale ja liczę, że powalczy jeszcze o tę drugą lokatę.
Cóż to dzisiaj był za wyścig! Jak to dobrze, że go sobie nagrałem, bo szczerze pisząc nie zdecydowałbym się na pobudkę o 6.30 ze względu na to, iż codziennie wstaję o 4.30.
Trochę szkoda, że Alonso wykazał się nie lada sprytem (kazał sobie zatankować mniej paliwa do bolidu przy pierwszym pit stopie) i wyprzedił Roberta. Pierwsze miejsce było na wyciągnięcie ręki.
Najważniejsze jest, że McLaren nie zdobył punktów i oby podobnie czynił do końca. Stopniała przewaga między HAMiltonem, Masą i Kubicą, chociaż Polak nadal ma dość poważną stratę do lidera. Lewis jednak udowodnił już w zeszłym sezonie, że ogromna odpowiedzialność gotuje mu wodę w mózgu i wszystko jest możliwe.
Osobiście nie nastawiam się na jakąś ogromną niespodziankę, fajnie by było, gdyby Robert ukończył ten sezon na trzecim miejcu, ale ja liczę, że powalczy jeszcze o tę drugą lokatę.
15 października 2008, 13:57 [cytuj]
hehe na onecie dzisiaj się pojawiła informacja dlaczego Raikkonen jeździ wolniej ;-) ciekawe ile w tym prawdy :-P
"Przeglad Sportowy" powiedział/a:
- Nigdy nie jeździłem tak wolno, ale wiem w czym tkwi problem. Teraz wystarczy go wyeliminować - mówi o swojej dyspozycji w obecnym sezonie aktualny wciąż jeszcze mistrz świata, Kimi Raikkonen.
- Pogodziłem się już z tym, że nie obronię tytułu - dodał.
Analizujące smutny koniec swojego kierowcy skandynawskie gazety brak koncentracji tłumaczą jego kłopotami w życiu osobistym. Negatywny wpływ na wyniki "Icemana" mają problemy małżeńskie, nietrafione inwestycje, przez które stracił miliony euro oraz nadużywanie alkoholu. W tym roku pijany Kimi wypadł z jachtu, a w jednym z fińskich klubów nocnych został sfotografowany z opuszczonymi spodniami.
Fin nie wypiera się zamiłowania do imprez, ale nie uważa, by miało to wpływ na jego rezultaty. - Jestem taki jak wszyscy. Lubię nocne życie i nikogo nie powinno interesować co robię - powiedział.
Więcej w "Przeglądzie Sportowym"
15 października 2008, 15:35 [cytuj]
WOW... :lol: "Przegląd Sportowy" Amerykę chce odkryć... :lol:
Po pierwsze to niech nie pieprzą, że jeździ wolniej, bo drugi raz wyrównał rekord Michaela Schumachera jeśli chodzi o najszybsze kółko podczas wyścigu (10 razy). Ma jeszcze szanse pobić ten rekord... :-) Zawsze coś na otarcie łez tego słabszego dla niego sezonu...
Druga sprawa to alkohol. Kimi nigdy się nie zapierał, że go nie lubi i próbuje się zrobić z niego alkoholika. Większość docinek w jego stronę wódki dotyczy... :evil:
Z tym jachtem to chyba trafili kulą w płot, bo mają pewnie na myśli incydent, który miał miejsce jakieś 5-6 lat temu, kiedy jeździł jeszcze w McLarenie...
W ogóle sporo jest plotek dotyczących jego wypadów na imprezy. Nie wiadomo ile w nich prawdy. Jedna mówi, że raz na imprezie się spił, autografy rozdawał na flaszkach :-D i został mu skradziony portfel z 30 tyś. ojro... :-o
Mi tam jego alkoholowe historie nie przeszkadzają. W sumie nawet sprawiają, że bardziej go lubię... 8-)
A odnośnie tych strat z nietrafionych inwestycji to coś może być na rzeczy, bo podobno nowy kontrakt z Ferrari podpisał głównie dlatego, gdyż potrzebuje kasy... :roll:
I tak jego głównym problemem w tym sezonie był bolid i mechanicy. Gdyby nie awarie i problemy w pit stopach to wciąż liczyłby się w walce o tytuł. Mam nadzieję, że za rok go zdobędzie...
WOW... :lol: "Przegląd Sportowy" Amerykę chce odkryć... :lol:
Po pierwsze to niech nie pieprzą, że jeździ wolniej, bo drugi raz wyrównał rekord Michaela Schumachera jeśli chodzi o najszybsze kółko podczas wyścigu (10 razy). Ma jeszcze szanse pobić ten rekord... :-) Zawsze coś na otarcie łez tego słabszego dla niego sezonu...
Druga sprawa to alkohol. Kimi nigdy się nie zapierał, że go nie lubi i próbuje się zrobić z niego alkoholika. Większość docinek w jego stronę wódki dotyczy... :evil:
Z tym jachtem to chyba trafili kulą w płot, bo mają pewnie na myśli incydent, który miał miejsce jakieś 5-6 lat temu, kiedy jeździł jeszcze w McLarenie...
W ogóle sporo jest plotek dotyczących jego wypadów na imprezy. Nie wiadomo ile w nich prawdy. Jedna mówi, że raz na imprezie się spił, autografy rozdawał na flaszkach :-D i został mu skradziony portfel z 30 tyś. ojro... :-o
Mi tam jego alkoholowe historie nie przeszkadzają. W sumie nawet sprawiają, że bardziej go lubię... 8-)
A odnośnie tych strat z nietrafionych inwestycji to coś może być na rzeczy, bo podobno nowy kontrakt z Ferrari podpisał głównie dlatego, gdyż potrzebuje kasy... :roll:
I tak jego głównym problemem w tym sezonie był bolid i mechanicy. Gdyby nie awarie i problemy w pit stopach to wciąż liczyłby się w walce o tytuł. Mam nadzieję, że za rok go zdobędzie...
19 października 2008, 11:19 [cytuj]
I niestety po dzisiejszym wyścigu Robertowi pozostała już tylko walka o utrzymanie 3. miejsca. Na jakieś cudy nie liczyłem, ale myślałem, że chociaż do końca pozotanie otwarta sprawa wicemistrzostwa, choć i to nie byłoby łatwe zadanie.
Z dwójki Hamilton - Massa szczerze pisząc to żaden z nich nie zasługuje na tytuł, ale z dwojga złego wolałbym już widzieć Brazylijczyka na najwyższym stopniu podium w klasyfikacji generalnej.
Na uwagę zasługują świetne teksty naszych komentatorów do wydarzeń pomiędzy Massą a Raikkonenem: "Niesamowicie emocjonująca walka (...) genialny manewr wyprzedzania (...) ostra walka na dohamowaniu". Rzeczywiście zawodnicy Ferrari mogli to rozegrać w mniej 'popisowy' sposób.
I niestety po dzisiejszym wyścigu Robertowi pozostała już tylko walka o utrzymanie 3. miejsca. Na jakieś cudy nie liczyłem, ale myślałem, że chociaż do końca pozotanie otwarta sprawa wicemistrzostwa, choć i to nie byłoby łatwe zadanie.
Z dwójki Hamilton - Massa szczerze pisząc to żaden z nich nie zasługuje na tytuł, ale z dwojga złego wolałbym już widzieć Brazylijczyka na najwyższym stopniu podium w klasyfikacji generalnej.
Na uwagę zasługują świetne teksty naszych komentatorów do wydarzeń pomiędzy Massą a Raikkonenem: "[i]Niesamowicie emocjonująca walka (...) genialny manewr wyprzedzania (...) ostra walka na dohamowaniu[/i]". Rzeczywiście zawodnicy Ferrari mogli to rozegrać w mniej 'popisowy' sposób.
19 października 2008, 14:03 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
Na uwagę zasługują świetne teksty naszych komentatorów do wydarzeń pomiędzy Massą a Raikkonenem: "Niesamowicie emocjonująca walka (...) genialny manewr wyprzedzania (...) ostra walka na dohamowaniu". Rzeczywiście zawodnicy Ferrari mogli to rozegrać w mniej 'popisowy' sposób.
Ja tam nie narzekam i jestem zadowolony z postawy Ferrari. To jest sport drużynowy... :-) Kimi miał dług do spłacenia za poprzedni rok. Nawet dziennikarze sportowi w studiu przyznali, że Fin bardzo dobrze się zachował, mimo że manewr miał mało wspólnego z walką... :-)
Inna sprawa, że bambus na 99% ma już Mistrzostwo Kierowców... :cry: Ale gdzieś tam po cichu liczę, że znowu sprawiedliwość go dosięgnie za tę chorą pewność siebie i robienie z siebie Boga F1... :roll:
Ja tam nie narzekam i jestem zadowolony z postawy Ferrari. To jest sport drużynowy... :-) Kimi miał dług do spłacenia za poprzedni rok. Nawet dziennikarze sportowi w studiu przyznali, że Fin bardzo dobrze się zachował, mimo że manewr miał mało wspólnego z walką... :-)
Inna sprawa, że bambus na 99% ma już Mistrzostwo Kierowców... :cry: Ale gdzieś tam po cichu liczę, że znowu sprawiedliwość go dosięgnie za tę chorą pewność siebie i robienie z siebie Boga F1... :roll:
19 października 2008, 14:36 [cytuj]
ehhh no sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy.. czyli to,że prawie na bank Hamilton będzie mistrzem :-/
no szkoda.. ale co zrobić :-/ może sodówka jeszcze bardziej uderzy mu do główki i w nowym sezonie będzie gorzej :-) taką mam nadzieję :-P
ehhh no sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy.. czyli to,że prawie na bank Hamilton będzie mistrzem :-/
no szkoda.. ale co zrobić :-/ może sodówka jeszcze bardziej uderzy mu do główki i w nowym sezonie będzie gorzej :-) taką mam nadzieję :-P
25 października 2008, 23:06 [cytuj]
Coś o Pupiltonie... Najlepszy wątek z kombinezonem i BMW... :lol:
se.pl/sport/f1rajdyzuzel/chcia-sie-z-nia-kochac-w-kombinezonie_59369.html
Nie wiadomo ile w tym prawdy ale w przypadku Hama jestem w stanie uwierzyć we wszystko... 8-) Taki to już charakterek. Zgrywa Boga F1 i kasy ma jak lodu to może szpanować i laski jak dziwki traktować, bo ZAWSZE znajdzie się nowa... :roll:
Coś o Pupiltonie... Najlepszy wątek z kombinezonem i BMW... :lol:
http://www.se.pl/sport/f1rajdyzuzel/chcia-sie-z-nia-kochac-w-kombinezonie_59369.html
Nie wiadomo ile w tym prawdy ale w przypadku Hama jestem w stanie uwierzyć we wszystko... 8-) Taki to już charakterek. Zgrywa Boga F1 i kasy ma jak lodu to może szpanować i laski jak dziwki traktować, bo ZAWSZE znajdzie się nowa... :roll: