Forum dyskusyjne
9 czerwca 2008, 20:34 [cytuj]
Oczywiscie ze inna sytuacja, ale Sutil mial nadzieje na punkty a nie dojechal do mety przez Kimiego...
Lewisa nie lubie wiec mi go nie zal, Kimiego szkoda, ale jest chociaz ten pozytyw, ze Roberto na tym skorzystal :mrgreen:
Oczywiscie ze inna sytuacja, ale Sutil mial nadzieje na punkty a nie dojechal do mety przez Kimiego...
Lewisa nie lubie wiec mi go nie zal, Kimiego szkoda, ale jest chociaz ten pozytyw, ze Roberto na tym skorzystal :mrgreen:
9 czerwca 2008, 20:49 [cytuj]
FIAmiltona to mam wrażenie, że tylko Brytyjczycy lubią... :mrgreen:
I zdziwiłem się jak fani Lewisa (2 gości, z którymi czasem użeram się na necie :lol:) skrytykowali swojego idola... :shock: Bo do tej pory zawsze tylko słyszałem, że jest najlepszy, że super jeździ, że wielki talent... I byli mile zaskoczeni postawą Kimiego, który go tylko poklepał po plecach i pokazał, że czerwone światło było... Oni gdyby byli na jego miejscu to jak powiedzieli - "łeb by urwali Hamiltonowi za to debilne zachowanie"... :-o
FIAmiltona to mam wrażenie, że tylko Brytyjczycy lubią... :mrgreen:
I zdziwiłem się jak fani Lewisa (2 gości, z którymi czasem użeram się na necie :lol:) skrytykowali swojego idola... :shock: Bo do tej pory zawsze tylko słyszałem, że jest najlepszy, że super jeździ, że wielki talent... I byli mile zaskoczeni postawą Kimiego, który go tylko poklepał po plecach i pokazał, że czerwone światło było... Oni gdyby byli na jego miejscu to jak powiedzieli - "łeb by urwali Hamiltonowi za to debilne zachowanie"... :-o
10 czerwca 2008, 20:07 [cytuj]
Piękna to była sprawa w niedzielę - Mazurek Dąbrowskiego na F1. Kubicy należało się to zwycięstwo, a w dodatku został liderem klasyfikacji generalnej. On praktycznie nie popełnia błędów i to właśnie dzięki takiej postawie wyszedł na prowadzenie. Jeszcze raz wielkie brawa!
Piękna to była sprawa w niedzielę - Mazurek Dąbrowskiego na F1. Kubicy należało się to zwycięstwo, a w dodatku został liderem klasyfikacji generalnej. On praktycznie nie popełnia błędów i to właśnie dzięki takiej postawie wyszedł na prowadzenie. Jeszcze raz wielkie brawa!
10 czerwca 2008, 20:34 [cytuj]
Co do Sutila w Monako to i tak nie utrzymalby tej pozycji bo wyprzedzil 3 bolidy gdy wyjechal safety car i rozmyslano nad jego ukaraniem a Fia wyreczyl Kimi ,co do Hamiltona to dobrze mu tak bo w tamtym roku nie zapomne jak tracil Roberta podczas deszczu w fazie SC i nawet minal SC bo go ponoc wyrzucilo a nie mozna sie do niego zblizyc na dwie odleglosci ale ukarano jadacego prawidlowo Roberta.Mi to wszystko zajezdza lansowaniem czarnej gwiazdy co swiadcza przekrety w tamtym roku z cisnieniem powietrza w bolidzie Alonso i poblazanie innych przekretöw Hamiltona.Mam nadzieje ze we Francji Kubek pokaze sie z dobrej strony i znowu pojedzie bezblednie i utrzyma sie na 1 miejscu i podenerwuje konkurentöw
Co do Sutila w Monako to i tak nie utrzymalby tej pozycji bo wyprzedzil 3 bolidy gdy wyjechal safety car i rozmyslano nad jego ukaraniem a Fia wyreczyl Kimi ,co do Hamiltona to dobrze mu tak bo w tamtym roku nie zapomne jak tracil Roberta podczas deszczu w fazie SC i nawet minal SC bo go ponoc wyrzucilo a nie mozna sie do niego zblizyc na dwie odleglosci ale ukarano jadacego prawidlowo Roberta.Mi to wszystko zajezdza lansowaniem czarnej gwiazdy co swiadcza przekrety w tamtym roku z cisnieniem powietrza w bolidzie Alonso i poblazanie innych przekretöw Hamiltona.Mam nadzieje ze we Francji Kubek pokaze sie z dobrej strony i znowu pojedzie bezblednie i utrzyma sie na 1 miejscu i podenerwuje konkurentöw
10 czerwca 2008, 20:41 [cytuj]
"diabel" powiedział/a:
Mi to wszystko zajezdza lansowaniem czarnej gwiazdy co swiadcza przekrety w tamtym roku z cisnieniem powietrza w bolidzie Alonso i poblazanie innych przekretöw Hamiltona.
Rok temu przez cały sezon szefem sędziów był Brytyjczyk, stąd ten CYRK na korzyść FIAmiltona (nie można było go tknąć, bo kary sypały się z rękawa)... :-/ W tym roku jest zmiana co wyścig (zarówno osobowo jak i narodowościowo)...
A tu kolejne GŁUPIE pieprzenie Hama... O tym jak "zmiażdżyli" konkurencję w Kanadzie i że nikt go nie zatrzyma w drodze po tytuł... :evil: Już wiele czytałem jego "pierdzenia"... Gość jest zakochany w sobie... Ma się za najlepszego kierowcę F1 w historii... Zawsze gada, że "mógł pojechać szybciej"... A jak coś spier... to ma głupie wymówki (ostatnio pokrętne przeprosiny Raikkonena :arrow: "przepraszam go JEŚLI ZRUJNOWAŁEM mu wyścig)... BRAK SŁÓW... Oby znowu ta pycha, chciwość i chora pewność siebie go zgubiły...
f1.v10.pl/Hamilton,Nic,nas,nie,zatrzyma,13798.html
Rok temu przez cały sezon szefem sędziów był Brytyjczyk, stąd ten CYRK na korzyść FIAmiltona (nie można było go tknąć, bo kary sypały się z rękawa)... :-/ W tym roku jest zmiana co wyścig (zarówno osobowo jak i narodowościowo)...
A tu kolejne GŁUPIE pieprzenie Hama... O tym jak "zmiażdżyli" konkurencję w Kanadzie i że nikt go nie zatrzyma w drodze po tytuł... :evil: Już wiele czytałem jego "pierdzenia"... Gość jest zakochany w sobie... Ma się za najlepszego kierowcę F1 w historii... Zawsze gada, że "mógł pojechać szybciej"... A jak coś spier... to ma głupie wymówki (ostatnio pokrętne przeprosiny Raikkonena :arrow: "przepraszam go JEŚLI ZRUJNOWAŁEM mu wyścig)... BRAK SŁÓW... Oby znowu ta pycha, chciwość i chora pewność siebie go zgubiły...
http://www.f1.v10.pl/Hamilton,Nic,nas,nie,zatrzyma,13798.html
6 lipca 2008, 23:31 [cytuj]
Jeszcze niedawno jechaliście po mnie jak powiedzialem, że Kubica to panienka bez jaj i nigdy nie potrafi się przyznac do błędu.
[quote]
- Warunki były bardzo trudne, już wcześniej kilka razy bolid wpadał w aquaplaning. Chyba mieliśmy za nisko ustawione auto, podłoga dobijała do nawierzchni. Kilkaset metrów przed zakrętem numer 11. samochód nagle wymknął się spod kontroli. [...][/quote]
POzostawie to bez komentarza. Kto widział wyścig ten widział. Może troche samokrytyki :roll:
POzostawie to bez komentarza. Kto widział wyścig ten widział. Może troche samokrytyki :roll:
7 lipca 2008, 02:52 [cytuj]
Z tym zawieszeniem bolidu to ma pewnie rację, bo przez to miał problemy w kwalifikacjach i nie mógł wyjechać na szybkie kółko w Q3... Poza tym deszcz to zdradliwa pogoda i niemal każdy ma wówczas problemy na torze... Na pewno jakaś wina leży po stronie Roberta, bo mógł tak ostro w zakręcie nie naciskać Kovalskiego... :roll:
Z tym zawieszeniem bolidu to ma pewnie rację, bo przez to miał problemy w kwalifikacjach i nie mógł wyjechać na szybkie kółko w Q3... Poza tym deszcz to zdradliwa pogoda i niemal każdy ma wówczas problemy na torze... Na pewno jakaś wina leży po stronie Roberta, bo mógł tak ostro w zakręcie nie naciskać Kovalskiego... :roll:
7 lipca 2008, 16:00 [cytuj]
Givdaf, chłopie, nie ośmieszaj się. Pewnie że Kubica popełnił błąd i to nie ulega wątpliwości natomiast przyjrzyj się jak jechał ówczesny lider klasyfikacji, obecny mistrz świata czy choćby Kovaleinen. Oni też kręcili piruety, tylko Robert dodatkowo ugrząsł. I zwróć uwagę na jeszcze jedno - mimo iż nie ukończył wyścigu, to do pierwszego miejsca traci zaledwie dwa punkty.
Ja rozumiem, że forum służy do wyrażania swoich opinii i każdy ma prawo to czynić, ale pisać brednie, wierzyć w nie i wielokrotnie powielać to trochę irytujące. Zrozum, że w kwestii Kubicy majaczysz niemiłosiernie.
Givdaf, chłopie, nie ośmieszaj się. Pewnie że Kubica popełnił błąd i to nie ulega wątpliwości natomiast przyjrzyj się jak jechał ówczesny lider klasyfikacji, obecny mistrz świata czy choćby Kovaleinen. Oni też kręcili piruety, tylko Robert dodatkowo ugrząsł. I zwróć uwagę na jeszcze jedno - mimo iż nie ukończył wyścigu, to do pierwszego miejsca traci zaledwie dwa punkty.
Ja rozumiem, że forum służy do wyrażania swoich opinii i każdy ma prawo to czynić, ale pisać brednie, wierzyć w nie i wielokrotnie powielać to trochę irytujące. Zrozum, że w kwestii Kubicy majaczysz niemiłosiernie.
7 lipca 2008, 16:11 [cytuj]
Nie zapominajmy, że Raikkonen miał problemy z utrzymaniem bolidu na torze głównie wtedy, gdy nie zmieniono mu opon w picie, a zaraz potem spadła "ściana" deszczu... Gdy wszystko grało to szedł łeb w łeb za Pupiltonem...
Co do Kubicy to podobno włoskim dziennikarzom mówił, że popełnił błąd... Ale po oględzinach bolidu już tak nie mówił... Najwyraźniej team doszedł chyba do wniosku, że Robert błędu nie popełnił albo nie tak wielki jak to się niektórym wydaje... :roll:
Nie zapominajmy, że Raikkonen miał problemy z utrzymaniem bolidu na torze głównie wtedy, gdy nie zmieniono mu opon w picie, a zaraz potem spadła "ściana" deszczu... Gdy wszystko grało to szedł łeb w łeb za Pupiltonem...
Co do Kubicy to podobno włoskim dziennikarzom mówił, że popełnił błąd... Ale po oględzinach bolidu już tak nie mówił... Najwyraźniej team doszedł chyba do wniosku, że Robert błędu nie popełnił albo nie tak wielki jak to się niektórym wydaje... :roll:
7 lipca 2008, 16:32 [cytuj]
hehe nie ma co gadać bo przy takiej pogodzie to nawet najlepszym zdarzają się błędy.. Poczekajmy na lepszą pogodę a wtedy już Hamilton nie będzie tak odstawał od Kubicy, Massy, Kovaleinena czy Raikkonena ;-) aczkolwiek trzeba przyznać,że przy tej pogodzie troszkę więcej sie działo na torze :-D i ciekawie było :-D szkoda Roberta.. no ale cóż samo życie :-D z resztą brakuje jemu malutko do 1 miejsca w klasyfikacji więc jest i tak bardzo dobrze :-) mimo tego nieudanego wyścigu :-)
hehe nie ma co gadać bo przy takiej pogodzie to nawet najlepszym zdarzają się błędy.. Poczekajmy na lepszą pogodę a wtedy już Hamilton nie będzie tak odstawał od Kubicy, Massy, Kovaleinena czy Raikkonena ;-) aczkolwiek trzeba przyznać,że przy tej pogodzie troszkę więcej sie działo na torze :-D i ciekawie było :-D szkoda Roberta.. no ale cóż samo życie :-D z resztą brakuje jemu malutko do 1 miejsca w klasyfikacji więc jest i tak bardzo dobrze :-) mimo tego nieudanego wyścigu :-)
7 lipca 2008, 16:54 [cytuj]
Ja to głównie ubolewam nad tym, że sprawdziły się słowa Hamcia, który mówił, że już w ten weekend może odrobić 10pkt straty do lidera klasyfikacji generalnej czyli Massy (głupia pewność siebie tym razem go niestety nie zgubiła)... :-/ Nie dość, że Massa nie zdobył punktów to jeszcze Kubica... Całe szczęście, że Kimi wyrwał te 5pkt, bo inaczej bym się chyba załamał, że wyścig się potoczył w 100% pod Pupiltona... :-|
Czekamy na GP Niemiec i dublet Ferrari... ;-) 8-)
Ja to głównie ubolewam nad tym, że sprawdziły się słowa Hamcia, który mówił, że już w ten weekend może odrobić 10pkt straty do lidera klasyfikacji generalnej czyli Massy (głupia pewność siebie tym razem go niestety nie zgubiła)... :-/ Nie dość, że Massa nie zdobył punktów to jeszcze Kubica... Całe szczęście, że Kimi wyrwał te 5pkt, bo inaczej bym się chyba załamał, że wyścig się potoczył w 100% pod Pupiltona... :-|
Czekamy na GP Niemiec i dublet Ferrari... ;-) 8-)
7 lipca 2008, 23:12 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
Pewnie że Kubica popełnił błąd i to nie ulega wątpliwości
popełnił tak? no i właśnie o to mi chodzi, że jak sam powiedziałeś popełnił, jednak w wywiadach mówi, że zawiódł bolid (zreszta zawsze tak mówi bo jest lamką bez odrobiny samokrytki)...
"Murzyn" powiedział/a:
Givdaf, chłopie, nie ośmieszaj się.
Nie rozumiem, dlaczego się ośmieszam skoro mówię prawdę. co sam wyżej mi przynałeś.
"Murzyn" powiedział/a:
natomiast przyjrzyj się jak jechał ówczesny lider klasyfikacji, obecny mistrz świata czy choćby Kovaleinen.
Oni wypadali z trasy z racji poślizgu, który jest normalny w takich warunkach. Nie przy nieudolnej próbie wyprzedzania w złym miejscu i złym czasie (co potocznie nazywa się "błędem")
"Murzyn" powiedział/a:
Oni też kręcili piruety, tylko Robert dodatkowo ugrząsł. I zwróć uwagę na jeszcze jedno - mimo iż nie ukończył wyścigu, to do pierwszego miejsca traci zaledwie dwa punkty.
Ależ, ja już wspominałem, że Robert jest dobrym kierowcą, ale go nie lubie bo nie ma jaj. Na szczęście coraz więcej osób już to zaczyna zauważać.
"Murzyn" powiedział/a:
Ja rozumiem, że forum służy do wyrażania swoich opinii i każdy ma prawo to czynić, ale pisać brednie, wierzyć w nie i wielokrotnie powielać to trochę irytujące. Zrozum, że w kwestii Kubicy majaczysz niemiłosiernie.
ok, majacze, juz ide, cześć
popełnił tak? no i właśnie o to mi chodzi, że jak sam powiedziałeś popełnił, jednak w wywiadach mówi, że zawiódł bolid (zreszta zawsze tak mówi bo jest lamką bez odrobiny samokrytki)...
[quote="Murzyn"]Givdaf, chłopie, nie ośmieszaj się.
8 lipca 2008, 15:32 [cytuj]
Jego błąd plus to co działo się z samochodem, że wpadł w poślizg. Można wypaść z trasy na prostej drodze, jeśli bolid jest źle do tego przystosowany (np. złe opony).
"givdaf" powiedział/a:
Nie rozumiem, dlaczego się ośmieszam skoro mówię prawdę. co sam wyżej mi przynałeś.
Nie przyznaje Ci racji. Ośmieszasz się dlatego, że piszesz brednie.
"givdaf" powiedział/a:
Oni wypadali z trasy z racji poślizgu, który jest normalny w takich warunkach. Nie przy nieudolnej próbie wyprzedzania w złym miejscu i złym czasie
:lol: Żeś mnie rozbawił... To chyba logiczne, że łatwiej jest wypaść z trasy przy trudnym manewrze wyprzedzania niż, np. wchodząc w zakręt. Kubica zawalił (czy też może jego bolid - jak tam wolisz) właśnie podczas wyprzedzania, na poza tym kręcił bardzo dobre czasy, co tylko potwierdza jego wyższość nad Raikkonenami i inyymi Massami czy Kovaleinenami (pomińmy Hamiltona, bo on jechał większość wyścigu jako pierwszy i nikt mu nie przeszkadzał z przodu).
Brednie, Givciu, brednie i stek bzdur...
Nie przyznaje Ci racji. Ośmieszasz się dlatego, że piszesz brednie.
[quote="givdaf"]Oni wypadali z trasy z racji poślizgu, który jest normalny w takich warunkach. Nie przy nieudolnej próbie wyprzedzania w złym miejscu i złym czasie
8 lipca 2008, 16:27 [cytuj]
Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem :?: :roll:
Powiem to w jednym zdaniu, żebyś wreszcie zrozumiał o co mi chodzi:
Robert Kubica jest dobrym kierowcą, jednak nigdy nie potrafi przyznać się do błędu mimo, iż często był on ewidentny(co choćby sam wyżej przynałeś), co więcej prawie zawsze mówi że to było źle, tamt źle , a nigdy nie powie "Słuchajce, w bolidzie przeszkadzała mi ta i ta częśc, lecz popełniłem przy wyprzedzaniu straszny błąd, przez co pozbawiłem swój zespół kilku punktów".
I za to go nie lubie. Piszesz mi ciągle że mówie nieprawdę i mowje wypowiedzi są bzdurnę. Cóż, ja opieram się na faktach, więc pokaż mi gdzie popełniam błąd w moim rozumowaniu, bo cały czas przytaczasz mi argumenty które nijak mają sie do mojej tezy.
Jak ja lubie takie dyskusje :-)
Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem :?: :roll:
Powiem to w jednym zdaniu, żebyś wreszcie zrozumiał o co mi chodzi:
Robert Kubica jest dobrym kierowcą, jednak nigdy nie potrafi przyznać się do błędu mimo, iż często był on ewidentny(co choćby sam wyżej przynałeś), co więcej prawie zawsze mówi że to było źle, tamt źle , a nigdy nie powie "Słuchajce, w bolidzie przeszkadzała mi ta i ta częśc, lecz popełniłem przy wyprzedzaniu straszny błąd, przez co pozbawiłem swój zespół kilku punktów".
I za to go nie lubie. Piszesz mi ciągle że mówie nieprawdę i mowje wypowiedzi są bzdurnę. Cóż, ja opieram się na faktach, więc pokaż mi gdzie popełniam błąd w moim rozumowaniu, bo cały czas przytaczasz mi argumenty które nijak mają sie do mojej tezy.
Jak ja lubie takie dyskusje :-)
8 lipca 2008, 20:08 [cytuj]
"givdaf" powiedział/a:
Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem
Ty nie stosuj tutaj starych i mielonych w każdej wymianie sprzecznych ze sobą zdań oraz wyświechtanych do granic możliwości zwrotów jak wyżej, bo doskonale wiem o co Ci chodzi.
"givdaf" powiedział/a:
pokaż mi gdzie popełniam błąd w moim rozumowaniu
Jak ktoś, kto ma taką siłę przebicia, żeby - jako biedny, ale niesamowicie utalentowany Polaczek - startować w elitarnych zawodach najdroższego sportu świata może nie mieć jaj?! Ty mylisz pojęcia, bo nie można nazwać kogoś, że 'nie ma jaj' tylko dlatego, że wg Ciebie nie potrafi przyznać się do błędu i zwala całą winę na maszynę. OK, ty tak rozumujesz, ale to błędne rozumowanie i używasz co do niego za mocnych i za bardzo ogólnikowych słów.
Druga sprawa jest taka, iż Ty nie siedzisz w bolidzie F1 obok Koobitzy, więc skąd do cholery możesz wiedzieć, czy nie jest tak jak mówi? Ja też tego nie wiem dlatego przyjmuję to, co powie, a jest to o tyle proste, że Robert już dawno udowodnił, że jeździ niemalże bezbłędnie.
Ty nie stosuj tutaj starych i mielonych w każdej wymianie sprzecznych ze sobą zdań oraz wyświechtanych do granic możliwości zwrotów jak wyżej, bo doskonale wiem o co Ci chodzi.
[quote="givdaf"]pokaż mi gdzie popełniam błąd w moim rozumowaniu
8 lipca 2008, 20:26 [cytuj]
"Murzyn" powiedział/a:
nie można nazwać kogoś, że 'nie ma jaj' tylko dlatego, że wg Ciebie nie potrafi przyznać się do błędu i zwala całą winę na maszynę.
Jeśli mój znajomy po pijaku uderzy dziewczynę,a następnego dnia, nie przyzna się do błędu, nie przeprosi jej, tylko powie, że to wina tych którzy go namówili na picie, to dla mnie jest zerem. Może to zbyt brutalne porównanie, ale nie lubię zakłamanych ludzi i postaraj się mnie zrozumieć.
"Murzyn" powiedział/a:
OK, ty tak rozumujesz, ale to błędne rozumowanie i [b]używasz co do niego za mocnych i za bardzo ogólnikowych słów.
Starałem sie przytaczać fakty
"Murzyn" powiedział/a:
Druga sprawa jest taka, iż Ty nie siedzisz w bolidzie F1 obok Koobitzy, więc skąd do cholery możesz wiedzieć, czy nie jest tak jak mówi?
1. Nie jestem tak naiwny by ufać w ciemno każdemu człowiekowi.
2. Uważam, że wypowiedzi komentatorów, expertów mają duże znaczenie.
3. Naprawdę trudno mi uwierzyć, iż prawdziwą wypowiedzią jest wypowiedź człowieka, który trochę już jeździ w F1, ale zawsze przegrywa przez maszynę (to wywnioskować może każdy debil z jego wypowiedzi, bo skoro nie jego wina, to wina bolidu..)
4. Oglądam często wyścigi oraz komentarze "nieomylnego - jak dotąd(?) :lol: " Roberta
5. Biorę również pod uwagę to iż możesz być nie dokońca obiektywny w swojej wyppowiedzi, ponieważ jesteś Polakiem
"Murzyn" powiedział/a:
Ja też tego nie wiem dlatego przyjmuję to, co powie, a jest to o tyle proste, że Robert już dawno udowodnił, że jeździ niemalże bezbłędnie.
No właśnie a ja staram się patrzęć obiektywnie, nie przez pryzmat tego czy jest dobry czy nie.
Pozdro ;-)
Jeśli mój znajomy po pijaku uderzy dziewczynę,a następnego dnia, nie przyzna się do błędu, nie przeprosi jej, tylko powie, że to wina tych którzy go namówili na picie, to dla mnie jest zerem. Może to zbyt brutalne porównanie, ale nie lubię zakłamanych ludzi i postaraj się mnie zrozumieć.
[quote="Murzyn"]
OK, ty tak rozumujesz, ale to błędne rozumowanie i [b]używasz co do niego za mocnych i za bardzo ogólnikowych słów.
10 lipca 2008, 16:39 [cytuj]
"givdaf" powiedział/a:
Jeśli mój znajomy po pijaku uderzy dziewczynę,a następnego dnia, nie przyzna się do błędu, nie przeprosi jej, tylko powie, że to wina tych którzy go namówili na picie, to dla mnie jest zerem.
Żeś przykład dowalił :lol:
"givdaf" powiedział/a:
nie lubię zakłamanych ludzi i postaraj się mnie zrozumieć
Ale pytam się po raz enty: skąd wiesz jak było naprawdę?! Jakie masz prawo osądzać go czy mówi prawdę czy nie?
"givdaf" powiedział/a:
Uważam, że wypowiedzi komentatorów, expertów mają duże znaczenie.
Wypowiedź Nelsona Piqueta seniora: "Jeśli Kubica na tym torze popełnił błąd, to ja chyba oglądałem inny wyścig" Masz wypowiedź eksperta.
"givdaf" powiedział/a:
Oglądam często wyścigi oraz komentarze "nieomylnego - jak dotąd(?) " Roberta
Właśnie widać.... już ja mam lepszą wiedzę na temat baletu. Zresztą po Twej wypowiedzi na temat taki, iż Massa czy Kovalainen mieli prawo wypaść z toru na prostej, a Kubica przy wyprzedzaniu nie (choć pewnie chodziło Ci o to, że podjął decyzję w złym momencie), to muszę Cię rozczarować, ale palnąłeś głupstwo jakiego dawno nie czytałem. Zresztą wg Twoich kochanych ekspertów Kubica dobrze zrobił, ale....zawiodła maszyna, a konkretnie opony
Co do obiektywizmu, to cóż, może masz odrobinę racji, ale ekspertów z kręgu F1 to nie dotyczy, a oni twierdzą zupełnie co innego niż Ty.
Żeś przykład dowalił :lol:
[quote="givdaf"]nie lubię zakłamanych ludzi i postaraj się mnie zrozumieć
10 lipca 2008, 17:03 [cytuj]
"givdaf" powiedział/a:
Jeśli mój znajomy po pijaku uderzy dziewczynę,a następnego dnia, nie przyzna się do błędu, nie przeprosi jej, tylko powie, że to wina tych którzy go namówili na picie, to dla mnie jest zerem.
Sorry, że się wtrącę, ale nie mogę. Czyli jeżeli przyzna się i przeprosi, to jest w porządku?
A propo tematu, wyścigi na deszczu to loteria, więc chyba słusznie pozostawiłeś givdaf bez komentarza (okej, do pewnego momentu tylko).
Sorry, że się wtrącę, ale nie mogę. Czyli jeżeli przyzna się i przeprosi, to jest w porządku?
A propo tematu, wyścigi na deszczu to loteria, więc chyba słusznie pozostawiłeś givdaf bez komentarza (okej, do pewnego momentu tylko).
10 lipca 2008, 20:33 [cytuj]
Murzyn - co do tego wyścigu jedni mówili że popełnił błąd, drudzy, że nie. Mój komentarz tyczył się całej kariery Roberta w F1. Cieszę się, że choć trochę przyznałeś mi rację. No a ja może się przyznam że troche przesadziłem z tym "bez jaj" itd, co nie znaczy, że przestane go uważać za człowieka bez samokrytyki i nieumiejętności przyznania się do błędu ( w przypadku ostatniego wyścigu jest to sporne)
"Kiulik" powiedział/a:
Sorry, że się wtrącę, ale nie mogę. Czyli jeżeli przyzna się i przeprosi, to jest w porządku?
Myślę, że jeśli przeprosi ją, kupi jej kwiaty i obieca ( i tego dotrzyma), że to się więcej nie przydarzy, a to był jednorazowy incydent to tak ;-)
Myślę, że jeśli przeprosi ją, kupi jej kwiaty i obieca ( i tego dotrzyma), że to się więcej nie przydarzy, a to był jednorazowy incydent to tak ;-)
10 lipca 2008, 22:42 [cytuj]
"givdaf" powiedział/a:
Myślę, że jeśli przeprosi ją, kupi jej kwiaty i obieca ( i tego dotrzyma), że to się więcej nie przydarzy, a to był jednorazowy incydent to tak
hehe giv co ty piszesz ?? :-P troszke nie na temat ale muszę zabrać temat bo wg mnie jeśli do czegoś takiego dochodzi to choćby kupił jej potem Lamborghini Gallardo i przepraszał setki tysięcy razy to i tak nie będzie w porządku :-P
Facet który uderzy kobietę = zero, ciota, pajac ;-) i tak będzie zawsze :-)
hehe giv co ty piszesz ?? :-P troszke nie na temat ale muszę zabrać temat bo wg mnie jeśli do czegoś takiego dochodzi to choćby kupił jej potem Lamborghini Gallardo i przepraszał setki tysięcy razy to i tak nie będzie w porządku :-P
Facet który uderzy kobietę = zero, ciota, pajac ;-) i tak będzie zawsze :-)