Forum dyskusyjne
16 maja 2012, 09:25 [cytuj]
To jest klapa bagażnika? Bo widzę szybę z ogrzewaniem.
Jeżeli to jest klapa bagażnika i nie jest zespolona z szybą, to wystarczy zeszlifować rdzę i pomalować fragment. No chyba że rdza weszła głęboko wtedy trzeba by było wyciąć fragment, ale raczej jest to powierzchniowe.
To jest klapa bagażnika? Bo widzę szybę z ogrzewaniem.
Jeżeli to jest klapa bagażnika i nie jest zespolona z szybą, to wystarczy zeszlifować rdzę i pomalować fragment. No chyba że rdza weszła głęboko wtedy trzeba by było wyciąć fragment, ale raczej jest to powierzchniowe.
17 maja 2012, 15:31 [cytuj]
zdecydowanie lepsze zdjęcie..
desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=dsc01096ec.jpg&res=landing" alt="desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=dsc01096ec.jpg&res=landing" width="98%">
zdecydowanie lepsze zdjęcie..
[img]http://desmond.imageshack.us/Himg9/scaled.php?server=9&filename=dsc01096ec.jpg&res=landing[/img]
18 maja 2012, 15:59 [cytuj]
Marcion, jeżeli masz auto starsze niż 2003 rok, to olej to, bo po każdej zimie będziesz malował jakiś element, to wszystko przychodzi z wiekiem samochodu i im więcej zim to auto przejeździ, tym więcej będziesz miał problemów z lakierem, karoserią itd...
Marcion, jeżeli masz auto starsze niż 2003 rok, to olej to, bo po każdej zimie będziesz malował jakiś element, to wszystko przychodzi z wiekiem samochodu i im więcej zim to auto przejeździ, tym więcej będziesz miał problemów z lakierem, karoserią itd...
18 maja 2012, 16:00 [cytuj]
Rocznik auta to 2000
Rocznik auta to 2000 ;)
18 maja 2012, 16:01 [cytuj]
Pewnie jeszcze francuz?
Pewnie jeszcze francuz?
18 maja 2012, 16:08 [cytuj]
Sprowadzany Dokładnie tak
Sprowadzany :) Dokładnie tak:)
18 maja 2012, 16:23 [cytuj]
Ja mam Suzuki Swift z 2001 roku. Nie inwestuje w jego wygląd, bo auto ma jeździć, a nie wyglądać. trochę mi go rdza bierze, jakieś gówniarze porysowali mi drzwi i kolor mi strasznie zbladł, podejrzewam że od słońca, bo nigdy nie był garażowany. Nie opłaca mi się wkładać w malowanie 1000 zł, albo więcej, bo auto jest warte jakieś 5000 zł, a wartości tym nie podniosę. Póki co żal mi go sprzedawać, bo bardzo jest ekonomiczne i mało awaryjne. W przyszłości będę chciał go zostawić jako drugie auto w rodzinie.
Ja mam Suzuki Swift z 2001 roku. Nie inwestuje w jego wygląd, bo auto ma jeździć, a nie wyglądać. trochę mi go rdza bierze, jakieś gówniarze porysowali mi drzwi i kolor mi strasznie zbladł, podejrzewam że od słońca, bo nigdy nie był garażowany. Nie opłaca mi się wkładać w malowanie 1000 zł, albo więcej, bo auto jest warte jakieś 5000 zł, a wartości tym nie podniosę. Póki co żal mi go sprzedawać, bo bardzo jest ekonomiczne i mało awaryjne. W przyszłości będę chciał go zostawić jako drugie auto w rodzinie.
18 maja 2012, 19:02 [cytuj]
Jak dla mnie to się bardziej lakier łuszczy niż rdza. Widać musiał być już raz malowany, bo nawet w 12 letnich fracuzach takie coś się nie zdarza. Trzeba by było jeszcze raz cały element pomalować a resztę samochodu wypolerować porządnie.
Bastuś niemieckie auta jakoś nie rdzewieją nawet te w moim wieku.
Jak dla mnie to się bardziej lakier łuszczy niż rdza. Widać musiał być już raz malowany, bo nawet w 12 letnich fracuzach takie coś się nie zdarza. Trzeba by było jeszcze raz cały element pomalować a resztę samochodu wypolerować porządnie.
Bastuś niemieckie auta jakoś nie rdzewieją nawet te w moim wieku.
19 maja 2012, 10:40 [cytuj]
"Basketgkw" powiedział/a:
niemieckie auta jakoś nie rdzewieją nawet te w moim wieku.
Zgadzam sie, te lepsze niemieckie marki tak, ale juz taki ford, czy w mniejszym stopniu opel leza pod tym wzgledem na przeciwnym biegunie. Dodalbym do tego jeszcze skode, jezeli uznac ja za niemiecka
Zgadzam sie, te lepsze niemieckie marki tak, ale juz taki ford, czy w mniejszym stopniu opel leza pod tym wzgledem na przeciwnym biegunie. Dodalbym do tego jeszcze skode, jezeli uznac ja za niemiecka ;)
19 maja 2012, 13:53 [cytuj]
"Basketgkw" powiedział/a:
Jak dla mnie to się bardziej lakier łuszczy niż rdza.
Ale ja nie pisałem, że to rdza
Niemieckie, owszem tak, ale nie wszystkiej jak wspomniał Kazelot.
Ja pisałem o swoim japońcu,, którego powoli już bierze rdza. I chciałem tylko podpowiedzieć Marcionowi, żeby się zastanowił, czy takie "operacje" mu się jeszcze opłacają.
Ale ja nie pisałem, że to rdza :)
Niemieckie, owszem tak, ale nie wszystkiej jak wspomniał Kazelot.
Ja pisałem o swoim japońcu,, którego powoli już bierze rdza. I chciałem tylko podpowiedzieć Marcionowi, żeby się zastanowił, czy takie "operacje" mu się jeszcze opłacają.
20 maja 2012, 13:03 [cytuj]
Jeśli chodzi o Ople to tak, ale tylko do momentu kiedy wyszła Vectra B i Astra B. Co do Fordów to sam nie wiem, niektóre modele są bez rdzy a za chwilę wiedzę ten sam model pordzewiały.
Jeśli chodzi o Ople to tak, ale tylko do momentu kiedy wyszła Vectra B i Astra B. Co do Fordów to sam nie wiem, niektóre modele są bez rdzy a za chwilę wiedzę ten sam model pordzewiały.
20 maja 2012, 13:20 [cytuj]
Ford jest synonimem slowa rdza
Ford jest synonimem slowa rdza ;)
5 września 2012, 18:16 [cytuj]
Ja się teraz zastanawiam czy nie kupić za rok może dwa Omegi lub Passata B3 albo Merca w124. Wszystko jest pancerne tylko, że Opel będzie miał problemy z rdzą. Passat też ma swoje wady no ale 2.0 i 115 koni wystarczy, żeby po redukcji na 3 brać wszystko co się rusza (sprawdziłem dość dokładnie ). Merc ma za duże silniki, a za mało mocy, szczególnie w dieslu no ale to Merc.
Ja się teraz zastanawiam czy nie kupić za rok może dwa Omegi lub Passata B3 albo Merca w124. Wszystko jest pancerne tylko, że Opel będzie miał problemy z rdzą. Passat też ma swoje wady no ale 2.0 i 115 koni wystarczy, żeby po redukcji na 3 brać wszystko co się rusza (sprawdziłem dość dokładnie ). Merc ma za duże silniki, a za mało mocy, szczególnie w dieslu no ale to Merc.
5 września 2012, 20:36 [cytuj]
[quote]Passat też ma swoje wady no ale 2.0 i 115 koni wystarczy, żeby po redukcji na 3 brać wszystko co się rusza (sprawdziłem dość dokładnie ).[/quote]
No proszę Cie To do sucharów się nadaje P :mrgreen:
No proszę Cie :D To do sucharów się nadaje :PP :mrgreen:
6 września 2012, 11:25 [cytuj]
"Draginhio" powiedział/a:
[quote]Passat też ma swoje wady no ale 2.0 i 115 koni wystarczy, żeby po redukcji na 3 brać wszystko co się rusza (sprawdziłem dość dokładnie ).
No proszę Cie To do sucharów się nadaje P :mrgreen:[/quote]
Zgodze sie, mam mazde 2.0 w benzynie 150 koni i szalu nie robi.
Poniewaz wkrotce powiekszy mi sie rodzina, powoli zaczynam rozgladac sie za wiekszym samochodem. Chce jakiegos SUVa, albo cos "dżipowatego" 4x4. Dotychczas moim faworytem byl Nissan Qashqai, ale teraz coraz powazniej mysle jednak o Suzuki Grand Vitara. Gdybym mial duzo wiecej funduszy, bralbym Audi z serii Q Macie jakies doswiadczenia zwiazane z tym segmentem? Moze mozecie polecic cos innego?
No proszę Cie :D To do sucharów się nadaje :PP :mrgreen:
6 września 2012, 11:46 [cytuj]
Ale japońskie silniki trzeba ostro kręcić, a te 150 koni to masz dostępne przez chwilkę prawie na czerwonym polu. Starsze niemieckie silniki mają lepszą krzywą momentu bo mają mniej wysilone silniki. A do tego Passat waży ok 1200kg. A co do jakiegoś SUV'a lub 4X4 to jeszcze jest RAV4, ale tak naprawdę to zależy ile masz do wydania i czy ma być nowy czy używany. Jak używany to wybór jest spory poczynając od Pajero na Cherokee kończąc.
Ale japońskie silniki trzeba ostro kręcić, a te 150 koni to masz dostępne przez chwilkę prawie na czerwonym polu. Starsze niemieckie silniki mają lepszą krzywą momentu bo mają mniej wysilone silniki. A do tego Passat waży ok 1200kg. A co do jakiegoś SUV'a lub 4X4 to jeszcze jest RAV4, ale tak naprawdę to zależy ile masz do wydania i czy ma być nowy czy używany. Jak używany to wybór jest spory poczynając od Pajero na Cherokee kończąc.
6 września 2012, 11:53 [cytuj]
Byc moze masz racje. Wczesniej mialem Audi A3 150KM w benzynie i roznice widac golym okiem. Pozniej, jak jej zalozylem chipa, przez co moc zwiekszyla sie do jakichs 190KM to zrywala asfalt
Ale mimo wszystko wydaje mi sie, ze te 112KM nie da ci zbyt wiele radosci.
Byc moze masz racje. Wczesniej mialem Audi A3 150KM w benzynie i roznice widac golym okiem. Pozniej, jak jej zalozylem chipa, przez co moc zwiekszyla sie do jakichs 190KM to zrywala asfalt ;)
Ale mimo wszystko wydaje mi sie, ze te 112KM nie da ci zbyt wiele radosci.
6 września 2012, 12:03 [cytuj]
No ale Audi miało turbinę, a to sporo zmienia. 90KM w Passatach B3 może je rozpędzić do 190. Ja z tatą do 180 paru się rozpędziliśmy na obwodnicy trójmiasta. Oczywiście w takim wiekowym samochodzie paru koni nie ma, ale takiej trwałości próżno szukać w nowszych samochodach. Do tego mogę mieć napęd 4X4 taki sam jak w Audi, a jak uznam że faktycznie 115 to za mało to mogę wsadzić 2.8 VR6 175KM. To już by była rakieta.
No ale Audi miało turbinę, a to sporo zmienia. 90KM w Passatach B3 może je rozpędzić do 190. Ja z tatą do 180 paru się rozpędziliśmy na obwodnicy trójmiasta. Oczywiście w takim wiekowym samochodzie paru koni nie ma, ale takiej trwałości próżno szukać w nowszych samochodach. Do tego mogę mieć napęd 4X4 taki sam jak w Audi, a jak uznam że faktycznie 115 to za mało to mogę wsadzić 2.8 VR6 175KM. To już by była rakieta.
6 września 2012, 12:35 [cytuj]
"Basketgkw" powiedział/a:
Ja się teraz zastanawiam czy nie kupić za rok może dwa Omegi lub Passata B3 albo Merca w124.
W jakim celu chcesz kupić taki samochód? żeby tam nim poszaleć czy co? Bo nie powiem że się nie zdziwiłem jak to przeczytałem, przecież to już są jeżdżące muzea a nie samochody a co dopiero za 2-3 lata :mrgreen: Choć mój ojciec przez wiele lat miał takiego Passata i złego słowa na niego nie powie, co prawda jeździł nim tylko do pracy ale te samochody są wręcz niezniszczalne jeśli odpowiednio się o nie dba, do tego to był diesel, ale zwykły diesel bez żadnych turbin, wtrysków i innych pierdół przez praktycznie się w ogóle nie psuł, do tego nie wiem czy akurat trafiliśmy na taki egzemplarz ale prawie że wcale nie było widać na nim rdzy, jedynie parę mały punkcików na progach ale to tyle :-)
W jakim celu chcesz kupić taki samochód? żeby tam nim poszaleć czy co? Bo nie powiem że się nie zdziwiłem jak to przeczytałem, przecież to już są jeżdżące muzea a nie samochody a co dopiero za 2-3 lata :mrgreen: Choć mój ojciec przez wiele lat miał takiego Passata i złego słowa na niego nie powie, co prawda jeździł nim tylko do pracy ale te samochody są wręcz niezniszczalne jeśli odpowiednio się o nie dba, do tego to był diesel, ale zwykły diesel bez żadnych turbin, wtrysków i innych pierdół przez praktycznie się w ogóle nie psuł, do tego nie wiem czy akurat trafiliśmy na taki egzemplarz ale prawie że wcale nie było widać na nim rdzy, jedynie parę mały punkcików na progach ale to tyle :-)
6 września 2012, 14:16 [cytuj]
Wiem, że najnowsze nie są. Jednak jako student nie będę miał za dużo kasy na coś młodszego a jednocześnie dużego no i trwałego.
Wiem, że najnowsze nie są. Jednak jako student nie będę miał za dużo kasy na coś młodszego a jednocześnie dużego no i trwałego.