Forum dyskusyjne
8 marca 2014, 20:44 [cytuj]
Ok jestem o pierwszych wizytach na siłce. Jestem bardzo zadowolony, wiadomo jest ciężko, ale człowiek ma bardzo dużą motywację. Co do diety to ciężko mi hmm "fizycznie" pomieścić czwarty posiłek, Jestem tak napchany, że wmuszam w siebie jedzenie. Mimo wszystko na pewno jem więcej niż dotychczas i jestem ciekaw ile będę ważył po miesiącu.
Jednak kupiłem sobie dwie rzeczy:
swiatsupli.pl/OLIMP-CARBO-NOX-1000g-p26.html
i
swiatsupli.pl/HI-TEC-Hi-Anabol-Protein-1000g-p812.html
Mam nadzieję, że to dobry wybór. Tak mi polecano.
Pozdrawiam i dziękuje za rady.
Ok jestem o pierwszych wizytach na siłce. Jestem bardzo zadowolony, wiadomo jest ciężko, ale człowiek ma bardzo dużą motywację. Co do diety to ciężko mi hmm "fizycznie" pomieścić czwarty posiłek, Jestem tak napchany, że wmuszam w siebie jedzenie. Mimo wszystko na pewno jem więcej niż dotychczas i jestem ciekaw ile będę ważył po miesiącu.
Jednak kupiłem sobie dwie rzeczy:
http://www.swiatsupli.pl/OLIMP-CARBO-NOX-1000g-p26.html
i
http://www.swiatsupli.pl/HI-TEC-Hi-Anabol-Protein-1000g-p812.html
Mam nadzieję, że to dobry wybór. Tak mi polecano.
Pozdrawiam i dziękuje za rady.
8 marca 2014, 21:37 [cytuj]
"kelap" powiedział/a:
Co do diety to ciężko mi hmm "fizycznie" pomieścić czwarty posiłek, Jestem tak napchany, że wmuszam w siebie jedzenie.
Tym się nie przejmuj,zjedz tyle ile możesz i zostaw. Po jakimś czasie się wszystko się zmieści :-P
Pij dużo wody między posiłkami(ale jak już się zbliża pora jedzenia to nie bo będziesz zapchany),nie podjadaj niczego(oprócz jakiejś marchewki czasami czy czegoś zdrowego).
Tym się nie przejmuj,zjedz tyle ile możesz i zostaw. Po jakimś czasie się wszystko się zmieści :-P
Pij dużo wody między posiłkami(ale jak już się zbliża pora jedzenia to nie bo będziesz zapchany),nie podjadaj niczego(oprócz jakiejś marchewki czasami czy czegoś zdrowego).
17 marca 2014, 21:36 [cytuj]
I na mnie przyszła pora :-) Od jutra zaczynam.
I tak się zastanawiam jaki karnet kupić na pierwszy miesiąc, tzn na ile wejść.
W ogóle coś czuje, że ciężko będzie mi się przyzwyczaić do diety. Zwykle nie byłem ani chudy, ani gruby, nie miałem prawa narzekać na posture(taka normalna), więc miałem wywalone ile jadłem i kiedy :-) 0 jakiejś regularności. I jeszcze od kilku lat praktycznie nie jem śniadań ;/ (tak wiem to złe). Często obiad o 13-15 był moim 1 posiłkiem. Będę musiał to wszystko zmienić. Choć raczej z alkoholem w weekend nie będę walczył(przeważnie raz na tydzień więc chyba nie ma tragedii).
W każdym bądz razie od jakiegoś czasu zaczął mi wychodzić brzuszek i tak sobie jest co mi się bardzo nie podoba. I w sumie już od dłuższego czasu biegam, lecz niestety z przerwami. W ogóle co polecacie(jakie ćwiczenia) z własnego doświadczenia na spalenie tłuszczu z brzucha? Bo w 1 kolejności chce wyeliminować ten problem.
I na mnie przyszła pora :-) Od jutra zaczynam.
I tak się zastanawiam jaki karnet kupić na pierwszy miesiąc, tzn na ile wejść.
W ogóle coś czuje, że ciężko będzie mi się przyzwyczaić do diety. Zwykle nie byłem ani chudy, ani gruby, nie miałem prawa narzekać na posture(taka normalna), więc miałem wywalone ile jadłem i kiedy :-) 0 jakiejś regularności. I jeszcze od kilku lat praktycznie nie jem śniadań ;/ (tak wiem to złe). Często obiad o 13-15 był moim 1 posiłkiem. Będę musiał to wszystko zmienić. Choć raczej z alkoholem w weekend nie będę walczył(przeważnie raz na tydzień więc chyba nie ma tragedii).
W każdym bądz razie od jakiegoś czasu zaczął mi wychodzić brzuszek i tak sobie jest co mi się bardzo nie podoba. I w sumie już od dłuższego czasu biegam, lecz niestety z przerwami. W ogóle co polecacie(jakie ćwiczenia) z własnego doświadczenia na spalenie tłuszczu z brzucha? Bo w 1 kolejności chce wyeliminować ten problem.
17 marca 2014, 21:54 [cytuj]
No na jakiekolwiek spalenie tłuszczu skądkolwiek to aeroby.
No na jakiekolwiek spalenie tłuszczu skądkolwiek to aeroby.
17 marca 2014, 23:13 [cytuj]
"Mortis" powiedział/a:
I tak si? zastanawiam jaki karnet kupi? na pierwszy miesi?c, tzn na ile wej??.
Na poczatek radzilbym luzne wejscia, zebys w ogole sprawdzil czy naprawde jestes w stanie chodzic Chociaz inna szkola mowi, ze jesli kupisz karnet, to bedziesz chodzil chociazby dlatego ze szkoda kasy
"Bo Warszawa...!" powiedział/a:
No na jakiekolwiek spalenie t?uszczu sk?dkolwiek to aeroby.
Powiedzialbym nawet, ze jakiekolwiek cwiczenia, zwykle aktywnosc wystarczy, ale najlepsze, oczywiscie.
Na poczatek radzilbym luzne wejscia, zebys w ogole sprawdzil czy naprawde jestes w stanie chodzic :D Chociaz inna szkola mowi, ze jesli kupisz karnet, to bedziesz chodzil chociazby dlatego ze szkoda kasy :D
[quote="Bo Warszawa...!"]No na jakiekolwiek spalenie t?uszczu sk?dkolwiek to aeroby.
17 marca 2014, 23:23 [cytuj]
"Tooommeeek" powiedział/a:
[quote="Mortis"] I tak się zastanawiam jaki karnet kupić na pierwszy miesiąc, tzn na ile wejść.
Na poczatek radzilbym luzne wejscia, zebys w ogole sprawdzil czy naprawde jestes w stanie chodzic Chociaz inna szkola mowi, ze jesli kupisz karnet, to bedziesz chodzil chociazby dlatego ze szkoda kasy [/quote]
Będę :roll: ( nie mogłem się powstrzymać, musiałem użyc tej minki;p ). Tym bardziej, ze nie będę sam chodził wiec będę miał motywacje.
Poza tym już od jakiegoś czasu się zbieram i nie mam zamiaru teraz odpuścić
ps Chodziło mi raczej o wlasne dośw. bo są rózne opinie, np
sfd.pl/Utrata_tłuszczu__demitologizujemy_aeroby-t230835.html
Na poczatek radzilbym luzne wejscia, zebys w ogole sprawdzil czy naprawde jestes w stanie chodzic :D Chociaz inna szkola mowi, ze jesli kupisz karnet, to bedziesz chodzil chociazby dlatego ze szkoda kasy :D
18 marca 2014, 09:14 [cytuj]
Chyba nie ma co za bardzo kombinowac i sie rozwodzic nad tym mortis, skoro sopiero zaczynasz. Ja polecam aeroby i do tego trening silowy, po dluzszym okresie nicnierobienia tluszcz moze ladnie spasc. Duzo cwiczen wielostawowych, bo one tez angazuja miesnie brzucha, np przysiady.
Chyba nie ma co za bardzo kombinowac i sie rozwodzic nad tym mortis, skoro sopiero zaczynasz. Ja polecam aeroby i do tego trening silowy, po dluzszym okresie nicnierobienia tluszcz moze ladnie spasc. Duzo cwiczen wielostawowych, bo one tez angazuja miesnie brzucha, np przysiady.
18 marca 2014, 20:39 [cytuj]
Btw, pytanie do bardziej doświadczonych (Emrod, Volv?) co byście polecili na brzuch? Tylko proszę - bez odsyłania do atlasu! :-P
Nie mam niestety ławki ze skosem ujemnym, nie mam też drążka. Co prawda będę niebawem się przymierzał do kupna tego drugiego, ale zanim to nastąpi muszę czymś zając mięśnie brzucha. Macie jakieś pomysły na mięśnie proste? Do tej pory bazowałem głównie na brzuszkach/spięciach z obciążeniem, problem w tym, że więcej niż 20 kg na klatkę nie właduję, bo mam powlekane obciążenia, które są dużo większe, niż na przykład żeliwne. Czasem dorzucę unoszenie nóg do brzucha, tyle że to wszystko robione na zwykłej ławce poziomej praktycznie nie męczy brzucha tak jakbym chciał - o zakwasach w ogóle mowy nie ma...
Btw, pytanie do bardziej doświadczonych (Emrod, Volv?) co byście polecili na brzuch? Tylko proszę - bez odsyłania do atlasu! :-P
Nie mam niestety ławki ze skosem ujemnym, nie mam też drążka. Co prawda będę niebawem się przymierzał do kupna tego drugiego, ale zanim to nastąpi muszę czymś zając mięśnie brzucha. Macie jakieś pomysły na mięśnie proste? Do tej pory bazowałem głównie na brzuszkach/spięciach z obciążeniem, problem w tym, że więcej niż 20 kg na klatkę nie właduję, bo mam powlekane obciążenia, które są dużo większe, niż na przykład żeliwne. Czasem dorzucę unoszenie nóg do brzucha, tyle że to wszystko robione na zwykłej ławce poziomej praktycznie nie męczy brzucha tak jakbym chciał - o zakwasach w ogóle mowy nie ma...
18 marca 2014, 21:06 [cytuj]
A bojler to 30% piwo i 70% zakąski do piwa. Pytanie tylko jaki kształt Bo chce osiągnąć
A bojler to 30% piwo i 70% zakąski do piwa. Pytanie tylko jaki kształt Bo chce osiągnąć ;)
18 marca 2014, 22:08 [cytuj]
Pytanie puszczone w eter, ale wywołałem do tablicy w szczególności tych, którzy się tu najwiecej udzielali. :-P Oczywiście odpowiedź od każdego mile widziana, byleby sensowna.
Tomku, oczywiście nie chodzi o kaloryfer, którego chyba nigdy nie miałem i pewnie jeszcze wiele wody w rzece upłynie, zanim taki efekt osiągnę - zresztą w ogóle mi się do tego nie spieszy, bo nie to jest moim celem.
Obecnie masuję i po prostu nie chcę zaniedbać brzucha, bo całe moje kulinarne wysiłki pójdą na marne, jeśli ciało nie będzie sie rozwijać proporcjonalnie. Oczywiście, żeby odsłonić brzuch potrzebna jest dieta i aeroby, ale żeby mieć co odsłaniać, to najpierw trzeba te mieśnie zbudować, także brzucha. :-)
Pytanie puszczone w eter, ale wywołałem do tablicy w szczególności tych, którzy się tu najwiecej udzielali. :-P Oczywiście odpowiedź od każdego mile widziana, byleby sensowna.
Tomku, oczywiście nie chodzi o kaloryfer, którego chyba nigdy nie miałem i pewnie jeszcze wiele wody w rzece upłynie, zanim taki efekt osiągnę - zresztą w ogóle mi się do tego nie spieszy, bo nie to jest moim celem.
Obecnie masuję i po prostu nie chcę zaniedbać brzucha, bo całe moje kulinarne wysiłki pójdą na marne, jeśli ciało nie będzie sie rozwijać proporcjonalnie. Oczywiście, żeby odsłonić brzuch potrzebna jest dieta i aeroby, ale żeby mieć co odsłaniać, to najpierw trzeba te mieśnie zbudować, także brzucha. :-)
18 marca 2014, 22:20 [cytuj]
Skoro robisz masę to nie będziesz miał świetnego brzucha. Jeśli robisz ćwiczenia na brzuch to masz te mięśnie tyle ,że ukryte za tkanką tłuszczową. Niestety nie da się jednocześnie robić masę i spalać tłuszcz. Poza tym skoro ćwiczysz i nie miałeś nigdy problemów z brzuchem to i tak będzie całkiem spoko (tak myślę)
Tak jak piszesz, lepiej mieć klatę,plecy,ręce,nogi itp i gorszy brzuch niż odwrotnie.
Skoro robisz masę to nie będziesz miał świetnego brzucha. Jeśli robisz ćwiczenia na brzuch to masz te mięśnie tyle ,że ukryte za tkanką tłuszczową. Niestety nie da się jednocześnie robić masę i spalać tłuszcz. Poza tym skoro ćwiczysz i nie miałeś nigdy problemów z brzuchem to i tak będzie całkiem spoko (tak myślę)
Tak jak piszesz, lepiej mieć klatę,plecy,ręce,nogi itp i gorszy brzuch niż odwrotnie.
18 marca 2014, 22:49 [cytuj]
Odsłonięcie brzucha tzn. mitycznego kaloryfera to kwestia zejścia z poziomem tkanki tłuszczowej ile się da.
Kiedyś u mnie na siłowni ćwiczył bardzo szczupły koleś, żeby nie powiedzieć chudy. Łapą nie imponował, klata i plecy takie sobie, ale brzuch miał wyrzeźbiony jak na kreskówkach :lol:
Natomiast co do budowy mięśni brzucha to krążą różne teorie - codziennie, co drugi dzień, jakieś specjalne cykle itp.
Moim zdaniem brzuch to takie same mięśnie jak reszta ciała, więc do ich rozrostu potrzebne są mocne bodźce czyli ciężar :-)
Dlatego przysiady ze sztangą rządzą! To jest oczywiście ćwiczenie na nogi, ale ich poprawne wykonanie (czyli pełny przysiad) świetnie wpływa też na rozwój brzucha.
Unoszenia nóg, ławeczka skośna, spięcia też się oczywiście przydają, ale jak dla mnie to ćwiczenia lepsze na dalszy etap czyli potoczną rzeźbę.
@Bo Warszawa...!
Jak najszybciej dokup drążek, bo jak doczepisz/przywiążesz ciężar to unoszenia nóg też będą ok w takim układzie.
A co do chudniecią/gubienia oponki to sprawa jest prosta tzn. wyliczamy dzienny bilans kaloryczny, ustawiamy menu tak na na minus 200-300 i tłuszcz sam leci.
Można mocniej ograniczyć jedzenie, może być siłownia, bieganie, pływanie co tam kto woli. Byle się kalorie paliły przy wysiłku :-D
Ja zrzuciłem 20 kg tłuszczu samą siłownią, na bieżnię wchodziłem może 1-2 razy w miesiącu. Za to miałem znajomego, który też jakieś 20-25 kg spalił wyłącznie biegając bez wchodzenia na siłownię :-D
Odsłonięcie brzucha tzn. mitycznego kaloryfera to kwestia zejścia z poziomem tkanki tłuszczowej ile się da.
Kiedyś u mnie na siłowni ćwiczył bardzo szczupły koleś, żeby nie powiedzieć chudy. Łapą nie imponował, klata i plecy takie sobie, ale brzuch miał wyrzeźbiony jak na kreskówkach :lol:
Natomiast co do budowy mięśni brzucha to krążą różne teorie - codziennie, co drugi dzień, jakieś specjalne cykle itp.
Moim zdaniem brzuch to takie same mięśnie jak reszta ciała, więc do ich rozrostu potrzebne są mocne bodźce czyli ciężar :-)
Dlatego przysiady ze sztangą rządzą! To jest oczywiście ćwiczenie na nogi, ale ich poprawne wykonanie (czyli pełny przysiad) świetnie wpływa też na rozwój brzucha.
Unoszenia nóg, ławeczka skośna, spięcia też się oczywiście przydają, ale jak dla mnie to ćwiczenia lepsze na dalszy etap czyli potoczną rzeźbę.
@Bo Warszawa...!
Jak najszybciej dokup drążek, bo jak doczepisz/przywiążesz ciężar to unoszenia nóg też będą ok w takim układzie.
A co do chudniecią/gubienia oponki to sprawa jest prosta tzn. wyliczamy dzienny bilans kaloryczny, ustawiamy menu tak na na minus 200-300 i tłuszcz sam leci.
Można mocniej ograniczyć jedzenie, może być siłownia, bieganie, pływanie co tam kto woli. Byle się kalorie paliły przy wysiłku :-D
Ja zrzuciłem 20 kg tłuszczu samą siłownią, na bieżnię wchodziłem może 1-2 razy w miesiącu. Za to miałem znajomego, który też jakieś 20-25 kg spalił wyłącznie biegając bez wchodzenia na siłownię :-D
18 marca 2014, 22:50 [cytuj]
"Bo Warszawa...!" powiedział/a:
?eby mie? co ods?ania?, to najpierw trzeba te mie?nie zbudowa?, tak?e brzucha.
No wlasnie z tego co pisza czesto eksperci, miesnie brzucha bardzo latwo zbudowac, szybko sie regeneruja, czyli mozna czesto cwiczyc itp, gorzej z tym ze zawsze sa przykryte tluszczem
No wlasnie z tego co pisza czesto eksperci, miesnie brzucha bardzo latwo zbudowac, szybko sie regeneruja, czyli mozna czesto cwiczyc itp, gorzej z tym ze zawsze sa przykryte tluszczem:P
18 marca 2014, 23:16 [cytuj]
Wiekszosc chyba nie do konca zrozumiala moje pytanie - nie pytalem o redulcje! :-P
Dzieki Emrod. Wlasciwie to tylko potwierdziles moje odczucia, ze wiele wiecej bez drazka nie zrobie w tej kwestii. Pozostaje robic dalej przysiady i ciagi oraz rozgladac sie za drazkiem... ;-)
Wiekszosc chyba nie do konca zrozumiala moje pytanie - nie pytalem o redulcje! :-P
Dzieki Emrod. Wlasciwie to tylko potwierdziles moje odczucia, ze wiele wiecej bez drazka nie zrobie w tej kwestii. Pozostaje robic dalej przysiady i ciagi oraz rozgladac sie za drazkiem... ;-)
7 kwietnia 2014, 19:31 [cytuj]
Ok, to znowu ja. Nie poddaję się i dalej chodzę na siłkę, chociaż zmieniłem na taką gdzie jest mnie maszyn, a więcej wolnych ciężarów. Również na necie znalazłem taki plan treningowy:
fitnow.pl/pl/3/626/1941/4-dniowy-program-treningu-na-mase-cz2
Co o nim sądzicie? Proszę o rady.
Pozdrawiam
Ok, to znowu ja. Nie poddaję się i dalej chodzę na siłkę, chociaż zmieniłem na taką gdzie jest mnie maszyn, a więcej wolnych ciężarów. Również na necie znalazłem taki plan treningowy:
http://www.fitnow.pl/pl/3/626/1941/4-dniowy-program-treningu-na-mase-cz2
Co o nim sądzicie? Proszę o rady.
Pozdrawiam
8 kwietnia 2014, 20:08 [cytuj]
"kelap" powiedział/a:
Ok, to znowu ja. Nie poddaję się i dalej chodzę na siłkę, chociaż zmieniłem na taką gdzie jest mnie maszyn, a więcej wolnych ciężarów. Również na necie znalazłem taki plan treningowy:
fitnow.pl/pl/3/626/1941/4-dniowy-program-treningu-na-mase-cz2
Co o nim sądzicie? Proszę o rady.
Pozdrawiam
Jak dla mnie trochę za dużo rodzajów ćwiczeń :roll:
Początkujący reaguje znacznie intensywniej na sam fakt "męczenia" organizmu, tak więc wystarczą podstawowe ćwiczenia.
Im większy staż, tym bardziej rozbudowany zestaw ćwiczeń. Początkowo jedziesz na wyciskaniach, drążku, przysiadach itd.
Tak w ogóle to istnieją dwa główne typy treningów czyli tzw. split i FBW (Full Body Workout).
Split polega na tym, że tak jak we wklejonym przez ciebie linku dzielisz ciało na partie mięśniowe i rozkładasz je sobie na dni tygodnia - 3, 4, 5, ile tam możesz.
Ja zdecydowanie polecam na początku FBW czyli po prostu ćwiczenie całego ciała na jednym treningu :-D
Wybierasz podstawowe ćwiczenia np.
Klata - wyciskanie sztangi, wyciskanie hantli
Plecy - drążek, ściąganie wyciągu górnego, przyciąganie wyciągu dolnego
Barki - wyciskanie sztangi stojąc/siedząc, podnoszenie sztangi wzdłuż tułowia, unoszenie sztangielek w opadzie tułowia (albo specjalna maszyna na tył barków)
Nogi - przysiady, wypychanie na suwnicy, wspięcia (na łydki)
Biceps, triceps - co tam kto woli z wyjątkiem typowo izolowanych
Po jednym ćwiczeniu na każdą partię mięśniową i trening co dwa dni albo po prostu trzy razy w tygodniu, ale zawsze z przynajmniej jednym dniem przerwy.
Najlepiej stworzyć sobie dwa zestawy ćwiczeń i stosować na zmianę.
Ja w ogóle jestem fanem FBW, a dla początkującego to już w ogóle :-D
Na początku naprawdę nie ma co kombinować i wymyślać jakichś szalonych zestawów ćwiczeń. Mniej ćwiczeń, więcej serii i podstawowe ćwiczenia.
Jak dla mnie trochę za dużo rodzajów ćwiczeń :roll:
Początkujący reaguje znacznie intensywniej na sam fakt "męczenia" organizmu, tak więc wystarczą podstawowe ćwiczenia.
Im większy staż, tym bardziej rozbudowany zestaw ćwiczeń. Początkowo jedziesz na wyciskaniach, drążku, przysiadach itd.
Tak w ogóle to istnieją dwa główne typy treningów czyli tzw. split i FBW (Full Body Workout).
Split polega na tym, że tak jak we wklejonym przez ciebie linku dzielisz ciało na partie mięśniowe i rozkładasz je sobie na dni tygodnia - 3, 4, 5, ile tam możesz.
Ja zdecydowanie polecam na początku FBW czyli po prostu ćwiczenie całego ciała na jednym treningu :-D
Wybierasz podstawowe ćwiczenia np.
Klata - wyciskanie sztangi, wyciskanie hantli
Plecy - drążek, ściąganie wyciągu górnego, przyciąganie wyciągu dolnego
Barki - wyciskanie sztangi stojąc/siedząc, podnoszenie sztangi wzdłuż tułowia, unoszenie sztangielek w opadzie tułowia (albo specjalna maszyna na tył barków)
Nogi - przysiady, wypychanie na suwnicy, wspięcia (na łydki)
Biceps, triceps - co tam kto woli z wyjątkiem typowo izolowanych
Po jednym ćwiczeniu na każdą partię mięśniową i trening co dwa dni albo po prostu trzy razy w tygodniu, ale zawsze z przynajmniej jednym dniem przerwy.
Najlepiej stworzyć sobie dwa zestawy ćwiczeń i stosować na zmianę.
Ja w ogóle jestem fanem FBW, a dla początkującego to już w ogóle :-D
Na początku naprawdę nie ma co kombinować i wymyślać jakichś szalonych zestawów ćwiczeń. Mniej ćwiczeń, więcej serii i podstawowe ćwiczenia.
9 kwietnia 2014, 18:13 [cytuj]
Ok dzięki wielkie za rady. A co sądzisz o takiej rozpisce?
sfd.pl/%5Bart%5D_Split__partia_2x%2Ftydzien._Dla_pocz%C4%85tkuj%C4%85cych_i_nie_tylko...-t414311-s1.html
Mniej skomplikowane. Z góry dzięki.
Ok dzięki wielkie za rady. A co sądzisz o takiej rozpisce?
http://www.sfd.pl/%5Bart%5D_Split__partia_2x%2Ftydzien._Dla_pocz%C4%85tkuj%C4%85cych_i_nie_tylko...-t414311-s1.html
Mniej skomplikowane. Z góry dzięki. :)
13 kwietnia 2014, 19:54 [cytuj]
"kelap" powiedział/a:
Ok dzięki wielkie za rady. A co sądzisz o takiej rozpisce?
sfd.pl/%5Bart%5D_Split__partia_2x%2Ftydzien._Dla_pocz%C4%85tkuj%C4%85cych_i_nie_tylko...-t414311-s1.html
Mniej skomplikowane. Z góry dzięki.
Jeśli ci się dobrze ćwiczy z takim zestawem to może być. Ogólnie porady/plany/sugestie dostępne na forum SFD z reguły są w porządku.
Jeśli ci się dobrze ćwiczy z takim zestawem to może być. Ogólnie porady/plany/sugestie dostępne na forum SFD z reguły są w porządku.
13 kwietnia 2014, 20:36 [cytuj]
Ja od wielu miesięcy ćwiczę właśnie w tym stylu i średnio mi się to podoba :-/
Z tym ,że ja mam do dyspozycji tylko piątek i sobotę i muszę upchnąć w te dwa dni wszystkie partie.
W linku kelapa nie jest najgorzej bo robi się po 2-3 serie i trening jest w cztery dni w tygodniu.
Ja robię po 3-4 serie i jest dość ciężko. Jak w piątek zrobię klatę+barki+triceps to w sobotę bardzo to czuję i nie ma takiej siły jak powinna być. Czasami robię odwrotnie ,że nogi+plecy+biceps w piątek to nie jest najgorzej w sobotę.
Mógłby ktoś polecić jakiś plan na dwa treningi w tygodniu pod rząd?
Ogólnie nie chodzi mi o to ,żeby zrobić jakiś progres i masa poszła w górę tylko o to ,żeby trzymało się to co jest i nie wychodzić z formy. Obecnie w tygodniu jem nadal 4-5 posiłków ale nie są zawsze takie jak powinny(nie mówię o kebabach ale jakieś parówki się zje czy coś gdzie nie ma odpowiedniej ilości białka i ww) + do tego jakieś piwko czy coś i raczej nie mam dużych szans na progres. Ale w sumie nie przeszkadza mi to.
Ja od wielu miesięcy ćwiczę właśnie w tym stylu i średnio mi się to podoba :-/
Z tym ,że ja mam do dyspozycji tylko piątek i sobotę i muszę upchnąć w te dwa dni wszystkie partie.
W linku kelapa nie jest najgorzej bo robi się po 2-3 serie i trening jest w cztery dni w tygodniu.
Ja robię po 3-4 serie i jest dość ciężko. Jak w piątek zrobię klatę+barki+triceps to w sobotę bardzo to czuję i nie ma takiej siły jak powinna być. Czasami robię odwrotnie ,że nogi+plecy+biceps w piątek to nie jest najgorzej w sobotę.
Mógłby ktoś polecić jakiś plan na dwa treningi w tygodniu pod rząd?
Ogólnie nie chodzi mi o to ,żeby zrobić jakiś progres i masa poszła w górę tylko o to ,żeby trzymało się to co jest i nie wychodzić z formy. Obecnie w tygodniu jem nadal 4-5 posiłków ale nie są zawsze takie jak powinny(nie mówię o kebabach ale jakieś parówki się zje czy coś gdzie nie ma odpowiedniej ilości białka i ww) + do tego jakieś piwko czy coś i raczej nie mam dużych szans na progres. Ale w sumie nie przeszkadza mi to.
15 kwietnia 2014, 20:19 [cytuj]
Przede wszystkim czy nie jesteś w stanie zmienić układu swojego tygodnia?
Dwa dni to trochę za mało (za to trzy już spokojnie wystarczą), a dwa dni z rzędu to już w ogóle ciężka sprawa...
Regeneracja jest równie ważna jak sam trening, a skoro ćwiczyć raz za razem to organizm za bardzo nie ma jak wypocząć :roll:
Dlatego jeśli już nie masz innej opcji to ja bym polecał eksperyment tzn. dwa dni ciężkiego treningu - duży ciężar, dużo serii itp.
A rozłożyłbym to u ciebie tak:
Piątek - klata, plecy, barki
Sobota - nogi(łydki też), biceps i triceps
Zestaw piątkowy jest cholernie ciężki, ale innej opcji w zestawie dwa dni pod rząd za bardzo nie ma. Da się zrobić, chociaż po treningu powinieneś być wypompowany...
Przy klacie mocno pracuje też triceps, a przy plecach biceps. Tak więc w sobotę łapy będą trochę podmęczone, ale ciut zmniejszając intensywność da się zrobić. Nogi oczywiście trening ciężki :-)
Na twoim miejscu spróbowałbym tak :-D
Przede wszystkim czy nie jesteś w stanie zmienić układu swojego tygodnia?
Dwa dni to trochę za mało (za to trzy już spokojnie wystarczą), a dwa dni z rzędu to już w ogóle ciężka sprawa...
Regeneracja jest równie ważna jak sam trening, a skoro ćwiczyć raz za razem to organizm za bardzo nie ma jak wypocząć :roll:
Dlatego jeśli już nie masz innej opcji to ja bym polecał eksperyment tzn. dwa dni ciężkiego treningu - duży ciężar, dużo serii itp.
A rozłożyłbym to u ciebie tak:
Piątek - klata, plecy, barki
Sobota - nogi(łydki też), biceps i triceps
Zestaw piątkowy jest cholernie ciężki, ale innej opcji w zestawie dwa dni pod rząd za bardzo nie ma. Da się zrobić, chociaż po treningu powinieneś być wypompowany...
Przy klacie mocno pracuje też triceps, a przy plecach biceps. Tak więc w sobotę łapy będą trochę podmęczone, ale ciut zmniejszając intensywność da się zrobić. Nogi oczywiście trening ciężki :-)
Na twoim miejscu spróbowałbym tak :-D