Forum dyskusyjne
10 grudnia 2015, 23:27 [cytuj]
"Gupi8" powiedział/a:
ale nie rozumiem co w tym przypadku dzielenie się (a tym bardziej zakładanie tematu) własną opinią ma wnosić?
Cel tematu był chyba trochę inny - życie codzienne, pasje itd. A że najwięcej uwagi poświęcono tutaj niechęci Madryla do czytania, to już inna sprawa. :-)
Cel tematu był chyba trochę inny - życie codzienne, pasje itd. A że najwięcej uwagi poświęcono tutaj niechęci Madryla do czytania, to już inna sprawa. :-)
11 grudnia 2015, 00:23 [cytuj]
Bo Madryl juz wcześniej zaczal temat w topicu ksiazkowym i reszta przeniosla dyskusje tutaj.
Bo Madryl juz wcześniej zaczal temat w topicu ksiazkowym i reszta przeniosla dyskusje tutaj.
11 grudnia 2015, 01:23 [cytuj]
Dlaczego ciągle musisz Warszawa pisać "ambitne rozrywki" o bilardzie, graniu w piłkę, Fifę itp. tak jakby czytanie książki było jakoś mega ambitne, super, cool i w ogóle. Poza tym, że sobie "rozwiniesz" wyobraźnię i rozbudujesz słownictwo i to chyba tyle? Czy coś pominąłem?
Dlaczego ciągle musisz Warszawa pisać "ambitne rozrywki" o bilardzie, graniu w piłkę, Fifę itp. tak jakby czytanie książki było jakoś mega ambitne, super, cool i w ogóle. Poza tym, że sobie "rozwiniesz" wyobraźnię i rozbudujesz słownictwo i to chyba tyle? Czy coś pominąłem?
11 grudnia 2015, 01:56 [cytuj]
Co? Gdzie ja coś takiego piszę?
Co? Gdzie ja coś takiego piszę?
11 grudnia 2015, 06:20 [cytuj]
Ja zgadzam się z Volvem. Myślę, że Madrisso myśląc książka ma w głowie lektury, jakieś kryminały czy coś, a widać go to nie rusza, nie interesuje i ma prawo. Jednakże książka to nie musi być wcale męcząca rzecz i tak jak napisał Volv można przeczytać biografie piłkarza czy coś. Ja osobiście wiele nie czytam, ale co jakiś czas jakaś lektura o psychologii, samorozwoju wpadnie mi do ręki ;-)
Ja zgadzam się z Volvem. Myślę, że Madrisso myśląc książka ma w głowie lektury, jakieś kryminały czy coś, a widać go to nie rusza, nie interesuje i ma prawo. Jednakże książka to nie musi być wcale męcząca rzecz i tak jak napisał Volv można przeczytać biografie piłkarza czy coś. Ja osobiście wiele nie czytam, ale co jakiś czas jakaś lektura o psychologii, samorozwoju wpadnie mi do ręki ;-)
11 grudnia 2015, 09:34 [cytuj]
Mnie też szkoła bardzo skutecznie zniechęciła do czytania książek. Ale kiedyś się przełamałem i czytam - czytam od święta. Wiem że to bardzo fajna rzecz ale jakoś tak rzadko mam wene. Za swojego życia przeczytałem wszystkie części Harrego Pottera i kilka książek wojennych. To wszystko. Swój czas poświęcam na prace, siłownie, gre w piłkę, spotkanie ze znajomymi, pisanie na FB i kilka innych pierdół, a w przyszłym roku zacznie mi się od nowa nauka. Mam też jeden wielki cel który chce zrealizowac w przeciągu tego pół roku.
Książke i przeczytałbym, ale szkoda mi czasu, najpierw muszę ogarnąc kilka rzeczy w Hondzie bo ciągle to przekładam :mrgreen:
Mnie też szkoła bardzo skutecznie zniechęciła do czytania książek. Ale kiedyś się przełamałem i czytam - czytam od święta. Wiem że to bardzo fajna rzecz ale jakoś tak rzadko mam wene. Za swojego życia przeczytałem wszystkie części Harrego Pottera i kilka książek wojennych. To wszystko. Swój czas poświęcam na prace, siłownie, gre w piłkę, spotkanie ze znajomymi, pisanie na FB i kilka innych pierdół, a w przyszłym roku zacznie mi się od nowa nauka. Mam też jeden wielki cel który chce zrealizowac w przeciągu tego pół roku.
Książke i przeczytałbym, ale szkoda mi czasu, najpierw muszę ogarnąc kilka rzeczy w Hondzie bo ciągle to przekładam :mrgreen:
11 grudnia 2015, 15:18 [cytuj]
Krysti pierwszy co ogarnął temat.
Jeżeli czerpiecie z tego satysfakcję to fajnie. Ja wolę patrzeć przez 90 minut na prawie dwudziestu spoconych chłopów i przyglądać się jak gra dany zespół niż czytać.
@Wojnest
Tak, tacy ludzie istnieją i wbrew pozorom nie są upośledzeni umysłowo. Ba, mamy się bardzo dobrze! Znam wielu ludzi, którzy nie czytają w ogóle a nie są jak mysli Wojnest debilami.
Statystyki nie są w 100% pewne, ale wątpię by co drugi Polak sięgał w roku po kilka książek. Typowy Marek woli raczej po robocie siąść w fotelu i obejrzeć film niż spędzić kilka godzin na przeglądaniu papieru.
Mam wrażenie, że część nie rozumie po prostu faktu, że na forach internetowych z reguły rejestrują się ludzie, którzy są ponad resztą, jeden będzie czytał książki, drugi oglądał seriale, a jeszcze trzeci będzie oglądał program przyrodnicze. Ta reszta to właśnie te Marki, które nic nie robią. Siedzą na dupach i oglądają TVNowskie programy.
Nie wiem skąd u was to oburzenie, że nie czytam. Nawet jakbym chciał to bym się nie wyrobił. Same mecze zabierają mi kilkanaście godzin tygodniowo. Plus seriale, o których wspominałem.
Odpowiadając na pytanie Tomka, oglądam te wszystkie mecze, bo lubię to robić. To o czym pisałem, przyglądanie się taktyce, poszczególnym zawodnikom. Dla mnie to jest pewien rodzaj rozrywki i spędzania wolnego czasu.
Krysti pierwszy co ogarnął temat.
Jeżeli czerpiecie z tego satysfakcję to fajnie. Ja wolę patrzeć przez 90 minut na prawie dwudziestu spoconych chłopów i przyglądać się jak gra dany zespół niż czytać.
@Wojnest
Tak, tacy ludzie istnieją i wbrew pozorom nie są upośledzeni umysłowo. Ba, mamy się bardzo dobrze! Znam wielu ludzi, którzy nie czytają w ogóle a nie są jak mysli Wojnest debilami.
Statystyki nie są w 100% pewne, ale wątpię by co drugi Polak sięgał w roku po kilka książek. Typowy Marek woli raczej po robocie siąść w fotelu i obejrzeć film niż spędzić kilka godzin na przeglądaniu papieru.
Mam wrażenie, że część nie rozumie po prostu faktu, że na forach internetowych z reguły rejestrują się ludzie, którzy są ponad resztą, jeden będzie czytał książki, drugi oglądał seriale, a jeszcze trzeci będzie oglądał program przyrodnicze. Ta reszta to właśnie te Marki, które nic nie robią. Siedzą na dupach i oglądają TVNowskie programy.
Nie wiem skąd u was to oburzenie, że nie czytam. Nawet jakbym chciał to bym się nie wyrobił. Same mecze zabierają mi kilkanaście godzin tygodniowo. Plus seriale, o których wspominałem.
Odpowiadając na pytanie Tomka, oglądam te wszystkie mecze, bo lubię to robić. To o czym pisałem, przyglądanie się taktyce, poszczególnym zawodnikom. Dla mnie to jest pewien rodzaj rozrywki i spędzania wolnego czasu.
11 grudnia 2015, 16:07 [cytuj]
Czuję się jak ten niewidomy, który po przejechaniu palcem po tarce stwierdził: "w życiu gorszych głupot nie czytałem" :lol:
Czuję się jak ten niewidomy, który po przejechaniu palcem po tarce stwierdził: "w życiu gorszych głupot nie czytałem" :lol:
11 grudnia 2015, 16:11 [cytuj]
"Madrisso" powiedział/a:
Mam wra¿enie, ¿e czê¶æ nie rozumie po prostu faktu, ¿e na forach internetowych z regu³y rejestruj± siê ludzie, którzy s± ponad reszt±, jeden bêdzie czyta³ ksi±¿ki, drugi ogl±da³ seriale, a jeszcze trzeci bêdzie ogl±da³ program przyrodnicze. Ta reszta to w³a¶nie te Marki, które nic nie robi±. Siedz± na dupach i ogl±daj± TVNowskie programy.
Skad teza, ze "elita" siedzi na forach?
"Madrisso" powiedział/a:
Odpowiadaj±c na pytanie Tomka, ogl±dam te wszystkie mecze, bo lubiê to robiæ. To o czym pisa³em, przygl±danie siê taktyce, poszczególnym zawodnikom. Dla mnie to jest pewien rodzaj rozrywki i spêdzania wolnego czasu.
Tutaj pojawia sie pytanie o sens zycia...
Madryl, by the way, jestes rocznik 93? Czym sie aktualnie zajmujesz, studiujesz/pracujesz/jestes na utrzymaniu rodzicow?
Skad teza, ze "elita" siedzi na forach?
[quote="Madrisso"] Odpowiadaj±c na pytanie Tomka, ogl±dam te wszystkie mecze, bo lubiê to robiæ. To o czym pisa³em, przygl±danie siê taktyce, poszczególnym zawodnikom. Dla mnie to jest pewien rodzaj rozrywki i spêdzania wolnego czasu.
11 grudnia 2015, 16:29 [cytuj]
W piątki też czytacie książki ?
W piątki też czytacie książki ?
11 grudnia 2015, 16:30 [cytuj]
Nie, przecież to bez sensu.
Nie, przecież to bez sensu.
11 grudnia 2015, 16:52 [cytuj]
Hahahaha. :mrgreen:
Hahahaha. :mrgreen:
11 grudnia 2015, 20:49 [cytuj]
"Tooommeeek" powiedział/a:
Czym sie aktualnie zajmujesz, studiujesz/pracujesz/jestes na utrzymaniu rodzicow?
Nie studiowałem. Pracuję w małej firmie, kilka godzin dziennie. Do utrzymania wystarczy.
Nie studiowałem. Pracuję w małej firmie, kilka godzin dziennie. Do utrzymania wystarczy.
14 grudnia 2015, 22:49 [cytuj]
Jest cała ogromna masa książek i filmów na świecie, więc staram się wyszukiwać tylko takie klasyki, które oprócz rozrywki dają do myślenia, czegoś uczą, pokazują jakiś dawny (lub niedawny) świat i życie w nim. Kiedyś lubiłem czytać kryminały, rzadziej sensacje, ale najczęściej oprócz rozrywki takie pozycje nie dają wiele więcej, szkoda czasu i oczu.
Co do filmów to nigdy nie przepadałem za akcją, strzelaninami, pościgami, morderstwami i narkotykami (no może w dzieciństwie jakieś McGyvery, Kojaki, itp.), bo paradoksalnie im więcej się na ekranie dzieje, tym bardziej jestem tym znudzony. Dla mnie dobry film czy książka to przede wszystkim treść, a nie wartka akcja. Fantastyki też nie lubię, wolę nasze przyziemne sprawy, a wyimaginowane światy elfów, smoków i krasnoludów pozostawiam dzieciom.
Zawsze trochę się krzywię, gdy przechodzę obok kina i widzę co rusz nową superprodukcję o kolejnym superbohaterze, jakieś fantastyczne czwórki, czerwony odpowiednik Hulka, człowiek-pająk czy Batman vs. Superman. I to są pozycje dla dorosłego widza... litości. Kapitana Planetę to się oglądało za dzieciaka.
Jest cała ogromna masa książek i filmów na świecie, więc staram się wyszukiwać tylko takie klasyki, które oprócz rozrywki dają do myślenia, czegoś uczą, pokazują jakiś dawny (lub niedawny) świat i życie w nim. Kiedyś lubiłem czytać kryminały, rzadziej sensacje, ale najczęściej oprócz rozrywki takie pozycje nie dają wiele więcej, szkoda czasu i oczu.
Co do filmów to nigdy nie przepadałem za akcją, strzelaninami, pościgami, morderstwami i narkotykami (no może w dzieciństwie jakieś McGyvery, Kojaki, itp.), bo paradoksalnie im więcej się na ekranie dzieje, tym bardziej jestem tym znudzony. Dla mnie dobry film czy książka to przede wszystkim treść, a nie wartka akcja. Fantastyki też nie lubię, wolę nasze przyziemne sprawy, a wyimaginowane światy elfów, smoków i krasnoludów pozostawiam dzieciom.
Zawsze trochę się krzywię, gdy przechodzę obok kina i widzę co rusz nową superprodukcję o kolejnym superbohaterze, jakieś fantastyczne czwórki, czerwony odpowiednik Hulka, człowiek-pająk czy Batman vs. Superman. I to są pozycje dla dorosłego widza... litości. Kapitana Planetę to się oglądało za dzieciaka.
14 maja 2019, 11:57 [cytuj]
Zgadzam się, zmuszanie do czegokolwiek, zawsze skutkuje niechęciom do tego. Lepiej więc czytać, to co nam się podoba i będziemy z chęciom czytać
Zgadzam się, zmuszanie do czegokolwiek, zawsze skutkuje niechęciom do tego. Lepiej więc czytać, to co nam się podoba i będziemy z chęciom czytać
26 maja 2019, 13:53 [cytuj]
Spokojnie to tylko prowokacja ale odnosząca się do tematu, którym są zainteresowani ludzie niebanalni i takowa prowokacja się nie udała.
Spokojnie to tylko prowokacja ale odnosząca się do tematu, którym są zainteresowani ludzie niebanalni i takowa prowokacja się nie udała.