Borussia Dortmund – BVB – aktualności (transfery, mecze, skład)
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Forum dyskusyjne

|<  <  2  3  4  5  6    >  >>  >|
Forum dyskusyjne » Hyde Park » Sylwester
30 grudnia 2009, 13:14 [cytuj]
Heh, Zesik, dobre, dobre... :-)

Wczoraj trochę ludzi wróciło po świętach do akademika, więc postanowiliśmy odrobinę poćwiczyć przed Sylwestrem. I tak siedzieliśmy do 4. rano na korytarzu, gdzie potłukły się prawie wszystkie kieliszki, kilka butelek, następnie w ruch poszło świąteczne ciasto koleżanki, a sprzątaczki dzisiaj z rana skwitowały ów pobojowisko jednym krótkim zdaniem: O, matko!!!

Na kilka dni przed świętami mój współlokator odpalił petardę potężnej mocy, której to wybuch na korytarzu spowodował oberwanie się tynku z sufitu, a jedna ze sprzątaczek przez następne pół godziny latała jak wściekła i darła się wniebogłosy, że chcą ją zabić. Portierka chciała zawiadomić policję, że studenci detonują materiały wybuchowe, a kierowniczka wraz konserwatorem szorowała ściany, na których markerem wypisali obraźliwe teksty na jej temat oraz oglądała pozostałości po ognisku rozpalonym noc wcześniej w kuchni. A to jeszcze przecie nie Sylwester :shock: Już się boję co będzie jutro. Po zeszłorocznej balandze do końca roku akademickiego zamykano wszystkie kuchnie na noc. Mam nadzieję, że w tym roku obejdzie się bez boruty.
I na koniec tekst portierski wycięty z rozmowy telefonicznej: Stare konie, a takie głupie.
Heh, Zesik, dobre, dobre... :-)

Wczoraj trochę ludzi wróciło po świętach do akademika, więc postanowiliśmy odrobinę poćwiczyć przed Sylwestrem. I tak siedzieliśmy do 4. rano na korytarzu, gdzie potłukły się prawie wszystkie kieliszki, kilka butelek, następnie w ruch poszło świąteczne ciasto koleżanki, a sprzątaczki dzisiaj z rana skwitowały ów pobojowisko jednym krótkim zdaniem: [i]O, matko!!![/i]

Na kilka dni przed świętami mój współlokator odpalił petardę potężnej mocy, której to wybuch na korytarzu spowodował oberwanie się tynku z sufitu, a jedna ze sprzątaczek przez następne pół godziny latała jak wściekła i darła się wniebogłosy, że chcą ją zabić. Portierka chciała zawiadomić policję, że [i]studenci detonują materiały wybuchowe[/i], a kierowniczka wraz konserwatorem szorowała ściany, na których markerem wypisali obraźliwe teksty na jej temat oraz oglądała pozostałości po ognisku rozpalonym noc wcześniej w kuchni. A to jeszcze przecie nie Sylwester :shock: Już się boję co będzie jutro. Po zeszłorocznej balandze do końca roku akademickiego zamykano wszystkie kuchnie na noc. Mam nadzieję, że w tym roku obejdzie się bez boruty.
I na koniec tekst portierski wycięty z rozmowy telefonicznej: [i]Stare konie, a takie głupie[/i].
30 grudnia 2009, 15:49 [cytuj]
relacja oczywiście na jak najwyższym poziomie :-P

haha już sam nie wiem co lepsze Head&Shoulders którym można obezwładnić obsługę samolotu czy detonacja materiałów wybuchowych w akademiku :-D
relacja oczywiście na jak najwyższym poziomie :-P

haha już sam nie wiem co lepsze Head&Shoulders którym można obezwładnić obsługę samolotu czy detonacja materiałów wybuchowych w akademiku :-D
30 grudnia 2009, 22:33 [cytuj]
buahahahaa oj Wy to się tam porządnie bawicie w tych akademikach :lol:
buahahahaa oj Wy to się tam porządnie bawicie w tych akademikach :lol:
31 grudnia 2009, 15:59 [cytuj]
Zesik, dobre... :-D Koniecznie porób fotki "bryczki" wewnątrz i na zewnątrz (a potem oczywiście wrzuć na forum)... 8-)

Ja zostaję w domu, ale nie narzekam (browarki i jadło czeka w gotowości!)... ;-) Zresztą Sylwester nigdy mnie jakoś specjalnie nie jarał i zawsze niechętnie gdzieś wybywałem... A na fajerwerki nie wydałem chyba jeszcze nawet złotówki... 8-) :lol:


W każdym razie :arrow: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :!: :-D
Zesik, dobre... :-D Koniecznie porób fotki "bryczki" wewnątrz i na zewnątrz (a potem oczywiście wrzuć na forum)... 8-)

Ja zostaję w domu, ale nie narzekam (browarki i jadło czeka w gotowości!)... ;-) Zresztą Sylwester nigdy mnie jakoś specjalnie nie jarał i zawsze niechętnie gdzieś wybywałem... A na fajerwerki nie wydałem chyba jeszcze nawet złotówki... 8-) :lol:


W każdym razie :arrow: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU :!: :-D
31 grudnia 2009, 16:44 [cytuj]
no no oczywiście zdjęcia porobię :-D

No to trzeba mykać po alkohol :-) Komu w drogę temu łyżworolki tak więc SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzę WSZYSTKIM !! :-)

:arrow: i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
no no oczywiście zdjęcia porobię :-D

No to trzeba mykać po alkohol :-) Komu w drogę temu łyżworolki tak więc SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU życzę WSZYSTKIM !! :-)

:arrow: http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
31 grudnia 2009, 17:35 [cytuj]
Ja robię imprezkę na chacie, dobrze że mam piętrówkę :-D wódeczka już się chłodzi, będzie dobrze :mrgreen:
Ja robię imprezkę na chacie, dobrze że mam piętrówkę :-D wódeczka już się chłodzi, będzie dobrze :mrgreen:
31 grudnia 2009, 18:33 [cytuj]
No to do siego roku, bo my łoimy już od 13. :-)
No to do siego roku, bo my łoimy już od 13. :-)
1 stycznia 2010, 00:58 [cytuj]
wszystkiego dobrego w roku 2010 !!!
BVB misztrzem !!!!!!!
wszystkiego dobrego w roku 2010 !!!
BVB misztrzem !!!!!!!
1 stycznia 2010, 04:47 [cytuj]
Murzyn - ściany na swoim miejscu? ?:lol:

pozdro szczęśliwego nowego roku;>
Murzyn - ściany na swoim miejscu? ?:lol:

pozdro szczęśliwego nowego roku;>
1 stycznia 2010, 14:15 [cytuj]
wszyscy żyją?
wszyscy żyją?
1 stycznia 2010, 14:17 [cytuj]
Wlasnie mialem pytac,bo cos cicho na stronce.Ja zyje,i dzis zaraz zaczynam poprawiny do sylwestra,bo znow gosci dostane,
Wlasnie mialem pytac,bo cos cicho na stronce.Ja zyje,i dzis zaraz zaczynam poprawiny do sylwestra,bo znow gosci dostane,
1 stycznia 2010, 15:59 [cytuj]
Zdrowie Wasze w gardła nasze, czyli Sylwester dzień czwarty :-) Do niedzieli spokojnie damyi radę.

Wczoraj o dziwo nikt nie odpadł przed północą, ale za to tuż po trochę osób poległo. Większość jednak wstała dziś o 9. czy 10. i....złomociła się na nowo. Właśnie większość ludzi śpi. Ja jakoś się jeszcze trzymam, ale za kilka godzin to się chyba zmieni :-)
Zdrowie Wasze w gardła nasze, czyli Sylwester dzień czwarty :-) Do niedzieli spokojnie damyi radę.

Wczoraj o dziwo nikt nie odpadł przed północą, ale za to tuż po trochę osób poległo. Większość jednak wstała dziś o 9. czy 10. i....złomociła się na nowo. Właśnie większość ludzi śpi. Ja jakoś się jeszcze trzymam, ale za kilka godzin to się chyba zmieni :-)
1 stycznia 2010, 16:04 [cytuj]
Murzyn, ważne że jest jeszcze gdzie balować - bo bez 'detonacji' się zapewne nie obyło :-)
Murzyn, ważne że jest jeszcze gdzie balować - bo bez 'detonacji' się zapewne nie obyło :-)
1 stycznia 2010, 16:18 [cytuj]
Mam chwilę czasu więc opiszę swój wczorajszy wieczór. Wiec w tym roku bez fajerwerków. Ograniczone fundusze popchały mnie na takie trochę większe balety w hali stulecia we Wrocławiu.

Najpierw musieliśmy się jakoś dostać do Wrocławia. Przy okazji pozdrawiam palanta z informacji PKS za to że zjadło mi 7zł za rozmowę a ani jeden autobus nie przyjechał. NA szczęście w tamtym kierunki jechał były chłopak mojej siostry i zabrał nas zmarzniętych z przystanku i podwiózł pod sam dom mojej siostry bo tam był pierwszy etap sylwestrowej zabawy. ok godz 17 byliśmy u mojej siostry gdyż Ona sylwestra musiała spędzać w domu. Wypiliśmy skromne 0,5 litra wódki Sobieski mandarynkowej(myślałem że będzie to niezdatne do picia i miło się zdziwiłem bo było bardzo sympatyczne.) Przez 3 godzinki siedzieliśmy sobie i jak zwykle słuchaliśmy nieprawdopodobnych opowieści szpitalnych wyciągniętych niczym z Dr. House.(Moja siostra pracuje w służbie zdrowia) Tylko że w w tych opowieściach mało było szczęśliwych zakończeń. Jak to moja siostra mówi codziennie modli się aby jak Pan Bóg zawoła ją do siebie to niech ją raz porządnie pierdyknie żeby nie musiała męczyć się w polskich szpitalach. ok 20 pożegnaliśmy się z moją siostrą i wyruszyliśmy do Hali.

Już w tramwaju spotkaliśmy niezłego pacjenta co udawał że rozmawia przez telefon, najpierw po francusku i później po polsku może i to były prawdziwe rozmowy ale jego trzecia konwersacja o tym jak to ma robotę do zrobienia w Kostaryce za grubą kasę i dla niego 0,5 miliona to mało to już na 100% była fikcja. Wyglądem przypominał gościa co we Francji co najwyżej przebierał ślimaki na jakiejś plantacji. :) To był przedsmak innych kosmitów spotkanych tego wieczora.


Przy wejściu na halę nie było takiego tłoku jakiego się spodziewałem. Na początku tłum rozgrzewał Daniel Kandi i jego kawałki najbardziej podobały mi się tej nocy. Ludzi było dość dużo prawie cała hala zapełniona. Przewijały się różne elementy część wyglądała jakby ubierali się w skupie surowców wtórnych, jeszcze inni jakby dostali świąteczne dary z Caritasu. O słodkich candy girll i króliczkach playboya nie wspomnę:) NA takich imprezach można wyzbyć się wszelkich kompleksów. Ja ubrany w spodnie na kant i biały longsleeve pewnej włoskiej firmy:P czułem się dobrze jedyne czego żałowałem to to że jednak nie ubrałem dżinsów i adidasów bo już o 12 nogi odmówiły mi posłuszeństwa:/ o godzinie 00.00 odbył się skromny pokaz fajerwerków i laserów w środku hali. W głowie miałem cały czas ostatnie wydarzenia z Rosji gdzie geniusze robili pokaz w dyskotece udekorowanej słomą. NA szczęście w masywnej żelbetonowej hali nie miało co się zapalić.

Po północy za konsoletę wskoczył Marcel Woods, jego występ tez przypadł mi do gustu. I tak z obolałymi nogami jakoś dotrwaliśmy na parkiecie do 2. Później był jeszcze jakiś DJ ale po za jednym znanym kawałkiem nie zrobił na mnie większego wrażenia. po 2 zebraliśmy się w kierunku wyjścia kupiliśmy 2 wody mineralne 0,5 za 6zł(złoty interes) i zapiekankę za 12. Zadzwoniłem po lewą taksówkę i po 3 byliśmy już w domku. Dziś nie mam kaca ale trochę zakwasów i odcisków na stopach.

Ogólnie było pozytywnie. Bałem się trochę naćpanych pajaców co będą szukali zadymy, bo nigdy wcześniej nie byłem na tego typu imprezie ale nikt się nie czepiał nawet nie przypominam sobie jakiegoś krzywego spojrzenia. Raz to ja kogoś nieświadomie nastraszyłem jak mi chciał pannę poderwać jakiś dziwoląg. Nie widział mnie i coś tam jakąś bajerkę nawijał ja tylko się wychyliłem żeby zobaczyć co to za typek a ten się zerwał i zaczął przepraszać. Nie wiem czy taki jestem brzydki czy co bo raczej na zabijakę nie wyglądam. hehe Trochę się z tego z Patrycja pośmialiśmy. No to koniec moich wypocin:P
Mam chwilę czasu więc opiszę swój wczorajszy wieczór. Wiec w tym roku bez fajerwerków. Ograniczone fundusze popchały mnie na takie trochę większe balety w hali stulecia we Wrocławiu.

Najpierw musieliśmy się jakoś dostać do Wrocławia. Przy okazji pozdrawiam palanta z informacji PKS za to że zjadło mi 7zł za rozmowę a ani jeden autobus nie przyjechał. NA szczęście w tamtym kierunki jechał były chłopak mojej siostry i zabrał nas zmarzniętych z przystanku i podwiózł pod sam dom mojej siostry bo tam był pierwszy etap sylwestrowej zabawy. ok godz 17 byliśmy u mojej siostry gdyż Ona sylwestra musiała spędzać w domu. Wypiliśmy skromne 0,5 litra wódki Sobieski mandarynkowej(myślałem że będzie to niezdatne do picia i miło się zdziwiłem bo było bardzo sympatyczne.) Przez 3 godzinki siedzieliśmy sobie i jak zwykle słuchaliśmy nieprawdopodobnych opowieści szpitalnych wyciągniętych niczym z Dr. House.(Moja siostra pracuje w służbie zdrowia) Tylko że w w tych opowieściach mało było szczęśliwych zakończeń. Jak to moja siostra mówi codziennie modli się aby jak Pan Bóg zawoła ją do siebie to niech ją raz porządnie pierdyknie żeby nie musiała męczyć się w polskich szpitalach. ok 20 pożegnaliśmy się z moją siostrą i wyruszyliśmy do Hali.

Już w tramwaju spotkaliśmy niezłego pacjenta co udawał że rozmawia przez telefon, najpierw po francusku i później po polsku może i to były prawdziwe rozmowy ale jego trzecia konwersacja o tym jak to ma robotę do zrobienia w Kostaryce za grubą kasę i dla niego 0,5 miliona to mało to już na 100% była fikcja. Wyglądem przypominał gościa co we Francji co najwyżej przebierał ślimaki na jakiejś plantacji. :) To był przedsmak innych kosmitów spotkanych tego wieczora.


Przy wejściu na halę nie było takiego tłoku jakiego się spodziewałem. Na początku tłum rozgrzewał Daniel Kandi i jego kawałki najbardziej podobały mi się tej nocy. Ludzi było dość dużo prawie cała hala zapełniona. Przewijały się różne elementy część wyglądała jakby ubierali się w skupie surowców wtórnych, jeszcze inni jakby dostali świąteczne dary z Caritasu. O słodkich candy girll i króliczkach playboya nie wspomnę:) NA takich imprezach można wyzbyć się wszelkich kompleksów. Ja ubrany w spodnie na kant i biały longsleeve pewnej włoskiej firmy:P czułem się dobrze jedyne czego żałowałem to to że jednak nie ubrałem dżinsów i adidasów bo już o 12 nogi odmówiły mi posłuszeństwa:/ o godzinie 00.00 odbył się skromny pokaz fajerwerków i laserów w środku hali. W głowie miałem cały czas ostatnie wydarzenia z Rosji gdzie geniusze robili pokaz w dyskotece udekorowanej słomą. NA szczęście w masywnej żelbetonowej hali nie miało co się zapalić.

Po północy za konsoletę wskoczył Marcel Woods, jego występ tez przypadł mi do gustu. I tak z obolałymi nogami jakoś dotrwaliśmy na parkiecie do 2. Później był jeszcze jakiś DJ ale po za jednym znanym kawałkiem nie zrobił na mnie większego wrażenia. po 2 zebraliśmy się w kierunku wyjścia kupiliśmy 2 wody mineralne 0,5 za 6zł(złoty interes) i zapiekankę za 12. Zadzwoniłem po lewą taksówkę i po 3 byliśmy już w domku. Dziś nie mam kaca ale trochę zakwasów i odcisków na stopach.

Ogólnie było pozytywnie. Bałem się trochę naćpanych pajaców co będą szukali zadymy, bo nigdy wcześniej nie byłem na tego typu imprezie ale nikt się nie czepiał nawet nie przypominam sobie jakiegoś krzywego spojrzenia. Raz to ja kogoś nieświadomie nastraszyłem jak mi chciał pannę poderwać jakiś dziwoląg. Nie widział mnie i coś tam jakąś bajerkę nawijał ja tylko się wychyliłem żeby zobaczyć co to za typek a ten się zerwał i zaczął przepraszać. Nie wiem czy taki jestem brzydki czy co bo raczej na zabijakę nie wyglądam. hehe Trochę się z tego z Patrycja pośmialiśmy. No to koniec moich wypocin:P
1 stycznia 2010, 16:43 [cytuj]
"Maczuga" powiedział/a:
Na początku tłum rozgrzewał Daniel Kandi i jego kawałki najbardziej podobały mi się tej nocy.
:arrow: youtube.com/watch?v=9iotutVVRNM

A to zagrał może ? :-) Chyba mój ulubiony jego remix... 8-) To tak poza tematem... ;-)
:arrow: http://www.youtube.com/watch?v=9iotutVVRNM

A to zagrał może ? :-) Chyba mój ulubiony jego remix... 8-) To tak poza tematem... ;-)
1 stycznia 2010, 17:03 [cytuj]
mmm Marcel Woods daje radę :-D Mi się podobają jego stare kawałki Advanced albo Cherry Blossomm. Nowszych szczerze się przyznam nie słyszałem, ale impreza musiała być niezła ;)
mmm Marcel Woods daje radę :-D Mi się podobają jego stare kawałki Advanced albo Cherry Blossomm. Nowszych szczerze się przyznam nie słyszałem, ale impreza musiała być niezła ;)
1 stycznia 2010, 17:35 [cytuj]
T-Mac raczej było ale na 100% nie powiem bo trochę tego było.
T-Mac raczej było ale na 100% nie powiem bo trochę tego było.
1 stycznia 2010, 23:02 [cytuj]
Ja natomiast byłem na domówce, gdzie w szczytowym momencie było z 70 osób. Wódki to tam było tyle, że zaopatrzenie niektórych mniejszych sklepów się chowa. Zacząłem od żołądkowej gorzkiej, klasycznej rudej, potem było dużo absoluta czystego (nie wiem czy się zgadali, żeby go przynieść czy jakaś promocja była), finlandia z dozownikiem pita z gwinta (tfu, tfu) no i w okolicy 3 to już jak leciało. O północy duuuuży pokaz fajerwerków zrobiliśmy z moździerzami i ogromnymi rakietami. Nie obyło się bez ekscesów podczas odpalania fajerwerków. Musiałem sobie porozmawiać z jednym kolesiem na temat bezpieczeństwa pracy... na szczęście było dużo śniegu. Potem kumpel odwiózł mnie do siebie (impreza była kilkadziesiąt kilometrów od mojego domu), gdzie koło 5 z jego matką wypiłem jeszcze domową cytrynówkę. O 6 odwiózł nas na dworzec, gdzie oczywiście nic nie kursowało tego dnia, więc spędziłem z kumplem 3 godziny przysypiając na dworcu, po czym w końcu uratowała mnie kumpela. Poszliśmy do niej, zjedliśmy śniadanie, potem odwieźli nas do domu i o 12 byłem u siebie. Spać poszedłem po pierwszej seri skoków w Ga-Pa. 29 godzin bez snu. (nie licząc kilku drzemek na dworcu). Impreza udana, potańczyłem, pobawiłem się trochę z licealistkami ;-)

Gratis foto
Ja natomiast byłem na domówce, gdzie w szczytowym momencie było z 70 osób. Wódki to tam było tyle, że zaopatrzenie niektórych mniejszych sklepów się chowa. Zacząłem od żołądkowej gorzkiej, klasycznej rudej, potem było dużo absoluta czystego (nie wiem czy się zgadali, żeby go przynieść czy jakaś promocja była), finlandia z dozownikiem pita z gwinta (tfu, tfu) no i w okolicy 3 to już jak leciało. O północy duuuuży pokaz fajerwerków zrobiliśmy z moździerzami i ogromnymi rakietami. Nie obyło się bez ekscesów podczas odpalania fajerwerków. Musiałem sobie porozmawiać z jednym kolesiem na temat bezpieczeństwa pracy... na szczęście było dużo śniegu. Potem kumpel odwiózł mnie do siebie (impreza była kilkadziesiąt kilometrów od mojego domu), gdzie koło 5 z jego matką wypiłem jeszcze domową cytrynówkę. O 6 odwiózł nas na dworzec, gdzie oczywiście nic nie kursowało tego dnia, więc spędziłem z kumplem 3 godziny przysypiając na dworcu, po czym w końcu uratowała mnie kumpela. Poszliśmy do niej, zjedliśmy śniadanie, potem odwieźli nas do domu i o 12 byłem u siebie. Spać poszedłem po pierwszej seri skoków w Ga-Pa. 29 godzin bez snu. (nie licząc kilku drzemek na dworcu). Impreza udana, potańczyłem, pobawiłem się trochę z licealistkami ;-)

Gratis foto
3 stycznia 2010, 13:22 [cytuj]
No... to był najdłuższy Sylwester w moim życiu. Z racji jutrzejszych zajęć dzisiaj cały akademik ma detoks. Za to wczoraj dawaliśmy w palnik już od 11. rano.

Samych detonacji nie było za dużo, bo większość wystrzelaliśmy jeszcze przed świętami. Poszła tylko jedna petarda dużej mocy, ale tym razem obyło się bez niszczycielskiej fali uderzeniowej. Zresztą na samego Sylwestra siedział bardzo spoko portier, więc nikt nie chciał robić mu pod górkę. Ale i tak czterodniowa impreza wymiotła :-)
No... to był najdłuższy Sylwester w moim życiu. Z racji jutrzejszych zajęć dzisiaj cały akademik ma detoks. Za to wczoraj dawaliśmy w palnik już od 11. rano.

Samych detonacji nie było za dużo, bo większość wystrzelaliśmy jeszcze przed świętami. Poszła tylko jedna petarda dużej mocy, ale tym razem obyło się bez niszczycielskiej fali uderzeniowej. Zresztą na samego Sylwestra siedział bardzo spoko portier, więc nikt nie chciał robić mu pod górkę. Ale i tak czterodniowa impreza wymiotła :-)
4 stycznia 2010, 21:15 [cytuj]
"Maczuga" powiedział/a:
Przy okazji pozdrawiam palanta z informacji PKS za to że zjadło mi 7zł za rozmowę a ani jeden autobus nie przyjechał
hehehe nie ma to jak dobry początek opowiadania :lol: :lol:
No muzyka na pewno fajna tam była :-D

Moje opowiadanie będzie krótkie w duużym skrócie z racji tego,że cholernie leniwy jestem :-D
Zaczęło się od spotkania ze wszystkim znajomymi w Gliwicach na stacji niedaleko mnie o godzinie 17:30 w celu kupienia trunków różnego rodzaju :-D
Następnie wyruszyliśmy do Zabrza spotkać się z resztą znajomych i tam zaczęliśmy w domu u koleżanki picie :-) Byliśmy tam od ok 18 do 20:20 więc zdążyliśmy w tym czasie sporo w siebie wlać :-)
Następnie przyjechała po nas wygrana wcześniej limuzyna Hummera którą w bardzo przyjemnej atmosferze z lejącym się szampanem dotarliśmy do Onyxu :-) Podróż trwała co prawda tylko 30 minut ale wrażenie bezcenne :-P
Jak już dojechaliśmy do Onyxu w Tarnowskich Górach to oczywiście pierwsze co zrobiła nasza szczęśliwa 13 po wejściu do środka to udanie się do baru po kolejne % :-)
Ogólnie sylwek bardzo udany, mnóstwo picia (wiadomo), cała noc zabawy i powrót ok 5 nad ranem znowu Hummerkiem limuzyną (gdzie znowu było bardzo wesoło mimo wielu godzin picia i zabawy) no a o 6 dotarłem domu :-)
Fotki umieszczę w odpowiednim dziale :-D
hehehe nie ma to jak dobry początek opowiadania :lol: :lol:
No muzyka na pewno fajna tam była :-D

Moje opowiadanie będzie krótkie w duużym skrócie z racji tego,że cholernie leniwy jestem :-D
Zaczęło się od spotkania ze wszystkim znajomymi w Gliwicach na stacji niedaleko mnie o godzinie 17:30 w celu kupienia trunków różnego rodzaju :-D
Następnie wyruszyliśmy do Zabrza spotkać się z resztą znajomych i tam zaczęliśmy w domu u koleżanki picie :-) Byliśmy tam od ok 18 do 20:20 więc zdążyliśmy w tym czasie sporo w siebie wlać :-)
Następnie przyjechała po nas wygrana wcześniej limuzyna Hummera którą w bardzo przyjemnej atmosferze z lejącym się szampanem dotarliśmy do Onyxu :-) Podróż trwała co prawda tylko 30 minut ale wrażenie bezcenne :-P
Jak już dojechaliśmy do Onyxu w Tarnowskich Górach to oczywiście pierwsze co zrobiła nasza szczęśliwa 13 po wejściu do środka to udanie się do baru po kolejne % :-)
Ogólnie sylwek bardzo udany, mnóstwo picia (wiadomo), cała noc zabawy i powrót ok 5 nad ranem znowu Hummerkiem limuzyną (gdzie znowu było bardzo wesoło mimo wielu godzin picia i zabawy) no a o 6 dotarłem domu :-)
Fotki umieszczę w odpowiednim dziale :-D
|<  <  2  3  4  5  6    >  >>  >|

sklep z częściami samochodowymi online – iParts.pl

tabela ligowa
Drużyna M Z R P PKT
1. Bayern Monachium 34 25 7 2 82
2. Bayer Leverkusen 34 19 12 3 69
3. Eintracht Frankfurt 34 17 9 8 60
4. Borussia Dortmund 34 17 6 11 57
5. SC Freiburg 34 16 7 11 55
6. FSV Mainz 34 14 10 10 52
7. RB Lipsk 34 13 12 9 51
8. Werder Brema 34 14 9 11 51
9. VfB Stuttgart 34 14 8 12 50
10. Borussia Mönchengladbach 34 13 6 15 45
11. VfL Wolfsburg 34 11 10 13 43
12. FC Augsburg 34 11 10 13 43
13. Union Berlin 34 10 11 13 41
14. FC St. Pauli 34 8 8 18 32
15. TSG 1899 Hoffenheim 34 7 11 16 32
16. 1. FC Heidenheim 34 8 5 21 29
17. Holstein Kiel 34 7 6 21 27
18. VfL Bochum 34 5 7 22 22
cała tabela
Partnerzy: Portal rolniczy, Portal ogrodniczy, Portal motoryzacyjny, Portal o zwierzętach, Portal lifestyle, Portal dla nastolatek, Portal dla kobiet
shoutbox
dawid2468
dawid2468 godzinę temu

Kiedy będę koszulki na nowy sezon?

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel 3 godzin temu

Se Arminia pograła...

czullo
czullo 3 godzin temu

footyheadlines.com/2025/05/bvb-new-sponsor.html

czullo
czullo 3 godzin temu

blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizByUDmkSFeHFdcF0gQVr6J8mL-Bv6-KjSAIUlyrrQlMi9kt8zWkGxlEOmdf1ZKIhNrUvPR683-PYwaRazzLovBToMFCx8PStDu3kWEvS-pjHHhsKtqBBW2RL2AveftMCx7-jE6MBCLWHB_dTHy7UakGBtmI_rDxL39HWTwTNO1Bx_W02GDlz_G-oeD9CV/s1600/Dortmund%20to%20Sign%20Vodafone%20Main%20Kit%20Sponsor%20Deal%20%20%283%29.jpg

johnBVB
johnBVB 4 godzin temu

@dawid2468 5-6 lat po 30mln za sezon.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 5 godzin temu

Jak będzie trzeba ponad 30 mln to Wacek zabroni, bo pomimo 2025 roku nie można wydawać tak dużo na jednego piłkarza

piotrullo
piotrullo 5 godzin temu

nie zdziwie się, jak trzeba będzie zapłacić około 30 mln, ale i tak bym za niego tyle wyłożył. Zagra u nas 2 dobre sezony i pójdzie za 80 mln do Anglii

piotrullo
piotrullo 5 godzin temu

Sunderland awansował do Premier League, czyli, krótko mówiąc, mogą sobie zażyczyć więcej niż te 24/25 mln

dawid2468
dawid2468 Wczoraj, 16:54

A ile na tym zyskamy? 1&1 okropne logo na koszulce

97BVB
97BVB Wczoraj, 12:27

Vodafone nowym głównym sponsorem BVB. Znikają z koszulek 1&1 oraz Evonik.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu Wczoraj, 11:26

Za to Tah w Bayernie

DziadZ
DziadZ Wczoraj, 10:37

Oj Wirtz podobno do Liverpoolu co skończyły się bayernowi tani wykupywanie i osłabanie konkurencji, kupywanie światowych grajków za klauzule po 20- 30 mln

Alex3110_
Alex3110_ Wczoraj, 09:31

Wirtz to już pewne?

wola
wola 1 dni temu, 2025-05-23

Patrick Berger: Jobe Bellingham, Rayan Cherki(po sprzedaży Reyny i Sabitzera albo Ozcana) są uważani za główne cele transferowe. Wypożyczenie Chukwuemeki ma zostać przedłużone o 14 dni. MU i AC Milan nie weszły do LM. Liverpool kupuje Wirtza, więc Cherki być może trafi do Dortmundu?

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel 1 dni temu, 2025-05-23

Bardzo dobry transfer jeśli chcemy dalej trwać w stagnacji. Gówno pograć, strzelić 4-5 bramek w sezonie, do tego kilka asyst i największa pensja w zespole.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 1 dni temu, 2025-05-23

Ta, zardzewiały Sancho z pensją na poziomie 10 baniek, ale my lubimy takie transfery w Dortmundzie...

navil
navil 1 dni temu, 2025-05-23

Cherki nie wypali - brać Jadona Sancho - tyle. Sancho do wyjęcia za jakieś 20 - 25 mln, a nie 40..

Kapolini76
Kapolini76 2 dni temu, 2025-05-22

Nawet fajny mecz w tych barażach

dawid2468
dawid2468 2 dni temu, 2025-05-22

Elvesberg prowadzi z Heidenheim

nick
nick 2 dni temu, 2025-05-22

Jeśli za Gittensa zgarną dobrą sumę, a tutaj znowu odpuszczą to będzie porażka.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 dni temu, 2025-05-22

40 mln za 21 latka to i tak mało, tym bardziej, że pokazał na co go stać.

Gentoo100
Gentoo100 2 dni temu, 2025-05-22

meczyki.pl/newsy/plus/gigant-wstal-po-nokautach-wysmiewany-trener-bohaterem-najwieksi-wygrani-koncowki-sezonu/270719 Ciekawy artykuł

nick
nick 2 dni temu, 2025-05-22

We Francji nie stosuje się klauzul, więc te 22.5 mln za Cherkiego to pewnie tylko umowa ustna. Jak pokazało poprzednie okienko niewiele warta. Być może ma jakąś inną umowę cywilną. Na chwilę obecną media piszą, że jeśli Lyon zażąda 40 mln to transfer do BVB nie wypali, a w kolejce jest co najmniej kilka klubów Premier League...

Q4RTRIDG3
Q4RTRIDG3 2 dni temu, 2025-05-22

Jobe będzie dobrym transferem, róbcie screeny

Le0n
Le0n 2 dni temu, 2025-05-22

No w przyszłym sezonie prawie połowa bo 9. Co ciekawe wszystkie mają już zapewnioną Fazę Ligową. Może też być tak, że nie będą mieć nikogo w LKE. To jest właśnie przykład jak ważne są punkty do rankingu.

Kot13
Kot13 2 dni temu, 2025-05-22

Manchester United od odejścia SAF-a w ciągu dekady przeszedł ewolucję z najbardziej utytułowanego klubu w Premier League do klubu mema

fanatyk88
fanatyk88 2 dni temu, 2025-05-22

Widziałem kiedyś jakieś zestawienie dotyczące tego, że prawie połowa Premier League w jednym sezonie grała w pucharach. Teraz będzie podobnie skoro liga ma 20 drużyn, w samej LM zagra 6, a jeszcze LE i LK.

Le0n
Le0n 3 dni temu, 2025-05-21

Tottenham z LE i zagra jako 6-ta drużyna z Anglii w LM w sezonie 2025/26.

ciboll_bvb Lucas
ciboll_bvb Lucas 3 dni temu, 2025-05-21

Wolałbym Cherkiego niż Beligola

wola
wola 3 dni temu, 2025-05-21

albo po prostu Brandt zostaje

statystyki
Użytkownicy online: mixdx
Gości online: 113
Zarejestrowanych użytkowników: 10283
Ostatnio zarejestrowany: Rynio98
Zaloguj się
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?
Zarejestruj się
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem