Forum dyskusyjne
24 czerwca 2013, 22:05 [cytuj]
Wraca mąż z pracy, a żona w łóżku wstaje zaspana i mówi:
-Honolulu
Mąż siedzi w fotelu z papierosem w ręce przychodzi żona i mówi:
-Nepal
Mąż rozwiązuje krzyżówkę, przychodzi żona i pyta:
-Trudna?
a mąż na to:
-nie, Łotwa
Wraca mąż z pracy, a żona w łóżku wstaje zaspana i mówi:
-Honolulu
Mąż siedzi w fotelu z papierosem w ręce przychodzi żona i mówi:
-Nepal
Mąż rozwiązuje krzyżówkę, przychodzi żona i pyta:
-Trudna?
a mąż na to:
-nie, Łotwa
25 czerwca 2013, 12:38 [cytuj]
- Jak masz na imię?
- Roman
- A ja Zosia. Chcesz uprawiać wirtualny sex?
- Tak!
- Powoli się rozbieram i zaczynam tańczyć...
- Mmmm!
- Biorę w ręce swoje piersi... jak tam twój mały przyjaciel?
- Andrzej? A w porządku. Samochód se kupił. A czemu pytasz?
- Jak masz na imię?
- Roman
- A ja Zosia. Chcesz uprawiać wirtualny sex?
- Tak!
- Powoli się rozbieram i zaczynam tańczyć...
- Mmmm!
- Biorę w ręce swoje piersi... jak tam twój mały przyjaciel?
- Andrzej? A w porządku. Samochód se kupił. A czemu pytasz?
27 czerwca 2013, 15:52 [cytuj]
Coś dla studentów politechnik:
Przychodzi belka do lekarza:
- To był moment.
:-D
Coś dla studentów politechnik:
Przychodzi belka do lekarza:
- To był moment.
:-D
29 czerwca 2013, 20:02 [cytuj]
Jak nazywa się człowiek
-bez lewego ucha
-bez lewej ręki
-bez lewej nogi
ALL RIGHT
3 etapy z życia kobiety
1. pampers
2. always
3. corega tabs
Jak nazywa się człowiek
-bez lewego ucha
-bez lewej ręki
-bez lewej nogi
ALL RIGHT
3 etapy z życia kobiety
1. pampers
2. always
3. corega tabs
6 lipca 2013, 03:13 [cytuj]
Bóg przyjmuje umarłych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda się i szybko wybiega. Sytuacja powtarza się kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta Piotra:
- Kto to jest?
Św.Piotr odpowiada:
- To z reanimacji.
Bóg przyjmuje umarłych. Nagle ktoś wbiega, rozgląda się i szybko wybiega. Sytuacja powtarza się kilka razy. Zdziwiony Bóg pyta Piotra:
- Kto to jest?
Św.Piotr odpowiada:
- To z reanimacji.
11 lipca 2013, 19:00 [cytuj]
Wiecie kto wymyślił triathlon ?
Cyganie, z buta na basen a z powrotem rowerem..
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wiecie kto wymyślił triathlon ?
Cyganie, z buta na basen a z powrotem rowerem..
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
14 lipca 2013, 14:53 [cytuj]
"Mistrzowie biednego ?artu" powiedział/a:
Ka?da kobieta by?aby szcz??liwa budz?c si? w swoje urodziny na ?o?u pe?nym p?atków ró?, z ?niadaniem podanym do ?ó?ka oraz sesj? pó?godzinnego seksu oralnego z rana. Ka?da.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ale nieeee… moja matka nie…
14 lipca 2013, 21:32 [cytuj]
To już nawet nie jest suche, to jest po prostu głupie i niesmaczne ?
To już nawet nie jest suche, to jest po prostu głupie i niesmaczne ?
18 lipca 2013, 17:42 [cytuj]
Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną.
Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi.
Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, baran, parówka... rozumiesz?
- Nie - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka... rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, twoja matka!
Był sobie człowiek, który posiadał swoją własną fabrykę mięsną.
Jednak, że był już w podeszłym wieku postanowił przekazać interes swojemu jedynemu synowi.
Przyprowadził syna do fabryki i mówi:
- Synu widzisz tę maszynę? Do niej wkładasz barana i wychodzi parówka, rozumiesz?
- Nie - odpowiada syn.
Ojciec tłumaczy więc jeszcze raz:
- Maszyna, baran, parówka... rozumiesz?
- Nie - ponownie odpowiada syn.
Ojciec nie wytrzymuje, ale tłumaczy jeszcze raz:
- Tu masz maszynę, w nią wkładasz barana i wychodzi parówka... rozumiesz wreszcie?
- Nie tato, ale powiedz mi czy jest maszyna w którą się wkłada parówkę i wychodzi baran?
- Tak, twoja matka!
18 lipca 2013, 18:06 [cytuj]
haha ;D wiem stare ale jak bylo to wygasze :-P
- Ile pompek zrobi Chińczyk w minutę?
- Pięć. Trzy do roweru i dwie do piłki.
haha ;D wiem stare ale jak bylo to wygasze :-P
- Ile pompek zrobi Chińczyk w minutę?
- Pięć. Trzy do roweru i dwie do piłki.
19 lipca 2013, 09:15 [cytuj]
- Dlaczego choinka nie jest głodna?
- Bo jodła.
- Dlaczego choinka nie jest głodna?
- Bo jodła.
12 sierpnia 2013, 12:05 [cytuj]
Rozmawia ze sob? dwóch informatyków, zaawansowanych u?ytkowników Allegro:
- S?ysza?em, ?e si? o?eni?e?.
- Tak, to prawda.
- A jaka jest w ?ó?ku Twoja ?ona?
- ?wietna, polecam.
Rozmawia ze sob? dwóch informatyków, zaawansowanych u?ytkowników Allegro:
- S?ysza?em, ?e si? o?eni?e?.
- Tak, to prawda.
- A jaka jest w ?ó?ku Twoja ?ona?
- ?wietna, polecam.
3 września 2013, 22:04 [cytuj]
Poszed? ksi?dz na targ kupi? co? do jedzenia, bo mia? mie? w parafii wizytacj? biskupa i biskup mia? zosta? na kolacj?.
Podszed? do go?cia z rybami i mówi:
- Oj, jaka pi?kna, du?a ryba!
Sprzedawca na to:
- Pi?knego skurwiela z?apa?em, co?
Ksi?dz si? obruszy?:
- Panie, ja wszystko rozumiem - pi?kna du?a ryba, ale ?eby zaraz przy ksi?dzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyja?nia:
- Ale prosz? ksi?dza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak p?otka, oko? czy pstr?g.
- Aaa no to w porz?dku. Poprosz? tego skurwiela. Przygotuj? go na kolacj? z biskupem.
Przychodzi ksi?dz na parafi? pokazuje ryb? siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka pi?kna du?a ryba.
A ksi?dz na to:
- ?adnego skurwiela kupi?em, co?
Zakonnica:
- Ale co ksi?dz - takie s?ownictwo?
A ksi?dz wyja?nia, ?e to ta ryba si? nazywa skurwiel - tak jak inne, p?o? czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksi?dz poleci? zakonnicy ?eby ta przygotowa?a skurwiela na kolacj? z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie ryb? a tu wchodzi kucharka.
- O jaka pi?kna du?a ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Pi?kny skurwiel, prawda?
- Ale? co siostra? Nie poznaj?! - obrusza si? kucharka.
A siostra, ?e ta ryba si? nazywa skurwiel - tak jak inne si? nazywaj?, karp czy lin.
Siostra kaza?a przygotowa? skurwiela na kolacj? z biskupem. Wieczorem przyje?d?a biskup, siada przy stole z ksi?dzem i zakonnic?. Kucharka wnosi g?ówne danie - ryb?.
Ksi?dz biskup:
- Jaka pi?kna, du?a ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalaz?em i kupi?em.
Odzywa si? zakonnica:
- A ja tego skurwiela skroba?am.
Na to w??cza si? kucharka:
- A ja tego skurwiela usma?y?am i przyrz?dzi?am.
Ksi?dz biskup u?miechn?? si?, wyj?? z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widz?, ?e tu sami swoi!
Poszed? ksi?dz na targ kupi? co? do jedzenia, bo mia? mie? w parafii wizytacj? biskupa i biskup mia? zosta? na kolacj?.
Podszed? do go?cia z rybami i mówi:
- Oj, jaka pi?kna, du?a ryba!
Sprzedawca na to:
- Pi?knego skurwiela z?apa?em, co?
Ksi?dz si? obruszy?:
- Panie, ja wszystko rozumiem - pi?kna du?a ryba, ale ?eby zaraz przy ksi?dzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyja?nia:
- Ale prosz? ksi?dza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak p?otka, oko? czy pstr?g.
- Aaa no to w porz?dku. Poprosz? tego skurwiela. Przygotuj? go na kolacj? z biskupem.
Przychodzi ksi?dz na parafi? pokazuje ryb? siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka pi?kna du?a ryba.
A ksi?dz na to:
- ?adnego skurwiela kupi?em, co?
Zakonnica:
- Ale co ksi?dz - takie s?ownictwo?
A ksi?dz wyja?nia, ?e to ta ryba si? nazywa skurwiel - tak jak inne, p?o? czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksi?dz poleci? zakonnicy ?eby ta przygotowa?a skurwiela na kolacj? z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie ryb? a tu wchodzi kucharka.
- O jaka pi?kna du?a ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Pi?kny skurwiel, prawda?
- Ale? co siostra? Nie poznaj?! - obrusza si? kucharka.
A siostra, ?e ta ryba si? nazywa skurwiel - tak jak inne si? nazywaj?, karp czy lin.
Siostra kaza?a przygotowa? skurwiela na kolacj? z biskupem. Wieczorem przyje?d?a biskup, siada przy stole z ksi?dzem i zakonnic?. Kucharka wnosi g?ówne danie - ryb?.
Ksi?dz biskup:
- Jaka pi?kna, du?a ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalaz?em i kupi?em.
Odzywa si? zakonnica:
- A ja tego skurwiela skroba?am.
Na to w??cza si? kucharka:
- A ja tego skurwiela usma?y?am i przyrz?dzi?am.
Ksi?dz biskup u?miechn?? si?, wyj?? z torby litr wódki i mówi:
- Kurwa, widz?, ?e tu sami swoi!
22 września 2013, 00:12 [cytuj]
Nauczycielka mówi do uczniów:
- Niech wstaną ci, którzy uważają się za głupich.
Przez dłuższą chwilę nikt się nie podniósł. Nagle wstaje Jasiu. Nauczycielka z niedowierzaniem:
- Niemożliwe? Ty, Jasiu, uważasz, że jesteś głupi?
- Nie, ale zrobiło mi się przykro, że tylko pani stoi.
Nauczycielka mówi do uczniów:
- Niech wstaną ci, którzy uważają się za głupich.
Przez dłuższą chwilę nikt się nie podniósł. Nagle wstaje Jasiu. Nauczycielka z niedowierzaniem:
- Niemożliwe? Ty, Jasiu, uważasz, że jesteś głupi?
- Nie, ale zrobiło mi się przykro, że tylko pani stoi.
10 października 2013, 20:25 [cytuj]
Rosyjscy drwale przyj?li jako go?ci ameryka?skich naukowców, którzy obiecali im niesamowit? maszyn? do ?cinania drzew. Przyje?d?aj? i pokazuj?:
-T? pi?? zetniecie 500 drzew dziennie.
Rosjanie oczywi?cie zdziwienie, beka, no ale okej, dawaj, wzi?li j? na prób?. ?apie za pi?? pierwszy drwal i zapierdala, jedno drzewo, dziesi?te, pi??dziesi?te, setne, zapierdala jak pojebany, dojecha? do 450 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
Drugi za pi?? z?apa? weteran w?ród drwali, wielki autorytet i zapierdala. Zapierdala jak nigdy w ?yciu, jak pojebany od drzewa do drzewa. Jedno, dziesi??, sto, dwie?cie. Zatrzyma? si? na 470 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
No to trzeci wzi?? pi?? król królów w?ród drwali, mistrz nad mistrze i zapierdala. Zakurwia jak z?y, nie ma czasu si? po dupie podrapa?, ca?y czas zapierdala, ca?y czas tnie, lata od drzewa do drzewa, wyt??a wszystkie si?y. Zatrzyma? si? na 495 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
Par? dni pó?niej wracaj? Amerykanie, Ruscy mówi?:
-495, i ni chuja wi?cej si? nie da.
-No jak to, przecie? u nas 500 drzew t? pi?? tn?, a wy nie mo?ecie?
Ruscy w ?miech:
-No poka?cie jak niby 500 drzew tniecie, skoro my nie dajemy rady.
No to Amerykanin z?apa? za pi??, odpala
-Wrooom, wrooooooooom, wrooooooooooooooooooooooooooooooo.
A Ruscy patrz? i:
-Czemu ona tak warczy?
Rosyjscy drwale przyj?li jako go?ci ameryka?skich naukowców, którzy obiecali im niesamowit? maszyn? do ?cinania drzew. Przyje?d?aj? i pokazuj?:
-T? pi?? zetniecie 500 drzew dziennie.
Rosjanie oczywi?cie zdziwienie, beka, no ale okej, dawaj, wzi?li j? na prób?. ?apie za pi?? pierwszy drwal i zapierdala, jedno drzewo, dziesi?te, pi??dziesi?te, setne, zapierdala jak pojebany, dojecha? do 450 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
Drugi za pi?? z?apa? weteran w?ród drwali, wielki autorytet i zapierdala. Zapierdala jak nigdy w ?yciu, jak pojebany od drzewa do drzewa. Jedno, dziesi??, sto, dwie?cie. Zatrzyma? si? na 470 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
No to trzeci wzi?? pi?? król królów w?ród drwali, mistrz nad mistrze i zapierdala. Zakurwia jak z?y, nie ma czasu si? po dupie podrapa?, ca?y czas zapierdala, ca?y czas tnie, lata od drzewa do drzewa, wyt??a wszystkie si?y. Zatrzyma? si? na 495 i mówi:
-Ni chuja, wi?cej si? nie da.
Par? dni pó?niej wracaj? Amerykanie, Ruscy mówi?:
-495, i ni chuja wi?cej si? nie da.
-No jak to, przecie? u nas 500 drzew t? pi?? tn?, a wy nie mo?ecie?
Ruscy w ?miech:
-No poka?cie jak niby 500 drzew tniecie, skoro my nie dajemy rady.
No to Amerykanin z?apa? za pi??, odpala
-Wrooom, wrooooooooom, wrooooooooooooooooooooooooooooooo.
A Ruscy patrz? i:
-Czemu ona tak warczy?
15 października 2013, 20:56 [cytuj]
Pierwszy moj publiczny wystep
youtube.com/watch?v=K-vMQ5OBVoI&hd=1
Pierwszy moj publiczny wystep:P
http://www.youtube.com/watch?v=K-vMQ5OBVoI&hd=1
21 października 2013, 02:09 [cytuj]
Pierwsza kobieta na ksiezycu:
- Houston, mamy problem!
- Co?
- Nic, nie ważne.
- Co się stało?
- Nic...
- No mów.
- Nie.
Pierwsza kobieta na ksiezycu:
- Houston, mamy problem!
- Co?
- Nic, nie ważne.
- Co się stało?
- Nic...
- No mów.
- Nie.
21 października 2013, 13:08 [cytuj]
"xCamillo" powiedział/a:
Jak nazywa się człowiek
-bez lewego ucha
-bez lewej ręki
-bez lewej nogi
ALL RIGHT
Prawicowy kawał .
Wchodzi banan do sklepu i co mówi?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nic, banany nie gadają^^
Prawicowy kawał :D.
Wchodzi banan do sklepu i co mówi?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nic, banany nie gadają^^
28 października 2013, 21:46 [cytuj]
jak nazywa sie miasto gdzie patrza na samochody?
Karpacz
Ulica, na której kradną ubrania?
Kościuszki
Co mówi biolog kupując telewizor?
- CytoPlazma?
Po co pies wchodzi do wody?
Po kostki
Pyta się jeden z uczniów Piotra w niebie:
- Święty Piotrze, ile łowisz dziennie ryb?
- Apostołowie.
jak nazywa sie miasto gdzie patrza na samochody?
Karpacz
Ulica, na której kradną ubrania?
Kościuszki
Co mówi biolog kupując telewizor?
- CytoPlazma?
Po co pies wchodzi do wody?
Po kostki
Pyta się jeden z uczniów Piotra w niebie:
- Święty Piotrze, ile łowisz dziennie ryb?
- Apostołowie.
5 listopada 2013, 17:35 [cytuj]
- Prosz? pó? litra Bolsa.
- Dowód prosz?.
- Jestem aksjomatem.
- Prosz? pó? litra Bolsa.
- Dowód prosz?.
- Jestem aksjomatem.